W STARYM KINIE – Historia kina „Wrzos” oczami Pani Krystyny Tomasik
TYTUŁEM WSTĘPU
Od dawna planowałam napisanie cyklu artykułów o miejscach w naszej Gminie, których albo już nie ma albo wyglądają zupełnie inaczej, a które są częścią naszych stąd wspomnień. Jako pierwsze chciałam opisać Kino „Wrzos”.
Kto z nas nie pamięta bowiem tych skrzypiących krzeseł, Pani Krystyny zapowiadającej przed każdym seansem „repertuar na następny tydzień”, wyścigu do krzesełek przy piecach zimą czy akcji z przerwaną taśmą. Któż nie robił “zajączków” na ekranie??
Miałam cały artykuł w głowie. Chciałam krótko opisać historię jego powstania i moją pierwszą w nim wizytę. Aby zebrać potrzebne materiały udałam się do Pani Krystyny Tomasik – jego pierwszej i jedynej Kierowniczki. Przywitała mnie uśmiechnięta, sędziwa Pani ucieszona faktem, że ktoś jeszcze pamięta i chce to opisać.
Wyciągnęła blaszaną puszkę ze zdjęciami i okazało się, że każda pożółkła już fotografia to jakaś opowieść, każda równie fascynująca. Po paru chwilach rozmowy wiedziałam, że to nie jest moja historia i że nie skończy się na jednej wizycie. Bo Pani Krystyna i pozostali jeszcze Mieszkańcy, którzy pamiętają pierwsze powojenne lata to Skarb, który za wszelką cenę trzeba zachować. Wtedy postanowiłam wrócić do Pani Krystyny z dyktafonem i zarejestrować Jej wspomnienia, odwiedzić jeszcze inne osoby, które pamiętają te czasy i stworzyć multimedialną Kronikę Naszej Gminy. Bo za jakiś czas zostaną nam tylko milczące fotografie i utracimy bezpowrotnie te wspaniałe historie o tym, jak to wszystko się zaczęło.
HISTORIA KINA „WRZOS”
ROZMOWA Z PANIĄ KRYSTYNĄ TOMASIK
– Pani Krystyno, jak to się zaczęło?
– Ja pochodzę z Jarosławia, do Stepnicy przyjechałam z 1946 roku, zaraz po maturze do dalekich krewnych. Wtedy wójtem był Tyś i namawiał mnie, żebym została bo potrzebowali nauczycielki. Nie pamiętam dokładnie, ale w 46 albo w 47 roku poznałam Bronisława, który akurat wrócił z wojska. No i wyszłam za mąż….
– A jak to było z kinem, kiedy powstało?
– Ze szkoły odeszłam w roku 1950, bo miałam dwoje dzieci. Wtedy nie było żłobków i trudno było o opiekę, więc zostałam z dziećmi w domu. Pamiętam jak dziś – była niedziela szłam sama bez dzieci i podchodzi do mnie jakiś pan i mówi :
– Chce Pani być kierownikiem kina?
– Dlaczego ? – spytałam
– Bo dzisiaj zakładamy w Stepnicy to kino, mechanika mamy, bo listonosz Świerszko zrobił kurs, a nie mamy kierownika.
– Czego nie! – odparłam i wieczorem sprzedawałam bilety na pierwszy film. Sala była otwarta od razu, bo była to sala widowiskowa, na której odbywały się zabawy. Przed wojną była tam restauracja.
– A pamięta Pani rok i tytuł pierwszego filmu?
Tak. To był rok 1952 a film był radziecki i miał tytuł „Dowódca Ataman” (org. tyt. „Pierwaja konnaja”). Film był czarno-biały i na wąskiej taśmie.
– Kiedy zaczęli Państwo prowadzić kino razem z mężem?
Pierwszym operatorem był listonosz- Kazimierz Świerszko. Mój mąż był kinomanem, a że wcześniej miał do czynienia z elektryką, jak tylko zobaczył aparat – zachorował na kino i zaczął pomagać. Operatorem został w 1953 roku. W późniejszych latach kino się rozwinęło, dostaliśmy nowe dwa aparaty a mąż był na kursie obsługi we Wrocławiu.
-Proszę powiedzieć, co najlepiej wspomina Pani z pracy w kinie?
Dużo się działo. Pamiętam jak przyjechał do nas z występem cygański zespół Roma i Don Wasyl. To były chyba wczesne lata 70-te a oni dopiero zaczynali. Był też nieżyjący już śpiewak Janusz Gniadkowski, występował Pietruski i wielu aktorów estrady. W 1976 roku wystawialiśmy w kinie dwa razy sztukę „Pani Dulska”, za pierwszym razem reżyserował Paweł Czapkin, za drugim ja. Ja grałam Dulską (śmiech), Czapkin był Zbyszkiem.
– A czy jest jakieś wydarzenie, które zapadło Pani szczególnie w pamięć?
– Pamiętam, że były takie sytuacje, że kończyliśmy ostatni seans przed godziną 22, a tu pełna poczekalnia ludzi! I co mieliśmy robić? Trzeba było włączyć film jeszcze raz…
– A film, który musieli Państwo tak często odtwarzać?
– Tak, był taki film – „Karmazynowy Pirat” .
– Jak wspominam nasze kino to zawsze przypomina mi się skrzypienie drewnianych krzeseł podczas filmu, a Pani co wspomina?
Ależ te krzesła były dużo później! Najpierw mieliśmy stare krzesła ogrodowe (śmiech). Pamietam, jak Gniadkowski śpiewał dla mnie „Apasionata” i do dzisiaj jak słyszę tą piosenkę, to wspominam tamten czas….
Z dedykacją dla Pani Krystyny „Apasionata”.
http://www.youtube.com/watch?v=GiEG873hLA4
Wielką przyjemność rozmowy miała
Monika Moroń
P.S. Prosimy o nadsyłanie na nasz adres starych zdjęć i ich historii. Podpowiadajcie nam i twórzcie z nami naszą Stepnicką Kronikę. Bo warto!
Pani Krystyna Tomasik (1947)
Przedstawienie “Pani Dulska” (1976)
Pani Krystyna (lata 70-te)
Witam Wszystkie Koleżanki iKolegów czy jeszcze zobaczę Was myślę zawsze o tym Bardzo Serdecznie pozdrawjam Pani Krystyna do końca swiata i jeden dzień Będzie Damą wzorem CZŁOWIEKA były to piękne lata Nasze kino NaszaWczasowa bawiliśmy się nietylko w kinie ale Wczasowa ,,stara,, była najwspanialsza jeśli ktośpamjęta te czasy iPanią Krysię która była kierowniczką wczasów Ja nigdy niezapomnę tych czasów oczywiście a Zespół Muzyczny ze Stefanem naczele proszę Wybaczyć za szczerość ale ale TO BYŁY PIĘKE DNI NAPRAWDE PIE DNI ,
Najlepsze:
9
1
Mundek, ze Sportowej?
Pyta, Mietek z Jagiellońskiej
Oceń komentarz:
2
0
Popieram wybudowanie nowego kina w Stepnicy. Na przykład po zamknięciu nielegalnej Biedronki. Za dużo jest w Stepnicy tzw. miejsc “wychlejówek”, barów czy lokalów gastronomicznych, zamiast tego powinny być tworzone miejsca kultury – typu kino – nasze stepnickie.
Najlepsze:
5
0
Dzisiaj pochowaliśmy babcię. Chciałam żebyś wiedział.
Oceń komentarz:
1
0
WIEM JACEK DZWONIL
Oceń komentarz:
1
0
O kurcze odnalazł się, a mówili że ……………. Wszystkiego Najlepszego w Nowym 2013 Roku i oby marzenia Twoje się spełniły tego życzę Ci z całego serca, bo też jestem na obczyżnie, tylko nie tak daleko. Pozdrowienia.
Oceń komentarz:
0
0
EWA MASZ MOJEGO E-MAILA NAPSZ
Oceń komentarz:
0
0
Jurek niestety nie mam Twojego e-maila.
Teraz jestem w Stepnicy.
Pozdrowienia.
Oceń komentarz:
0
0
KTO PAMIENTA TE CZSY TO JESTEM JA JERZY TOMASIK SYN KRYSTYNY I BRONISLAWA TOMASIK
MIESZKAM OBECNIE W VENEZUELI (POLUDNIOWA AMERIKA) WIELE BYM DAL ABY TE CZSY WROCILY.A SLYNNY FILM MAM OCZWISCIE I TRZYMAM JAK “SKARB”
KINO WRZOS OK .BYL KONKURS NA NAZWE KINA BYLO BARDZO DUZO PROPOZYCJI,GANADOR MOJA MAMA NAZWA KINA “WRZOS” TO PAMIENTAM JAKK DZIS .OK TA DROGA MOGE POZDROWIC WSZYSTKICH ZNAJOMYCH NO I MOZE SIE KIEDYS SPOTKAMY.
Oceń komentarz:
2
0
Mama Twoja 01.01.2013 r. zmarla. Pogrzeb 04.01, godz. 13. Dziwne, ze akurat odezwales sie tego dnia!
Oceń komentarz:
0
0
Czesc Jurek ja jestem Mariola z domu Siurek napewno mnie pamietasz mieszkam od 23 lat w Niemczech ale do Stepnicy jezdze bardzo czesto nawet 3 razy w roku . Mozesz mnie znalezc na Naszej Klasie jako Mariola Kowalczyk. Pozdrowienia
Oceń komentarz:
0
0
Minęło tyle lat,masz wnuczkę.Kasia jest piękną kobietą,matką.Była na pogrzebie Twojej Mamy Jurku.
Pozdrawiam.Twoja była sąsiadka Jola
Oceń komentarz:
0
0
jurek odezwij sie domniena meila arkady1967@o2.pl POZDRAWIAM ARTUR
Oceń komentarz:
0
0
Tak, fajne czasy. Filmy które wtedy obejrzałem w pewnym sensie towarzyszą mi do dziś. Jestem fanem sagi Star Wars a twórca “Obcego” H.R. Giger to jeden z moich ulubionych artystów. Wspominam tez filmy z B. Lee i ciosy które ćwiczyliśmy na sobie po wyjściu z kina – uuuuu łaaaa.
Oceń komentarz:
0
0
Taak 🙂
Kto zdobył plakat lub… UWAGA … fotki z gabloty był mistrzem!! 🙂
Oceń komentarz:
0
0
Tez miło wspominam spotkanie z Janosikiem. Pozdrawiam.
Oceń komentarz:
0
0
Za Panią Krystyną na ostatnim zdjęciu widać kiosk Pani Kędziowej 🙂
Miejsce, w którym można było kupić niemal wszystko!
Pozdrawiam Pani Krystyno!
Oceń komentarz:
0
0
Dla niezorientowanych dodam, że obecnie w miejscu kiosku jest sklep “Tanie Faje” 🙂
W kiosku Pani Kędziowej były zawsze pyszne jabłka, w wielu odmianach, i gumy Donald.
Oceń komentarz:
0
0
I wszystkie te cuda zawijane w …. GAZETĘ !! 😉
To były czasy!
Oceń komentarz:
1
0
Wspaniała, charyzmatyczna i piękna Kobieta!!
Dołączam się z rodziną do pozdrowień 🙂
Pani Krystyno – duuuużżżoooo zdrowia i tego pięknego uśmiechu, który otwierał nam każdy seans!
P.S. Historia o tym, jak została kierownikiem kina- PERŁA 😉
Oceń komentarz:
0
0
To były cudowne czasy. A teraz co mamy jedną klikę i podział społeczeństwa na lepszych i gorszych.
A “mieszkańca” wysłałabym za błędy do pierwszej klasy podstawówki.
Serdecznie pozdrawiam i proszę o więcej takich reportaży dawnych czasów.
Oceń komentarz:
0
0
Jest wąska grupka “przyjaciół królika” i oni są “lepsi”.
Cała reszta mieszkańców jest “gorsza”.
Oczywiście jest też trochę ludzi nakłanianych do jakiejś tam mniej lub bardziej ograniczonej współpracy z “kliką królika” – czasem przekupstwem (praca? zlecenie? drobne pieniądze? jakieś tam ustępstwo w innych sprawach?) – ale – nie oszukujmy się – najczęściej jest to załatwiane groźbą – “uważaj, bo jak nie zrobisz jak ci karzemy to …” – tak jest królikowi najtaniej i najskuteczniej (ludzki strach jest zaraźliwy).
Zacytuję panią wicewójt (autentyk): “Na każdego coś się znajdzie”.
Ta pani powinna wyjechać na Białoruś albo do Północnej Korei.
Tam jej umiejętności najbardziej by się przydały.
“Przyjaciele królika” porozstawiali się w strategicznych, decyzyjnych miejscach w Gminie i trzymają resztę za przysłowiową mordę. Ustawianie się na stołkach i rekrutacja do gangu trwała latami i była powoli ale systematycznie wdrażana – w końcu wójtowi wiedza “operacyjna” nie poszła w lasy goleniowskie i on przecież doskonale wie jak się mafię buduje od podstaw …
Oceń komentarz:
1
0
Dzisiaj oddając Pani Krystynie fotografie wręczyłam Jej bukiet czerwonych róż od Forumowiczów (inne kwiaty do Damy nie pasują ). Powiedziałam jakie emocje i komentarze towarzyszą temu artykułowi. Obiecałam też, że następnym razem wydrukuję Wasze wypowiedzi z pozdrowieniami.
Dziękuję w Jej imieniu za pamięć i dowody sympatii 🙂
Pozdrawiam
Oceń komentarz:
1
0
I te świetne okrzyki Pani Krystyny:"CISZA NA WIDOWNI"HAHA JAKIE TO BYŁY CZASY…..
Oceń komentarz:
1
0
Skoro nasz forumowy żołnierz za 50gr od posta zakończył swój nędzny żywot chciałem wrócić do głównego wątku.
Nasunęła mi się myśl z tą nieszczęsną panią Prońko, kilkadziesiąt minut śpiewania i gruba kasa (ponoć rzędu dziesiątek tysięcy złotych) została wyprowadzona z gminy. Nie widziałem, żeby po fakcie nasi mieszkańcy byli jakoś wybitnie zadowoleni, cóż oni wspólnego zdjęcia i scenicznych "ochów" i "achów" nie doświadczą 😉
Warto chyba inwestować w ludzi bo potem następuje efekt kuli śniegowej i jest coraz łatwiej. Nie jest sztuką wydać miliony na schabowe, piwny namiot, saturator i znane (dawno przebrzmiałe) nazwiska… to taka droga na skróty?
Oceń komentarz:
1
0
Nasi administratorzy musieli nieco posprzątać nasze forum po “mieszkańcu”, który zawsze wchodzi tu w ubłoconych kaloszach.
Forumowiczów przepraszamy – zrobiliśmy to ze względu na szacunek dla Pani Krystyny, która pewnie będzie prosić o przeczytanie jej komentarzy. Kto widział – wie o co chodzi.
Oceń komentarz:
1
0
Widziałam i rozumiem 😉
Oceń komentarz:
1
0
Pamiętam kolejki przy barierce przed kinem, później za biletami, a później czekanie na film. Nie raz denerwowałem się, że jeszcze muszę wysłuchać zapowiedzi ( człowiek młody był i głupi). A dzisiaj mi wstyd, bo wiele bym dał, żeby usłyszeć " a teraz zapowiem repertuar na następny tydzień".
dziękuję za ten artykuł
i dziękuję Pani Krystyno za to, że było kiedyś w Stepnicy kino!
Oceń komentarz:
1
0
Od połowy filmu bolały plecy, ale i tak poszedłbym na jeszcze jeden film…
Dorzucam się do kwiatów.
Pani Krystyno – bez Pani nie przeżyłbym wielu wspaniałych chwil!
Oceń komentarz:
1
0
Jak randka zimą to tylko w kinie!!
Było tak zimno, że chcąc nie chcąc dziewczyna musiała się przytulić 🙂
Pani Krystyno pozdrawiam Panią serdecznie
Oceń komentarz:
1
0
Żona też pozdrawia, do kina chodziliśmy razem 😉
Oceń komentarz:
1
0
Kwiaty jakieś powinniśmy chyba kupić Pani Krystynie?
Tyle dobrych wspomnień nam dał ten wywiad …
Oceń komentarz:
1
0
Bez obaw 🙂
Będą i kwiaty i ciasteczka!
Oceń komentarz:
1
0
Chciałam kwiatki na obrazku dodać, ale coś mi nie poszło…
Trzeba będzie z prawdziwymi polecieć 🙂
Oceń komentarz:
0
0
Prawdziwa kobieta z klasą!
Oceń komentarz:
0
0
Dbajmy o takich ludzi – to nie tylko nasza historia ale nasz prawdziwy skarb!
200 lat Pani Krystyno!
Oceń komentarz:
0
0
I ja wspominam często nasze kino. Pamiętam występ pana św.p Marka Perepeczki jaki był szał na sali i nikt nie narzekał że tłok.
Serdecznie pozdrawiam panią Tomasik, choc krótko ale razem pracowaliśmy.
Oceń komentarz:
0
0
Pamiętam! Do dziś się rumienię na samo wspomnienie. Janosik w Stepnicy! Panie szalały, tylko panowie byli jacyś ponurzy 😉
Pani Krystyno – wielkie buziaki i wielkie DZIĘKUJĘ !!!
Oceń komentarz:
0
0
Pani Krystyna Tomasik to prawdziwa DAMA!
Takie kobiety mamy w Stepnicy!
Nie mamy się czego wstydzić – to inni mogą nam zazdrościć takich mieszkańców!
Oceń komentarz:
0
0
Piękna, piękna kobieta!
Ja pamiętam Ją z lat późniejszych, ale to zdjęcie z 47'….
I wtedy nie było photoshop'a 😉
Oceń komentarz:
0
0
Wspaniały artykuł .
Czekam z niecierpliwością na następne.
Pozdrawiam.
Oceń komentarz:
0
0
Żal patrzeć na budynek kina. Najpierw trzymano konie, teraz pseudo inwestor kombinuje jak podrzucić komuś kukułcze jajo a budynek jest w koszmarnym stanie od wielu już lat nieremontowany. I pomyśleć, że kiedyś się dało tworzyć kulturę bez milionów zapisanych w budżecie i dotacji schabowo-golonkowych. Wystarczy popatrzeć na stare zdjęcia. Teraz kulturą jest gra w bilard, prezentacja kosmetyków Oriflame oraz zakrapiane imprezy pseudo kulturalne. Cóż, jacy ludzie taka kultura.
Oceń komentarz:
0
0
Kulturą jest "ochlaj i wyżerka". Cytat z jakiegoś kawałka Kazika.
Oceń komentarz:
0
0
Teraz to VIPy podłączają od razu kroplówkę z wódą na starcie imprezy.
Gdzie im tam myśleć o reszcie świata …
Oceń komentarz:
0
0
Tarjo, tam też leciało: "kto się tam pokazuje, tego ja nie szanuję" … 😉
Artykuł na piątkę, myślę, że pamięć o historii to nasz obowiązek.
Oceń komentarz:
0
0
Już wiem, jaki to tytuł 🙂
Pamięć o historii bardzo ważna. Byłam u Pani Tomasik kilka lat temu. Widziałam Jej zdjęcia, wysłuchałam wspomnień i relacji.
Historia Stepnicy bez tej Osoby byłaby po prostu niekompletna. Pierwsza Dama, jak dla mnie.
Oceń komentarz:
0
0
Dziś bez dotacji z Unii albo kasy z Urzędu Morskiego to nawet jednego gwoździa nie da się wbić prosto w deskę!
A kiedyś ludzie potrafili!
Pewnie nie wiedzieli …. że się NIE DA!
Oceń komentarz:
0
0
Kultura w wykonaniu GOK: "prezentacja kosmetyków Oriflame".
Pytam: na jakiej zasadzie GOK udostępnił swoją sale?
Czy jest faktura za wynajęcie?
Proszę GOK o jasną odpowiedź – TAK/NIE ?
P.S. Kustosze pomnika byli obecni na "prezentacji" – chwalili się publicznie "zdobyczami".
Faktycznie kosmetyki będą im bardzo przydatne 😉
Pytam – czy ktoś w tej gminie już kompletnie na głowę upadł?
Oceń komentarz:
0
0
Najlepszy chyba artykuł na tej stronie – ciepłe pozdrowienia dla pani Krystyny!
Oceń komentarz:
0
0
To dopiero początek!
Samo kino to jeszcze co najmniej jedna osoba, która szykuje nam swoją historię i zdjęcia 🙂
Oceń komentarz:
0
0
I Ja pamiętam tamte lata ,ludzi (często sobie o nich myślę)atmosferę tamtych lat i czasami się zastanawiam
oczywiście bez obrazy ,czy więcej jest napływowych czy tych którzy są np.4 pokolenie bo dla nas to są emocje, wspomnienia, lokalny patryiotyzm i może coś więcej…….. mamy tu swoje korzenie,ale czy Ci co przyjechali tu w ,,gości'' też czują podobnie i czy im zależy na dobru naszej jeszcze wsi ?
pozdrawiam panią Tomasik
Oceń komentarz:
0
0
Pani Krystyna powiedziała : " Kiedyś było inaczej, kiedyś ludzie się szanowali"
Oceń komentarz:
0
0
Pani Mario – chyba nie problem tylko w przyjezdnych.
Oni też chcą się wtopić w te miejsce.
ZŁY przykład idzie od góry!
Oceń komentarz:
0
0
no,właśnie chyba wójt pan Andrzej Wojciechowski były burmistrz Goleniowa najlepiej dbał o interesy naszej wsi ,a był ,,gościem",a może się mylę? Zamierzchłych czsów nie pamiętam.
może redakcja zrobi ankietę na ten temat.
Oceń komentarz:
0
0
Nie wszyscy wiedzą, że kiedyś naszym wójtem był Pan Wojciechowski.
Dzięki niemu mamy w Stepnicy np. osiedle.
Duuużo zrobił dla naszej miejscowości i Gminy – ale nigdy nie słyszałem aby się tym przechwalał.
Może to my – Stepniczanie – powinniśmy przypominać ile Pan Andrzej zrobił dla Nas?
To mu się chyba należy ? …
Oceń komentarz:
0
0
np. zgazyfikował wieś i część gminy ,ta ładna droga wjazdowa/wyjazdowa w Stepnicy z różami
do dziś się trzyma
tyle lat bez poprawek
Oceń komentarz:
0
0
A ile Pan Andrzej dostał na to dotacji z Unii i zwrotu podatków z UM ? 😉
Oceń komentarz:
0
0
Pan Wojciechowski to był skromny, pracowity i solidny Poznaniak!
A teraz to mamy specjalistę od kranów na bocznicy w Międzyzdrojach.
Odkręcać kran i lać to on potrafi …
Oceń komentarz:
0
0
Pod koniec września zrobimy ankietę – głosowanie na najlepsze artykuły.
Proszę się przygotować na emocjonujące głosowanie!
Oceń komentarz:
0
0
Oho – ktoś nam tu zaraz Osajdę zdetronizuje 😉
Brawo Monika!
Wreszcie coś o nas i dla nas – bo od lektury Stepnickiego Echa dostaje niestety mdłości 🙁
Pani Krystyno – POZDROWIENIA 😉 !!!
P.S.
APASIONATA – 10/10 😉
Oceń komentarz:
0
0
Ależ to była piękna kobieta!
Pozdrawiam
Oceń komentarz:
0
0
Piękne, oj piękne te Stepnickie dziewczyny ehhh …
Oceń komentarz:
0
0
Nadal jest 🙂
Moje wspomnienia: Bilet na seans bajek kosztował 3 zł, na film pełnometrażowy 5 zł. Uciekłam z "King Konga". Za straszne to było! 😀
Miło wspominam kabaretowe występy Damięckich. Była też Eleni. Dla cygańskiego zespołu nosiłam z domu krzesła, by mieli na czym usiąść w garderobie. Do tej pory mam, jako pamiątkę, cekin ze spódnicy ślicznej Cyganki.
Pamiętam też pielgrzymki na "Dirty Dancing" w 1989 roku.
Coś wartościowego przeminęło. Można tylko wspomnieniami się dzielić.
Serdecznie Panią Krystynę pozdrawiam 🙂
Oceń komentarz:
0
0
Na pierwszym filmie byłam z Rodzicami. Trochę Ich poniosło, bo małą dziewczynkę zabrali na… “Szczęki II”. Cały film siedziałam między Tatą i Mamą z zamkniętymi oczami, ale i tak byłam przeszczęśliwa, bo… (trochę wstyd) moja młodsza Siostra musiała zostać w domu 😉
Oceń komentarz:
0
0
Jeśli chodzi o rekiny, to jako pierwsze miałam okazję obejrzeć "Szczęki III". Mocno się rozczarowałam, bo jednak to były szczęki dwie: górna i dolna 😀
Oceń komentarz:
0
0
Teraz też takie ceny mogły by być.
Wtedy dzieci i młodzież miałyby gdzie spędzać czas.
Takie małe kina nigdy nie są z założenia jakimś wielkim interesem – to ma być robione DLA LUDZI.
Czyż nie jest to lepsze to niż kursy bilarda?
Ponoć (jako gmina) mamy pieniądze …
Oceń komentarz:
0
0
Właśnie to samo pomyślałam. Dostępne ceny, bliskość do kina. Teraz to akcje – mobilizacje, wyjazdy i wielkie promocje typu: "ach, działamy, ach, coś się robi".
Była sobie wieś z kinem. Nikt się nie puszył i nie promował, tylko zachęcał i zapraszał. Teraz ma być miasto bez niczego kulturalnego?
Oceń komentarz:
0
0
No to dajmy sobie spokój z urojeniami o Multipleksie w Stepnicy.
Wystarczy nam małe, przytulne, wiejskie kino.
Przecież to jest atrakcja – nawet dla mieszczucha (ba – żeglarza!).
W takim kinie może być zupełnie inny repertuar niż w wielkim mieście – można też np. puszczać filmy, które nie mogą się, z różnych względów , przebić gdzie indziej.
Na początek – niech tam przynajmniej będą bajki dla dzieci.
To dużo zdrowsze niż telewizor – a ile przy tym radości!
Oceń komentarz:
0
0
Chciałabym zabrać moje dzieci do TAKIEGO kina!
A tak… multipleks, popcorn…
Oceń komentarz:
0
0
Popcorn to masakra oczobitna wg mnie. W rozumieniu gnomów małoletnich służy do: zagłuszania dźwięku, zaśmiecania podłogi i rzucania w przeciwników.
Trzeba do kultury wysokopopcornowej dobić. To progres będzie! Cywilizacja!
Oceń komentarz:
0
0
To róbmy swoje – nie oglądajmy się na wyznawców "postępu" i Jasnogrodu!
Takie kino – ma sens.
Rozmawiajmy z ludźmi – może taka inicjatywa się przyjmie.
Rozmawiajmy z rodzicami!
Nie każdy chce lub może jeździć z dziećmi do kina w Goleniowie czy Szczecinie.
Do kina w Stepnicy może dziecko pójść po lekcjach albo np. z rodzicami późnym popołudniem.
Chyba szkoła też powinna być zainteresowana? – tak mi się przynajmniej wydaje.
Oceń komentarz:
0
0
To są bardzo dobre pomysły. Najważniejszy jest jednak odzew ludzi / rodziców.. Szkoły mają w programach edukację kulturalną na pewno.
Tylko koszty takich przyjemności rozbijają się o kilometry i ceny paliwa. Nie każdego stać, by dopłacać do tego. Nie każdy też chciałby, by zmuszać innych do ponoszenia tych kosztów.
Dlatego nostalgia może ogarniać człowieka, że to co było dostępne kiedyś za 3 zł albo 5 i 10 minut spaceru, teraz wymaga nakładów finansowych znacznie większych.
Oceń komentarz:
0
0
@Tarja
Odwiedził mnie niedawno Brat, który miał przy sobie maleńki rzutnik. Podłączył to cudo do komputera i … oglądaliśmy film na ścianie w moim salonie 🙂
Nie znam się na sprawach technicznych, ale to dzisiaj chyba nie jest wielki problem i wielkie koszty. W końcu "chcieć to móc" 😉
Oceń komentarz:
0
0
Nie trzeba milionów i błogosławieństwa kogokolwiek. Jakiś czas temu był reportaż w "Trójce" gdzie mieszkańcy jednego bloku wyświetlają filmy na klatce schodowej dla swoich najbliższych sąsiadów i już powstają jakieś więzi i fajna atmosfera 🙂
Oceń komentarz:
0
0
Bardzo to niewielkie kino lubiłam. Znałam wszystkich. Razem drżeliśmy, czy nie będzie nas zbyt mało, by seans się odbył. Szukało się więc posiłków. Tak się rodziła wspólnota i solidarność. Żadne styropiany i skoki przez płot 😉
Oceń komentarz:
0
0
To były czasy! Jadąc na weekend do domu już w autobusie umawialiśmy sie do kina, na dzień i konkretną godzinę żeby seans się odbył. A później klub i tańce! Zawsze się coś działo. Teraz młodzież okupuje przystanek i ławki za szkołą, a przecież można dać tym dzieciakom alternatywę!
Oceń komentarz:
0
0
KTO PAMIENTA TE CZSY TO JESTEM JA JERZY TOMASIK SYN KRYSTYNY I BRONISLAWA TOMASIK
MIESZKAM OBECNIE W VENEZUELI (POLUDNIOWA AMERIKA) WIELE BYM DAL ABY TE CZSY WROCILY.A SLYNNY FILM MAM OCZWISCIE I TRZYMAM JAK “SKARB”
KINO WRZOS OK .BYL KONKURS NA NAZWE KINA BYLO BARDZO DUZO PROPOZYCJI,GANADOR MOJA MAMA NAZWA KINA “WRZOS” TO PAMIENTAM JAKK DZIS .OK TA DROGA MOGE POZDROWIC WSZYSTKICH ZNAJOMYCH NO I MOZE SIE KIEDYS SPOTKAMY.
Oceń komentarz:
2
0
Jak ktoś zimą nie siedział blisko pieca, to miał przechlapane 😉
Ale i tak poszedłbym do tego kina na kolejny film…
Oceń komentarz:
1
0
Ja pamiętam, jak podczas "Gliniarza" spóźniła się jakaś para i nie wiedziała, że cały rząd krzeseł jest oderwany od podłogi… No i usiedli 🙂 Ale było huku!
Oceń komentarz:
0
0
Pozdrowienia dla Pani Krystyny!
To były czasy…
Pierwsza randka to zawsze wypad do kina! 🙂
Oceń komentarz:
0
0
Znalazłem link do tego premierowego filmu!
http://www.youtube.com/watch?v=5JpiQrTmqzM&fe…!
Oceń komentarz:
0
0
KTO PAMIENTA TE CZSY TO JESTEM JA JERZY TOMASIK SYN KRYSTYNY I BRONISLAWA TOMASIK
MIESZKAM OBECNIE W VENEZUELI (POLUDNIOWA AMERIKA) WIELE BYM DAL ABY TE CZSY WROCILY.A SLYNNY FILM MAM OCZWISCIE I TRZYMAM JAK “SKARB”
KINO WRZOS OK .BYL KONKURS NA NAZWE KINA BYLO BARDZO DUZO PROPOZYCJI,GANADOR MOJA MAMA NAZWA KINA “WRZOS” TO PAMIENTAM JAKK DZIS .OK TA DROGA MOGE POZDROWIC WSZYSTKICH ZNAJOMYCH NO I MOZE SIE KIEDYS SPOTKAMY.
Oceń komentarz:
2
0