Czworo zabitych i 300 rannych osób. To krwawy i kosztowny dla budżetu bilans wypadków na brytyjskich farmach wiatraków, ekologicznych turbin powietrznych dających czystą energię. 1500 wypadków w ciągu 5 lat daje średnio mniej więcej wypadek każdego dnia – “The Daily Telegraph” powołuje się na raport RenewableUK.
Szkocja, targana 9 grudnia wiatrami o prędkości rzędu 260 km/h straciła w ciągu kilku godzin dwie turbiny. Jedna dosłownie stanęła w ogniu.
Poniżej można obejrzeć film z tego zdarzenia:
Zimą częściej zdarzają się jednak wypadki związane z pociskami lodowymi, które odrywają się od śmigieł turbiny i niczym z katapulty wyrzucane są na potężne odległości – dodaje gazeta. Ostrze śmigła może ważyć nawet do 14 ton. Niedawno trzeba było kilkaset turbin wyłączyć z użytku, bo Proven Energy Ltd przyznało, że ostrza w urządzeniach tej firmy mogą “odlatywać”.
Turbiny są też śmiertelnym niebezpieczeństwem dla ptaków – Michael Fry (American Bird Conservancy) szacuje, że każdego roku elektrownie wiatrowe w USA zabijają od 75 000 do 275 000 ptaków. Jeśli chodzi o europę, to w samej tylko południowej Hiszapnii rocznie ginie 409 sępów, 432 ptaków drapieżnych, 671 nietoperzy i 6152 innych gatunków ptaków… (dane za Fondo Navarro para la Protección del Medio Natural gurelur.org).
Ciężki transport elementów turbin na docelowe miejsce może powodować rozjeżdżanie i dewastację lokalnych dróg oraz naruszenie konstrukcji domów.
Poniżej znajduje się film z transportu jednego tylko elementu:
Czy na prawdę jest sens zamieniać zieloną gminę Stepnica w jedną wielką farmę wiatrową tylko dla wymiernych korzyści kilku lokalnych biznesmenów?
źródła
http://www.telegraph.co.uk/news/uknews/8948363/1500-accidents-and-incidents-on-UK-wind-farms.html
http://www.theresilientearth.com/?q=content/wind-power-green-and-deadly
http://online.wsj.com/article/SB10001424052970203706604574376543308399048.html
Są kłamstwa oraz statystyki. Co mówi nam ta informacja? Niewiele jeśli jej z czymś nie porównamy.
W ciągu weekendu ginie na polskich drogach około 50 osób. Wniosek? Polskie drogi są bardziej niebezpieczne niż wiatraki w Wielkiej Brytanii. Bez sensu? Oczywiście… jak cała powyższy “artykuł”.
Reszta “informacji” na tym samym poziomie.
a się troll wiatrakowy wkurzył – czy to nasi redaktorowei z gazetki prowiatrakowej? czy może nasz ukochany dr co tak bardzo legalnie postawił swój wiatraczek?
Zaraz nam dopisze, że zwiatraków niezadowoleni tylko Ci co nie na ich polu…….znamy te opowiastki….i że to taaaka kasa i sama korzyści …. i prąd tańszy, i pożytek publiczny bez tych wiatraków to na pewno katastrofa na ziemi nas czeka
Idąc twoim tropem myślenia proponuję do razu popełnić samobójstwo! Lepsze to niż śmierć na drodze. Przynajmniej przestałeś udowadniać, że wiatraki to takie dobro skoro z wypadkami na drogach je porównujesz. Tylko nie chcesz zauważyć zasadniczej różnicy- drogi są niezbędne, wiatraki pod naszymi domami nie i nie dziw się nam, że nie chcemy takiego zagrożenia dla naszego zdrowia pod naszymi domami i dla inwestora (którego strasznie nieudolnie bronisz) tracić nasze majątki. Frajerów szukaj gdzie indziej.
Nie karmić trolla! Wystarczy minusować 🙂
Stosunkowo niedawno bo w grudniu 2011 wydano bardzo ciekawe opracowanie dotyczące wpływu elektrowni wiatrowych na zdrowie ludzi.
Opracowanie przygotowali naukowcy z Institute of Noise Control Engineering (miedzynarodowy instytut inżynierii hałasu) – Stephen E. Ambrose oraz Robert W. Rand. (http://www.i-ince.org/societies.htm)
Pracę opatrzono wypowiedzią Dr. Aleca Salt’a z departamentu otolaryngologii z Waszyngtońskiego Uniwersytetu Medycznego:
“The idea that infrasound doesn’t or can’t affect the ear is just flat-out wrong.”
“Pomysł, że infradźwięki nie mają lub nie mogą wpływać na ucho jest po prostu nieprawdziwy”
W celu dokładnego zbadania problemu badacze sami mieszkali w trakcie badań w bezpośrednim sąsiedztwie elektrowni wiatrowej. Z ciekawostek warto przytoczyć, że zarejestrowali silny sygnał infradźwiękowy o częstotliwości 22.9 Hz, który odpowiada częstotliwości tzw. wysokich fal Beta w mózgu ludzkim i odpowiada za stan pobudzenia, złości, stresu i walki
Mózg ludzki poddany temu oddziaływaniu pozostaje w stanie pobudzenia także w czasie snu co może prowadzić także do śmiertelnych efektów.
Badacze sami też doświadczyli zaburzeń snu kiedy wiatr wiał z prędkością ok. 10m/s. Pomimo opuszczenia okolicy wiatraka ten stan utrzymywał się blisko tydzień a objawy nudności i nawracające bóle głowy trwały blisko 7 tygodni.
Raport jest bardzo solidnie opracowany – np. pokazano w nim zmiany w mózgu ludzkim wywołane ekspozycją na infradźwięki z wiatraków (tomografia mózgu)
Tutaj cały raport (EN) – 51 stron
http://www.noturbine.com/pdfs/BruceMcPhersonInfrasoundandLowFrequencyNoiseStudy.pdf
[…] http://nowa-stepnica.x25.pl/2011/12/11/wiatraki-sa-niebezpieczne-dla-ludzi-i-zwierzat/ […]
[…] http://nowa-stepnica.x25.pl/2011/12/11/wiatraki-sa-niebezpieczne-dla-ludzi-i-zwierzat/ […]
Interesuje sie tym tematem i te bajki o zielonej energii są ładne ale w wykonaniu gorzej. Dużo czytam i w internecie jest mnóstwo informajci o których telewizja nie mówi bo widocznie wszyscy mają interes. Jedni mają dopłaty, inni projektują, jeszcze inni utylizują a znowu inni wdrażają. Dzisiaj w kurierze szczecińskim jest artykuł że skutki tej bezpietrznej i bezawaryjnej elektrowni atomowej będą usuwane 40 lat i pochłonie to niesamowite koszty. Nas traktują jak kraj trzeciego świata (albo i gorzej) i wszystko można im upchać i jeszcze zachwalać, że są tacy nowocześni i pro-ekologiczni. Najzabawniejsze jest to, że do tej pory protokołów z Kioto nie podpisali najwięksi emitenci (bronią swoich interesów) a Polska jak zwykle próbuje się dowartościować i leczyć kompleksy – tak samo jak z tymi miliardami euro na bogatych włochów, greków itd.
Skopiuje tutaj fragment artykułu o którym wspomniałem:
“Operator elektrowni firma TEPCO w ciągu dwóch lat ma rozpocząć usuwanie zużytych prętów paliwowych ze zbiorników usytuowanych na najwyższej kondygnacji każdego z budynków z reaktorami. Następnie rozpocząć ma się obliczony na ponad 20 lat proces usuwania stopionego paliwa. Całkowite zneutralizowanie instalacji będzie wymagało jeszcze od pięciu do 10 lat od usunięcia pozostałości paliwa.”
oraz najlepsze:
Minister odpowiedzialny za wypadki nuklearne Goshi Hosono poinformował, że proces neutralizacji trzech uszkodzonych reaktorów i zużytych prętów paliwowych jest bezprecedensowy i “nie całkiem przewidywalny”
http://24kurier.pl/Aktualnosci/Swiat/Wyburzenie-elektrowni-Fukushima-I-potrwa-nawet-40-
Pozdrawiam myślących mieszkańców tej gminy – co poniektórzy resztę życia będą musieli spędzić w cieniu ogromnego wiatraka no ale życie jest brutalne, trzeba sobie wybierać wójta który lubi ludzi i reprezentuje ich interesy, co poniektórzy dostaną nauczkę do końca życia.
Aha, dołączam zdjęcie. Takich zdjęć wam lobbyści od zielonej energii nie pokażą no bo wtedy ktoś mógłby zacząć myśleć że nieodwracalnie niszczymy nasz ekosystem.
Oraz trochę dawnej historii:
Warunki pracy w zakładzie Majak spowodowały znaczne zagrożenie dla zdrowia ludzkiego i wiele wypadków[2]. Najbardziej znany wypadek wydarzył się w kompleksie 29 września 1957, kiedy to awaria systemu chłodzenia zbiornika zawierającego dziesiątki tysięcy ton rozpuszczonych odpadów nuklearnych skutkowała eksplozją (niemającą charakteru nuklearnego) o sile porównywalnej do wybuchu 75 ton trotylu (310 gigadżuli), a w konsekwencji pokrycie obszaru 39 000 kilometrów kwadratowych promieniowaniem o mocy 2 milionów kiurów[3]. W konsekwencji tego incydentu ponad 200 osób zmarło na chorobę popromienną, 10 tysięcy ewakuowano, a 470 tysięcy narażono na działanie promieniowania jonizującego.
Oraz najciekawszy fragment:
Anna Gyorgy[6], powołując się na ustawę o wolności informacji i w ten sposób otwierając akta CIA dotarła do faktu, ze CIA wiedziała od początku o katastrofie w zakładach Majak z roku 1957, lecz powstrzymywała się od ujawniania tej informacji, chcąc zapobiec zahamowaniu rozwijającego się przemysłu atomowego w Stanach Zjednoczonych. „Ralph Nader twierdził, że informacja nie została ujawniona ze względu na niechęć CIA do podkreślania faktu, że w Związku Radzieckim doszło do katastrofy nuklearnej. Mogło to spowodować obawy u ludzi mieszkających w pobliżu instalacji nuklearnych na terytorium Stanów Zjednoczonych.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Katastrofa_Kysztymska
http://en.wikipedia.org/wiki/Nuclear_and_radiation_accidents
Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze … albo o władzę.
Bo tajemnicą poliszynela jest, że do całkiem niedawna wszystkie atomówki to tak na serio były po prostu zakładami wzbogacania uranu na bombki choinkowe rzecz jasne. Alternatywna technologia oparta na torze, która tego nie produkuje jest w powijakach.
Ponieważ grzeje się to jak cholera przy produkcji to jakoś trzeba to ciepło odprowadzać. Żeby się kompletnie nie zagotować robi się prąd elektryczny jako … odpad :D.
Zostaje jeszcze po tym wszystkim radioaktywny odpad (po odzyskaniu wzbogaconego uranu) z którym już nie ma co zrobić i to idzie do jakiejś kopalni soli albo gdzieś tam no i zapominamy o tym na jakieś 50 tys. lat 😉 Zero kosztów oczywiście :-).
TEPCO jest obecnie kompletnym bankrutem bo nie jest w stanie zapłacić nawet odszkodowań dla ludzi z obszaru skażenia – kwota jest wyższa niż WSZYSTKIE zyski Tepco przez cały okres jego działania (kilkadziesiąt lat). Ubezpieczalnie marudzą, że one wolą ubezpieczać mercedesy niż atomówki i w ogóle zrobił się niezły młyn.
Nikt nie zauważa, że kompletną głupotą było postawienie atomówek bezpośrednio nad brzegiem morza w obszarze zagrożonym tsunami … pomysłodawca się nie odnalazł.
Niech mieszkańcy gminy Stepnica poczytają, już nie tylko protestują zwykli ludzie ale i władze samorządowe! Za niedługo z tej długiej listy zostanie chyba tylko STEPNICA-1 i STEPNICA-2 – bo u nas oczywiście “wymierne korzyści”….
——
Kołobrzeżanie popierają protest mieszkańców Gąsek, którzy sprzeciwiają się planom budowy elektrowni atomowej.
Mieszkańcy Kołobrzegu obawiają się, że elektrownia będzie zagrożeniem dla środowiska naturalnego. Protestują też władze samorządowe i przedsiębiorcy.
Prezes Kołobrzeskiej Izby Gospodarczej Marian Jagiełka zwraca uwagę na to, że niekorzystne następstwa dla lokalnych przedsiębiorców już są odczuwalne.
– Sam odczułem. Miałem ludzi umówionych na zakup lokali, ale wycofali się na wieść o planach budowy elektrowni – mówi Jagiełka.
Krzysztof Plewko ze Stowarzyszenia Ekologiczny Kołobrzeg nie ma wątpliwości, że funkcjonowanie elektrowni atomowej zdegraduje morskie środowisko naturalne.
Wiadomo już, że na najbliższej sesji Rady Miasta prezydent Janusza Gromka przedstawi projekt uchwały wyrażającej stanowczy sprzeciw wobec zaproponowanej lokalizacji elektrowni atomowej.
http://www.radio.szczecin.pl/index.php?idp=1&idx=80967
Polski plan atomowy zmienia się jak w kalejdoskopie oglądanym w dodatku przez wariata.
Tłumy czerwonych z wysiłku i spoconych z wrażenia samorządowców i oficjeli wszelkiego szczebla, tworzenie list i rankingów aby potem znienacka wskazywać lokalizacja spoza tej konkurencji, gwałtowne protesty mieszkańców aż wreszcie … wiernopoddańcze hołdy samorządowców.
Ostatnio atomówce walnęli czołem o ziemię jak pogańskiemu władcy samorządowcy z powiat sławieńskiego (gdzie mieści się Kopań typowany na lokalizację elektrowni).
Mieszkańcy oczywiście nie chcą uranówki za Chiny Ludowe ale … stał się cud i zachcieli jej WSZYSCY jak jeden mąż wójtowie ze starostą na czele 😀 Co to znaczy właściwa perswazja 😀
W wyniku Starosta sławieński zwrócił się do Polskiej Grupy Energetycznej SA o wznowienie rozmów na temat przywrócenia miejscowości Kopań na krótką listę lokalizacji elektrowni jądrowej.
Do rozentuzjazmowanego tłumu wójtów i Pana starosty dołączyła tez kobieta – radna Sejmiku Województwa Zachodniopomorskiego Magdalena Gąsecka.
W zaproszeniu PGE do podjęcia rozmów na temat Kopania samorządowcy napisali, iż “uważają, że ta lokalizacja (…) stwarza ogromną szansę na rozwój i powstanie nowych miejsc pracy oraz podniesienie poziomu życia mieszkańców”.
Pytani na konferencji, czy nie obawiają się protestów w związku z zaproszeniem PGE do rozmów, samorządowcy powiedzieli, że „protesty są urodą demokracji.”
Zachodzi poważne podejrzenie, że jest to element szeroko zakrojonych testów klinicznych nad nowej generacji środkiem wymiotnym. Co ciekawsze chodzi tutaj nie o zwykły farmaceutyk lecz lek w postaci niematerialnej – pacjentowi aplikuje się go przez wymówienie zaklęcia.
Wygląda na to, że lek nowej generacji jest bardzo obiecujący. Już dziś wielu mieszkańców nie tylko powiatu Sławieńskiego ale też innych powiatów w Polsce na sam dźwięk zaklęć:
“rozwój i powstanie nowych miejsc pracy” oraz
“podniesienie poziomu życia mieszkańców”.
dostaje silnych i trudnych do powstrzymania mdłości.
No a jak dobrze wiadomo kto ż**a raczej siły do protestów nie ma.
Trwają analizy czy nowy lek nie będzie miał szerszego zastosowania…
Jeżeli sprzęt jest najwyższej jakości , a turbiny są okresowo sprawdzane i regularnie restaurowane , zagrożeń da się uniknąć. Istnieją przecież wiatraki które są ustawione daleko w morzu .
wielka ogromna i pot z niej spływa, TŁUSTA OLIWA
Tak, tak! Konserwowane 😀
Popatrzcie sobie sami na wideo jak wygląda konserwacja jak oleje wyciekną z turbiny.
Normalnie te chłopaki z gąbką na tych majtających się sznureczkach to mnie rozwaliły 😀
Ciekawe ile trwa i kosztuje wytarcie CAŁEJ takiej kolumny?
Filmik ma komentarz po francusku ale najważniejszy jest obraz:
http://epaw.org/multimedia.php?lang=en&article=a12
Na morzu syf leci od razu prosto do … morza 😀
Później można łowić rybki od razu w oleju 😀
A na polu to rolnik może jednak się zbuntować
Swoją drogą to pogratulować należy frajerstwa kolejnemu zakręconemu fanowi wiatraczków. Spóźnialski?Jest smutna informacja. Platformy na morzu są jeszcze droższe niż na lądzie. Rząd Holandii właśnie z tych powodów wstrzymał ostatnio CAŁKOWICIE ich dotowanie (z braku kasy w budżecie) – bez dotacji holenderskie wiatraczki OD RAZU stanęły . Wszystkie :D. Ruszą pewnie w następnym tysiącleciu :D.
Wszystkim, którzy wpieprzyli się na amen w te wiatrakowe inwestycje – nie współczuję – chcieliście kosztem zdrowia i majątku innych, w prosty sposób napchać sobie kieszenie. Bozia was jednak pokarała – ten biznes to absolutna wtopa. Jesteście ugotowani. Trzeba będzie teraz bankom oddać te domy i samochody pod zastaw :D. a i wtedy jeszcze zostanie coś do oddania. Spokojnie, odpracujecie – w kamieniołomach 😀
A wiatrak w Skoszewie nadal w towarzystwie dźwigu stoi. Zepsuty? Ledwie kilka lat ma i awaria? Znaczy kilka lat u nas. To jak z samochodami, pierwszy właściciel w Polsce.
“POLEN IMPORTIERT WINDANLAGEN-SCHROTT AUS DEUTSCHLAND”
http://www.cleanenergy-project.de/9046/ce.
Morowe stepnickie powietrze mu pewnie nie służy 😀
U nas wszystko inaczej – trzeba było solidna opinię “środowiskową” zrobić to by od razu wyszło, że tutaj się NIE DA.
Skoro wasz wójt na oficjalnej stronie sam zachęca wiatrakowców i mami udogodnieniami to nic dziwnego, że chcą waszą gminę zalać. Tutaj nawet przekonywać nie trzeba, z oficjalnej strony wynika, że sami się pchacie.
http://stepnica.pl/strona/menu/50_oferta_inwestycyjna_
Tereny o pow. 21,68 ha z przeznaczeniem pod elektrownie wiatrowe
Tym tokiem rozumowania , trzeba w gm.Stepnica zamknąc wszelkie drogi( bo przeciez moga zginac niewinne dzieci, przejechane przez szalenców), zamknac sklepy z wszelkiej masci żelastwem..(przecież porabali gościa siekiera, nozami sie pozabijaja)(a i elektryczne artykuly tez zlikwidować – jeszcze przeciez kogos prad porazi). A mnleko sprzedawać w butelkach, bo kartoniki i worki sie nie rozkladaja…..
Szkoda, że nie potrafisz napisać nic innego niż sprowadzać wszystko do absurdu. O ile drogi służą wszystkim mieszkańcom gminy to wiatraki będą służyły małej grupce a dla reszty będzie to uciążliwe. Na prawdę tego nie widzisz czy specjalnie udajesz greka?
McGywer,.Proś Boga o zdrowie bo na rozum to juz za późno .Idąc Twoim tokiem rozumowania to powinieneś sam się biczować i za życia położyć do trumny .Żaden z Ciebie pożytek jesteś jak chwast na trawniku.Trzeba Cię zdeptać , aby zaraza sie nie roznosiła i pozwoliła innym żyć .
życie w zgodzie z naturą
łał.. jak ładne zwroty…
Tempe wypowiedzi , oblukrowane tandeta.. Zdeptać, chwast…
Weż kobieto popatrz w swoje smieci.. potem pojedz na wysypisko….
Co Ty wiesz o ekologii?
W metalowym proponuje zaopatrzyc ssie w metalowe kubki, bo przez infra dzwieki pekac bedzie szklo, nawet u Burmistrza..
Czy ktoś chce zobaczyc infradzwieki, jakie emituje wiatrak i jaki jest emitowany poziom cisnienia akustycznego?
Ja dysponuje miernikiem, zmierzymy , zobaczymy…
Jak beda sie palic wiatraki to przynajmniej samoloty nie beda straszyc bydła na polu.
tutaj nawet miernika nie potrzeba – gołym uchem słychać. posłuchaj co ludzie mówią ale chyba i tak nie dotrze bo chyba masz w tym interes by do tej gminy jak najwięcej wiatraków upchać i ludzi uszczęśliwić na siłę
Rozumiem, że wszelkie argumenty, którymi od lat posługują się w tym temacie naukowcy i rządy różnych krajów są błędne? Proszę jak najszybciej odwiedzić ich ze swoim miernikiem, bo pewnie te uczone głowy na całym świecie takim porządnym sprzętem nie dysponują!
Zgadzam się z Forumowiczem krowa to dzik – sprowadzanie wszystkiego do absurdu wyklucza jakąkolwiek dyskusję. W przyszłości proszę o argumenty, bo z nimi można dyskutować. Poziom dyskusji zawsze zależał będzie od tychże argumentów, ale przynajmniej dasz szansę. Chyba że nie o to tu chodzi?
Pozdrawiam
@McGywer
Powinieneś analfabeto najpierw opanować sztukę korzystania ze słownika ortograficznego zanim zaczniesz pouczać ludzi dużo lepiej od ciebie wykształconych.
“tempe”
BUHAHAHAAAA 😀
Ty z “rodziny” jesteś widzę 😀
dostałeś plusa za butelki. Jestem za!
http://www.greenpeace.org/poland/pl/co-robimy/klimat-i-energia/mity/
“Zamiast budować elektrownię jądrową, Polska powinna postawić na rozwój morskich farm wiatrowych, bo są bezpieczniejsze, dadzą więcej miejsc pracy, a energia wytworzona będzie tańsza – udowadnia polski Greenpeace w raporcie “Morski wiatr kontra atom””
Więc jak to się ma do mielonki z bielika na obszarze NATURA 2000?
To główne wnioski raportu pt. “Morski wiatr kontra atom”, który na zlecenie Greenpeace Polska i Fundacji im. Heinricha Boella przygotował Instytut Energetyki Odnawialnej. Raport został opublikowany w środę podczas konferencji prasowej w Gdańsku.
[…]
Zaznaczył, że ze względu na ochronę środowiska, morskie farmy byłyby zlokalizowane w odległości ponad 40 km od brzegu (praktycznie byłyby niewidoczne z lądu). Klaster farm wiatrowych mógłby powstać wokół ławicy słupskiej. “Polska pod względem morskiej energetyki wiatrowej, wg. Instytutu Morskiego, ma najlepsze zasoby na całym Bałtyku i ma olbrzymi potencjał” – podkreślił.
“Tu nie ma zagrożeń środowiskowych; morskie farmy wiatrowe nie stwarzają zagrożenia dla życia ludzi” – dodał. Argumentował, że “okres zwrotu nakładów na realizację inwestycji wynosi niecałe dwa lata, a trwałość użytkowania – 25 lat”.
Po prostu greenpeace doczytał 😀
Proponuje autorowi komentarza sięgać po prostu do bardziej aktualnych materiałów 😀
Duńczycy właśnie likwidują swoje wiatraki lądowe (informacja z pierwszej ręki). Wszystko idzie na morze i w 3-świat (czytaj: do nas).
Duńczycy wdrażają też w przyszłym roku bardzo ostre przepisy odnośnie hałasu i infradźwięków pochodzących od wiatraków (maksymalnie 20 decybeli wewnątrz pomieszczeń).
Zaraz , zaraz – przecież wiatraczki nie produkują infradźwięków, co nie? 😀
Źródło:
“Yesterday, the Danish Ministry of Environment and the Environmental Protection Agency announced that they plan to reduce the maximum level of low frequent noise (including infrasound) to 20 dB indoors. In open landscapes throughout Denmark the wind turbines are allowed to deliver noise up to 44 dB all day and night outdoors to neighbors, in contrast to traffic and industrial noise, where there are limitations during nighttime hours. There is also a rule that neighbors are not allowed to live closer than 4 times the maximum height of the turbine, which is obviously too close. However, if the new indoor maximum is accepted by law, it will probably be this limit that regulates the minimum distance to neighbors.”
http://www.windturbinesyndrome.com/news/2011/we-now-see-families-leaving-their-homes-reports-physician-denmark/
Obejrzyjcie dzisiejszą kronikę:
http://www.tvp.pl/szczecin/informacyjne-spoleczne-kulturalne/kronika/wideo/1830-111211/5874960
i zobaczcie jak turystyczną miejscowość Gąski, chcą uszczęśliwić tzw. czystą energią. Popatrzcie na reakcje ludzi i to co mówią – nie dajmy sobie wcisnąć wiatraków tak jak oni nie dają sobie wcisnąć elektrowni atomowej.
@ krowa to dzik
Nie zapominajmy, że u nas plany były większe. Stepnica-1, Stepnica -2 🙂
Zamiast tego będziemy mieli wiatrakowe pola 🙁
Gąski chyba już wygrały a Stepnica?
http://24kurier.pl/Aktualnosci/Region/Koszalin/Nie-dla-atomowki-w-Gaskach
Mielno. Wiceminister środowiska, poseł PO Stanisław Gawłowski i posłowie PiS Czesław Hoc i Stefan Strzałkowski uważają, że nie ma szans na budowę elektrowni jądrowej w Gąskach k. Mielna (Zachodniopomorskie) wobec negatywnego nastawienia do inwestycji lokalnej społeczności.
“Nie ma w Polsce możliwości realizacji przedsięwzięć, dla których nie uda się uzyskać akceptacji społecznej, dlatego wydaje się, że szanse na lokalizację elektrowni jądrowej w Gąskach wynoszą zero – powiedział w sobotę na konferencji prasowej w urzędzie gminy Stanisław Gawłowski.
W podobnym tonie przyszłość lokalizacji Gąski wiceminister przedstawił grupie ok. 200 mieszkańców gminy Mielno, którzy protestowali przeciwko planom Polskiej Grupy Energetycznej. “Nie ma możliwości, żeby zbudować gdziekolwiek w Polsce elektrownię bez zgody społeczności lokalnej. Jestem przekonany, że lokalizacja w Gąskach nie zaistnieje” – mówił. Jego wypowiedź protestujący nagrodzili brawami.
Wójt Gminy Mielno odmówiła wyjazdu do Francji , a nasz Wójt – po co tam pojechał ? .Po gadżety , przecież dostali od firmy Barzyk .To jest ciekawe i zastanawiające .Stepnica1 i Stepnica2 wraca jak bumerang .
Jak to po co pojechał?
Jak Mielno tak się burzy i nie chce mieć tego zakładu wzbogacania uranu to pozostaje TYLKO Stepnica :D. Tutaj naród jest karny i dobrze przećwiczony! Żadnego kwękania ani, ani uchowaj! – protestów tutaj nie będzie!
Zrobi się cywilizowane, demokratyczne “konsultacje społeczne”. Karta konsultacyjna DOTRZE DO KAŻDEGO DOROSŁEGO MIESZKAŃCA – ma się rozumieć wraz z gminną “trójką” – tak aby bezstronność konsultacji była zagwarantowana. Trójka jest niezbędna aby ktoś tam w razie czego wykapował jak to było gdyby ktoś coś próbował kręcić z oddaniem tego “właściwego” głosu. Pudełka po butach jeszcze są z poprzednich konsultacji więc z urnami nie będzie problemu.
Daję sobie łeb urżnąć że frekwencja sięgnie około 119% i 99,9% głosów będzie “ZA”. Pan wójt publicznie i demonstracyjnie odda głos “PRZECIW” aby demokracji stało się zadość – oczywiście tłumacząc, że to jedynie dla uczciwej reprezentacji nieistniejącej niestety u nas opozycji, która to opozycja już dawno palnęła sobie w łeb dostrzegając bezsensowność swego istnienia.
Oczywiście stosowne dokumenty przygotuje się i wyśle gdzie trzeba nieco wcześniej – przecież wynik “konsultacji społecznych” jest z góry znany więc nie ma co marnować czasu.
No i wszyscy będą zadowoleni – ci w Mielnie dalej będą klepać biedę – a my nie! Mieszkańców oczywiście przymusowo się wysiedli bez odszkodowania bezpośrednio po udanych konsultacjach tak aby nikt nie pałętał się po placu budowy. Mieszkańcy przyjmą to oczywiście z nieskrywanym entuzjazmem bo każdy rozumie tutaj przecież, że GMINA MUSI SIĘ ROZWIJAĆ!
świat jest jednak piękny .. ehh 😀
To jeszcze mogą się załapać na fajerwerki?
Ile jedzie straż pożarna ze Stepnicy do Jarszewka?
Wyrobią się?
Z Żarnowa mają blizej.
300 metrów. Mieszkańcy Jarszewka zostaną obdarowani wszystkimi dobrodziejstwami wiatraków: infradźwiękami, efektem disco, pociskami lodowymi i (nie daj Boże) całą resztą… Ktoś naprawdę na głowę upadł, że na takie rzeczy pozwala!