Źródło: Kurier Szczecinski (fragmenty) 2005-11-10.
Temat dość stary ale może powrócić w związku z rozbudową portu w Stepnicy.
“Na polach pod Stepnicą być może będzie rosła indyjska trawa o nazwie miskantus. Ta egzotyczna roślina doskonale nadaje się do produkcji oleju napędowego, którą chcą się w Stepnicy zająć Niemcy. Inwestor uzależnia jednak wejście w interes od tego, czy będzie miał pod dostatkiem surowca. Potrzeba ok. 100 ton na dobę. W Polsce plantacje miskantusa można policzyć na palcach jednej ręki. Tymczasem na zachodzie Europy to obok wierzby krzewiastej i ślazowca pensylwańskiego jedno z bardziej popularnych źródeł pozyskiwania biomasy.
Ta egzotyczna trawa bardzo szybko rośnie (osiąga nawet 3,5 m wysokości), jest dosyć prosta w uprawie i co ważne plony można zbierać przez wiele lat.”
Czy pomysł z produkcją oleju napędowego wypali, okaże się w grudniu. Do tego czasu gminy mają zebrać informacje o tym, ilu rolników byłoby zainteresowanych współpracą z niemiecką firmą. Na razie samorządowcy niewiele o niej wiedzą, poza tym, że inwestor ma dwa podobne zakłady w Niemczech i jeden w Meksyku. Nie bez powodu rozważa się budowę zakładu akurat w Stepnicy. Inwestor chce bowiem korzystać z tutejszego portu, by stąd olej wysyłać w świat barkami. Budowa zakładu nad Zalewem Szczecińskim ma kosztować ponad 12 mln euro.
Aaaale jaja – ten facet coś ciekawego wyczytał w przepisach i … zrobił to!
0 0
W piątek klub Ruchu Palikota ma złożyć projekt depenalizujący posiadanie małej ilości marihuany. Tego dnia – jak zapowiedział Janusz Palikot – wypalony zostanie joint w jednym z pokojów sejmowych klubu.
Joint ma być zapalony w pokoju nr 143, który – według niektórych – ściąga na swoich lokatorów klątwę.
O tym, że sejmowy pokój nr 143 ma ściągnąć na Ruch Palikota pecha, napisał w poniedziałek “Newsweek”. Według tygodnika, urzędujące tam partie nie kończyły najlepiej: począwszy od Unii Wolności, która zajęła go w 1997 roku, a następnie przegrała wybory w 2005 roku. Potem pokój zajmowała Unia Pracy, która cztery lata później znalazła się poza parlamentem. Kolejni lokatorzy – politycy Samoobrony, a potem SdPl również ponieśli polityczną klęskę.
– My nie wierzymy w klątwy, ale ponieważ słyszymy, że i lewica, i prawica wierzą w klątwę pokoju 143, na piątek zapowiedzieliśmy (projekt nowelizacji) ustawy o narkotykach – całkowitą depenalizację marihuany – powiedział Palikot dziennikarzom w Sejmie. Jak dodał, złożeniu projektu ma towarzyszyć “uroczystość wypalenia jointa” właśnie w pokoju 143.
Wypalenie jointa – jak mówił Palikot – ma być “znakiem poparcia” dla projektu, ma też służyć sprawdzeniu jak funkcjonuje obecne prawo.
– Chcemy zaprosić przedstawicieli zaprzyjaźnionego z nami środowiska Wolnych Konopi, by w piątek w tym pokoju zapalić jednego jointa i zobaczymy, czy ta ustawa, która dzisiaj niby już depenalizowała, rzeczywiście zdepenalizowała czy też dopiero potrzeba naszej nowelizacji, którą właśnie w piątek przedstawimy – podkreślił.
Palikotowi chodzi o przyjętą w kwietniu zeszłego roku nowelizację ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Przewiduje ona m.in. możliwość odstąpienia, w niektórych przypadkach, od ścigania za posiadanie nieznacznej ilości narkotyków na własny użytek. Prokurator będzie mógł podjąć taką decyzję jeszcze przed wydaniem postanowienia o wszczęciu śledztwa, gdy dana osoba ma nieznaczne ilości narkotyków na własny użytek i nie jest dilerem. Zmiana weszła w życie w początkach grudnia.
– Miejmy nadzieję, że klątwie od tego wszystkiego się trochę wszystko pozmienia i nie będzie prześladować tych, którzy są w tym pokoju – żartował Palikot.
Pytany, czy w pokoju rzeczywiście nikt nie rezyduje (jak napisał “Newsweek”), odparł, że pracuje w nim jego najbliższy współpracownik – dyrektor klubu RP.
KTO SKRĘCI?
0 0
Chyba bez fajki się nie obędzie
Ruch Palikota drze koty z Business Centre Club.
BCC proponuje likwidację “urlopu na żądanie”, wynagrodzenia tylko za pierwsze 3 dni kacowego oraz samodonosu gdzie się obecnie garuje jak 3-dniówka się przeciągnie.
Odmienny projekt zmian przygotował też Ruch Palikota. Co proponuje?
Klub Ruchu Palikota wspólnie z Kancelarią Sprawiedliwości Społecznej Piotra Ikonowicza przygotowuje projekt nowelizacji Kodeksu pracy. Partia chce m.in., by prawo do tworzenia związków zawodowych mieli wszyscy pracownicy, a nie tylko zatrudnieni na umowę o pracę.
Ruch w zasadzie rozsądny bo po 20-tu lat reform Prawa Pracy to na etacie kapitaliści zatrudniają jedynie rodzinę i kochanki.
Obciachu nie będzie bo Ania Grodzka, Posłanka RP zapowiedziała już na konferencji prasowej że projekt ma być gotowy do maja. Na 1 maja bowiem Ruch Wyzwolenia Blanta zapowiada zorganizowanie kongresu środowisk lewicowych.
BCC nie poddaje się i postuluje przywrócenie instytucji tzw. “porzucenia pracy przez pracownika” czyli niby jak ktoś tam zapije na amen to niby mają prawo zwolnić jak nie mogą go odnaleźć. Dobre sobie – niby nikt nie wie gdzie są meliny ale jak przyciśnie to każdy chłop wódkę potrafi kupić.
Chcą też wypieprzać na zbity tak zwanych działaczy związkowych bo niby tez im się zdarza zapić a obecnie nic na to nie mogą poradzić. Wyjątkiem ba być kiedy zwalniać chcą z powodu działalności związkowej – czyli niby że mają dopisać tam gramaturę do swoich związkowych regulaminów.
BCC chce też bez dyskusji wsadzać do ciupy i odbierać chałupy jak by ktoś wpadł na pomysł tzw. “nielegalnego strajku”. Na razie ma to dotyczyć tzw. “organizatorów”.
Ikonowicz przywalił BCC żeby się walili na ryj bo tego typu obostrzenia nie obowiązują w żadnym kraju Unii Europejskiej, i żeby im przysrać już na amen – to wyszukał, że owszem obowiązywały takie ale w Chile za Augusto Pinocheta. Chyba nie jednak nie zakumali do czego Ikonowicz pije.
Ikonowicz też przypomniał, że wbrew utartym stereotypom praca wcale nie ubogaca bo w naszym cudownym kraju kilkanaście procent rodzin zapomniało już o kaszance i dzieli kromkę chleba na cztery części pomimo że tyra tatuś i mamusia jednocześnie. Drugie kilkanaście procent tyra na bankierów bo strzeliło im do głowy kupić jakąś pralkę na kredyt albo zakup mortadeli na chwilówkę.
Palikot w przeciwieństwie do Ikonowicza nie skupia się na wyciskaniu łez tylko wywoływaniu śmiechu. Proponuje aby wpisać do prawa, że związkowcy będą mogli ciągać kapitalistów po wszystkich Sądach a nie tylko Sądach Pracy. Żąda też aby ustawowo wpisać walenie się na ryj jak kapitalista poprosi o listę członków związku zawodowego albo się o to kogoś zapyta. Pewnie chce jakiejś sankcji w postaci zwolnienia samego kapitalisty albo wręcz wsadzenia do ciupy bo wtedy szanse na kontr-prowokacje znacznie rosną.
Zyskać mają też robiący u kapitalisty bez jakiejkolwiek umowy czyli, tfu, “na czarno”. Jak czarny zrobi comming-out to wszelkie urzędy mogą mu skoczyć, łącznie ze skarbowym. Palikot przezornie nie ujawnił co w takim wypadku ma się stać z przebrzydłym kapitalistą 😀
Projekt obejmuje też pomysł, że w przypadku gdyby kapitalista jednak upadł na łeb i chciał kogoś zwolnić to konieczne jednak będzie wytarcie dywanu u reprezentującego wywalanego związku zawodowego. Ale to nie koniec – kapitalista pod groźbą kary ma na piśmie odpowiadać na wszelkie pytania związku w tej sprawie. I słusznie! Łatwiej będzie uwalić go w Sądzie!
Do głowy Palikotom wpadło też, żeby zobowiązać kapitalistów do podawania na bumadze POWODÓW dlaczego chcą kogoś spuścić z prądem – w każdym przypadku a nie tylko w przypadku zatrudnienia na podstawie umowy na czas nieokreślony.
Do trzech lat chcą także przedłużyć termin na wniesienie odwołania od wypowiedzenia umowy o pracę – w sytuacji kiedy ktoś jednak przypomni sobie, że chce w nagrodę za wywałkę szarpnąć kapitalistę za kieszeń o odszkodowanie.
Ruchu Palikota postuluje też, żeby skończyć z robieniem sobie jaj z jakimiś lipnymi umowami “cywilno-prawnymi” i z automatu ma być Umową o Pracę jeśli : “praca wykonywana jest w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę i pod jego kierownictwem”. W żyć możecie sobie, wy prawnicy kapitalistów, wsadzić te wasze sztuczki z “dziełami” i “zleceniami” odkurzania powierzchni płaskich. Podpowiedź: nagrywajcie grubasów jak wam każą zrobić coś w jakimś miejscu i czasie.
Partia Palikota wymyśliła też, że kapitalista ma też cienko zabeczeć jak naruszy przepisy o czasie pracy.
Jak widać interesy BCC i Palikotów są jawnie sprzeczne i bez fajki pokoju przy zakopywaniu tomahawków się nie obędzie.
Jak wiadomo dobra faja łagodzi obyczaje.
Więcej dla zainteresowanych: http://www.google.pl/search?sourceid=chrome&client=ubuntu&channel=cs&ie=UTF-8&q=Anna+Grodzka
0 0
Temat stary, ale co tam.
Czy wiecie, że inwestorem miał być mieszkaniec naszej gminy? A materiałem do produkcji nie koniecznie miskant, bo dowolna biomasa? Szkoda, że pomysł upadł przez nasze urzędy.
0 0
Urzędy “pomogły” ?
Z tego co wiem to co niektórzy zaradni stepniczanie wycinają zimą trzcinę (jak już można dojść po lodzie) i to jest podobno całkiem chodliwy towar, używany ponoć np. poszycie dachów. Sporo trzeba za ten luksus ponoć zapłacić.
0 0
Ostatnio widziałam ogłoszenie Agencji Mienia Wojskowego, o przetargu na koszenie trzciny na terenach wojskowych.
0 0
Pewnie koszą bo takie są przepisy – ale ciekawe co robią z tą słomą.
To można sprzedać.
0 0
W sumie to przypomina rodzimą trzcinę więc krajobrazu nie będzie psuła, tereny pod uprawę też chyba sie jakieś znajdą, więc drodzy rolnicy, ćwiczcie temat i wykorzystujcie możliwości.
0 0
A jednak pola ryżowe! Przewidziałam 😉
0 0
Oby nie wyszło jak kiedyś z królikami w Australii. Posadzą urośnie i co potem.Tyle już mieliśmy eksperymentów.Moze akurat ten ,,wypali''.
0 0
Ciekawa inwestycja.Okoliczni rolnicy mogą zarobić,gmina też.
0 0