Nowa Stepnica

Wolne Forum mieszkańców Gminy Stepnica

A miało być tak pięknie a teraz … trzeba zwrócić 6,4 miliona zł!

 
A było to tak:
“Nie ma żadnych zagrożeń, mówię to otwarcie, oficjalnie do mieszkańców”– Tadeusz Chołko wójt gminy Suwałki
Jeśli, któryś z samorządowców chce sam poćwiczyć jak coś TAKIEGO dobrze zaintonować, tak żeby ciemny lud to kupił bez dyskusji to może sobie sprawdzić oryginalne nagranie Chołko na stronie Radia 5http://www.radio5.com.pl/?id=1&ia=36642 
 
Teraz Chołko musiał zwrócić NATYCHMIAST z gminnej kasy 6,5 MILIONA zł ale dalej się tym nie przejmuje:

Spodziewaliśmy się, że możemy przegrać. Mieliśmy trochę odłożonych pieniędzy. Mimo wszystko nasze zadłużenie nie jest duże. Nie ma żadnych zagrożeń dla inwestycji – twierdzi Tadeusz Chołko i dodaje, że “gmina już zwróciła pieniądze” 

He, he he – cierpliwe te ludziska w Suwałkach a Wójt też sprytny bo on od samego początku przecież mówił, że zagrożeń nie ma dla INWESTYCJI – tylko tak niedopowiedział a ludzie źle zrozumieli.

 

Za co taaaaka kasa?

Ano – jak to w życiu – za caco – za to, że się nie zna przepisów tylko się wierzy na słowo wiatrakowym inwestorom. Jak Polska długa i szeroka samorządowcy dostają wręcz orgazmu dowiadując się, że gmina dostanie 2% rocznie podatku od wartości wiatraka.

Pytany w trakcie sesji Rady Gminy, Wójt Stepnicy Andrzej Wyganowski pamiętał JEDYNIE dwa szczegóły – wiatrak warty 3 mln zł i DWA procent. Radni aż cmokali z zachwytu jak na przedwojennym targu w Kazimierzu i mową ciała wyrażali wielkie ukontentowanie. Reszta szczegółów nie była znana wójtowi – grunt to piniądz i basta. Tak jest w całej Polsce. Inwestorzy nie wyprowadzają nikogo z błędu – bo po co?

Czasem jednak warto znać szczegóły bo 2% podatku od nieruchomości liczone jest jedynie od wartości fundamentu wiatraka – a ten ulega, żeby było śmieszniej, szybkiej amortyzacji (zgodnie ze specjalnymi przepisami dotyczącymi wiatraków).

Świadomie czy nie wójt Suwałk dał się jednak zrobić w konia i liczył podatki od całej wartości turbin w podsuwalskiej Potaszni i Białej Wodzie. Do czasu. RWE wyczekało trochę, zapłaciło, po czym oświadczyło że będzie płacić ale wyłącznie za fundamenty i maszty. Wójt na to “po moim trupie!”. Sprawa trafiła do sądu. Trup padł.

Po dwóch latach Najwyższy Sąd Administracyjny wydał wyrok korzystny dla firmy. W efekcie gmina zwróci 6 milionów 400 tysięcy złotych, co stanowi jedną czwartą tegorocznego budżetu samorządu.  Wiatraki oczywiście mają się dobrze.

Wtajemniczeni oczywiście czuli pismo nosem od dawna ale dla niedowiarków Trybunał Konstytucyjny na wniosek Naczelnego Sądu Administracyjnego ustalił NIEODWOŁANIE, że cały wiatrak – nie jest budowlą

Wójt próbował jeszcze Rheinisch-Westfälisches Elektrizitätswerk AG wziąć na litość i błagał o rozłożenie zwrotu na raty ale RWE powiedziało twardo NEIN i że u nich to wyroki Sądów się wykonuje bez marudzenia. Gmina Suwałki zmuszona była zatem do zaciągnięcia kredytu.

Suwałki po stronie dochodów mają 24 mln złotych, więc jest to dla Gminy gigantyczna kwota. Stanowi jedną czwartą tegorocznego budżetu samorządu. Wójt jednak niezrażony twierdzi, że ta sytuacja nie wpłynie na plany inwestycyjne gminy. No pewnie – a co miał niby powiedzieć? Harakiri jest w Polsce niepraktykowane – a szkoda.

Wójt też twierdzi, że “mieszkańcy tego nie odczują”. Mieszkańcy są jednak najwyraźniej niezdyscyplinowani i wypisują taaaakie rzeczy wójtowi w Internecie, że przeczytajcie sami.

Przy okazji wyszło, że Chołko, jak wielu samorządowców, ma skłonności do hazardu gminnym pieniądzem, ale jednocześnie jest hazardzistą zdyscyplinowanym i odkłada do drugiej kieszeni “zaskórniaki” – takie tam, zbędne pieniądze co to na inwestycje i wydatki bieżące już nie były potrzebne:

“Wójt przyznaje, że gmina nie była pewna sądowej wygranej, dlatego przygotowała spore “zaskórniaki” na ewentualny zwrot podatku. Na spłatę reszty brakującej kwoty władze zaciągną kredyt. Tadeusz Chołko próbował negocjować możliwość spłaty pieniędzy na zasadzie czasowego zwolnienia firmy z podatku, ale nic z tego nie wyszło.

Co innego wójt mówił TVP Białystok – a mianowicie, że gmina w ogóle nie wydawała spornych pieniędzy. Po co zatem był potrzebny kredyt w banku? Hmm … pewnie w Suwałkach tak samo jest z prawdomównością wójtów jak u nas w Stepnicy. Doradzamy zatem z dobrego serca aby trzymać się jednej wersji – a najlepiej – mówić mało lub nawet nic nie mówić. Jeszcze nikogo za samo milczenie nie wsadzono. (TVP Białystok, relacja video: http://www.tvp.pl/bialystok/aktualnosci/spoleczne/zwrot-podatku-za-wiatraki/6236714). 

Wysyp jeleni

Jeleni w Suwalskim i całej Polsce było dużo więcej – jednak nikt nie ma z tego powodu problemów! Wójt gminy Jeleniewo, który odmówił wypowiedzi przed kamerą, także zapewnia, że samorząd nie ma problemu z płynnością finansową – mimo, że musiał zwrócić prawie dwa i pół miliona złotych. Gorzej, że poprzez posiadanie pieniędzy na koncie gmina zawyżyła swój dochód i nie dostała ośmiuset tysięcy złotych dofinansowania z Ministerstwa Finansów. Ale to pestka!

Poprzedni wójt Jeleniewa, Sławomir Bielski obiecywał, że wiatraki to dla gminy szansa, z której nie można zrezygnować. Mimo oporów części mieszkańców udało mu się przeforsować budowę jednej fermy wiatrakowej, budowę drugiej zablokowali mieszkańcy i radni. Powód to oszpecenie krajobrazu, który przestanie przyciągać turystów oraz spadek cen działek budowlanych, bo ludzie nie zechcą mieszkać koło wiatraków.

To argumenty, które od bardzo dawna podnosi Stowarzyszenie „Krusznia”Wiatraki i szerzej całe fermy wiatrowe to inwestycje, które na 20, 30 lat trwale wpłyną na obszar, w którym powstają, więc warto do tych inwestycji podchodzić z rozwagą” – uważa Konrad Paganis ze Stowarzyszenia „Krusznia”.

 
 
A było tak pięknie … ehh

Wiatrakowa inwestycja u Chołki była, można powiedzieć MODELOWA. Było wszystko co potrzebne: zachwyceni “mieszkańcy” zakładali blogi aby rozpisywać się jakie to szczęście spadło na Gminę za sprawą Chojki, inwestorzy pozakładali edukacyjne portale, można było uzupełnić braki wiedzy na temat szczegółów działania turbiny no i –  zupełnie oczywiście przypadkowo – biedne dzieci pojechały na wycieczkę do krainy “Wiatraków i Tulipanów”.  Na tulipany rzecz jasna i wracać z tego szczęścia ponoć nie chciały tak im te tulipany zasmakowały.

Akcję “edukacyjną” rozłożono sobie tak na dwa lata, żeby nikt nie gadał, że jakaś presja albo przymus. Powoli, metodycznie, bez nacisku.

Jak już turbiny jechały na instalację i ściągano znaki drogowe to co niektórzy dostali wręcz kota aby utrwalić tę “historyczną chwilę” i do dziś na youtube trochę się jeszcze tego wala. Wiatrakom nadano także imiona. Nazwiska też by się przydały ale nikt nie chciał się wychylać.

A później to już już był tylko gwałtowny rozwój turystyki – np. zwiedzanie sterowni przy farmie. Z ciekawostek można np. w czasie wycieczki dowiedzieć się, że płot ogradzający nie jest bezpośrednio połączony do prądu, ale dla bezpieczeństwa lepiej go nie dotykać, bo np. nastąpi przeskok prądu z transformatora lub innego urządzenia stojącego na placu. Wycieczki szkolne i przedszkolne ustawiają się w kolejce aby sprawdzić czy to faktycznie jest prawda. Jak się nie przewrócisz to się nie nauczysz.

Wójt Suwałk już się nauczył. Pozostaje pytanie, z czego będzie teraz Chołko zwracać pożyczone od banku pieniądze bo wróble ćwierkają, że te 2% od fundamentu to na waciki ponoć nie starczy a jeszcze dodatkowo szybko spada bo się amortyzuje. Coś się wymyśli. Stepnica może odstąpić atomówkę – ponoć też złoty interes.

 

Klimaty lokalne

W połowie zeszłego roku RWE uruchomił 15 turbin wiatrowych  w Tychowie (Zachodniopomorskie, okolice Stargardu Szczecińskiego). Park Wiatrowy Tychowo to trzecia inwestycja RWE w energię wiatrową w Polsce. Firma ma w naszym kraju 49 turbin o łącznej mocy 108 megawatów

Jak już dobrze wiemy w Stepnicy – kiedy padnie nazwa Gościno albo Tychowo to, jak mówi Natanek “Wiedz, że coś się będzie działo”. Z Tychowa/Gościna przyjechały już do nas sławetne niekonstytucyjne “karty konsultacyjne” rozstrzelane przez RPO, więc nie można wykluczyć importu także innego typu know-how.

Niemców my w Stepnicy bardzo lubimy – szczególnie jak przyjeżdżają do nas na żaglówki albo na rybkę. Na szczęście RWE ma dobrze w głowie poukładane. Mocno reklamują źródła “zielonej” energii. Do 2015 r. koncern we współpracy z Kompanią Węglową ma zbudować na Śląsku 800-megawatową elektrownię na węgiel kamienny. Wiadomo – jakoś te wiatraki trzeba rozkręcić. A “zielony” certyfikat – jak znalazł się przyda. I kto tu mówi, że Niemcy nie są poukładani? 
 

Mieszkańcy Suwałk komentują:

urzednik | 2012-01-20 20:54:02

malkontent poczytaj sobie uchwale gminy to:

http://bip.ug.suwalki.wrotapodlasia.pl/budzet/var/resources/34/48/44/uchwalaxv12611.pdf tu mamy budżet na 2012 r i w nim już jest zaplanowana pożyczka 3 mln na pokrycie deficytu czyli razem gmina będzie musiała zaciągnąć ok. 10 mln zl kredytu komercyjnego czyli ok. 45% wartosci budżetu by pokryć zobowiązania

mrf | 2012-01-20 12:17:30

i dobrze

Tak to już jest powstaje inwestycja na terenach gminy i od razu pomysł tych prostych niewykształconych i bezmyślnych urzędników jak tu wyrwać kasę nie ważne jakim sposobem i kosztem. Genialni urzędnicy pora wziąć się za przepisy prawa i oczywiście ktoś musi beknąć za ten numer z podatkami za wiatraki. Myślę że Wójt będzie dżentelmenem i jako główny dowodzący poniesie konsekwencje. Życzę miłego oddawania ponad 6 dużych baniek, dałbym medal uśmiechu za ten numer. Pozdrawiam wszystkich

Józef | 2012-01-20 14:29:39

Indolecja

Uważam, iż to brak znajomości prawa. Prawo stosowane jak tak jak w prowadzonej polityce – naginanie rzeczywistości pod publiczkę, byle osiągnąć sukces medialny. A później jakoś to będzie – o tym świadczy dobitnie zwrot cyt. “gmina nie była pewna sądowej wygranej”! Stosunek firmy natomiast bardzo właściwy i rzeczowy, po co się drzeć z ignorantami, kiedy można to wykorzystać – gmina odda pieniążki z odsetkami i teraz cały podatek zwróci się. I to jest dobry przykład, jak to się “doi” ten nasz biedny kraj na każdym kroku.

Kibic | 2012-01-20 18:33:35

Polska to dziki kraj!

“Chociaż kwota jest duża, Tadeusz Chołko, wójt gminy zapewnia, że mieszkańcy nie odczują problemu, a wskaźnik zadłużenia samorządu wyniesie 15 %, czyli czterokrotnie mniej od maksymalnego, zapisanego w ustawie poziomu. Wójt przyznaje, że gmina nie była pewna sądowej wygranej, dlatego przygotowała spore “zaskórniaki” na ewentualny zwrot podatku”—To cytat z artykułu.Pan Tadzio zapewnia!!!!!A pan Tadzio poniesie konsekwencje swoich czynów? A co będzie jak mieszkańcy odczują? Zwykły urzędniczy bełkot!A kto zapłaci za koszty procesów (to sporo od takiej sumy!) pan Tadzio ze swoimi prawnikami i doradcami? Tu zgadzam sie z “PAPUGIEM” urzędnicza decyzja (taka jak w tym wypadku) zniszczyłaby drobniejszego przedsiębiorcę! O ile stać by go było na wynajęcie dobrych prawników i udowodnienie,że URZĘDNIK POPEŁNIŁ KARDYNALNY BŁĄD!!!! A tu pan Tadeusz każe nam śpiewać znany hit kibiców! POPROSTU NIC SIE NIE STAŁ,TADEUSZ NIC SIE NIE STAŁO,POPROSTU NIC SIĘ NIE STAŁOOOOOO……Jednak to dziki kraj!!!!

 

Więcej tutaj: http://www.radio5.com.pl/?id=1&ia=36642


 
Tagi: , , , , , , ,

12 komentarzy

  1. No to ladnie sie kdaaydnci przedstawili. Jedno z dwoch albo nie maja pomyslu, albo chodzi tylko o diete. W sumie wszystko jedno, kazde z wyjsc zasluguje na potepienie.

    Oceń komentarz: Dobre 0 Słabe 0

  2. O rzeczywistych dochodach z wiatraków dla gmin świadczy sprawa z Darłowa. Gmina Darłowo od 6 wiatraków na swoim terenie, wybudowanych za 21,5 mln zł naliczyła 430 tys. zł podatku rocznie. Właściciel farmy dowodził jednak przed sądem, do którego się odwołał, że wartość fundamentów i masztów wynosi 2,8 mln zł, a więc podatek powinien wynosić 56 tys. złSprawa skończyła się ustaleniem podatku od sześciu wiatraków w kwocie 56 tysięcy złotych.

    OCZEKIWANY PODATEK SPADŁ 7,5 RAZY

    CZYLI WYCHODZI OSTATECZNIE MNIEJ NIŻ 9 TYS. ZŁ ROCZNIE OD WIATRAKA I TO JEST REALNA KWOTA, KTÓRA MOŻE WPŁYNĄĆ DO GMINY

    777 zł miesięcznie za wiatrak – po prostu MAJĄTEK dla gminy.

    Ile kosztują gminne drogi do wiatraka? Np. ich remonty?

    Oceń komentarz: Dobre 0 Słabe 0

    • może zrobić z tego nowy artykuł? bo to jest HIT!

      Oceń komentarz: Dobre 0 Słabe 0

      • W sumie to już było w artykułach, ze te 2% to fikcja na resorach ale może faktycznie trzeba powtarzać bo do ludzi dalej nie dociera, że z wiatraków gmina i rolnicy będą mieć zakichane grosze – a przy tym sporo finansowych obowiązków.

        Oceń komentarz: Dobre 0 Słabe 0

      • a może prześledzić kilka przepisów a później się wymądrzać ????

        Oceń komentarz: Dobre 0 Słabe 0

      • robic artykuł – Stasiek ostatnio potrzebuje wsparcia

        Oceń komentarz: Dobre 0 Słabe 0

    • Twój ukochany Stasiek Gawłowski przepierdzielił w Sądzie z tymi podatkami od wiatraków.
      Poczytaj jeszcze raz:

      “O rzeczywistych dochodach z wiatraków dla gmin świadczy sprawa z Darłowa. Gmina Darłowo od 6 wiatraków na swoim terenie, wybudowanych za 21,5 mln zł naliczyła 430 tys. zł podatku rocznie. Właściciel farmy dowodził jednak przed sądem, do którego się odwołał, że wartość fundamentów i masztów wynosi 2,8 mln zł, a więc podatek powinien wynosić 56 tys. złSprawa skończyła się ustaleniem podatku od sześciu wiatraków w kwocie 56 tysięcy złotych.

      OCZEKIWANY PODATEK SPADŁ 7,5 RAZY

      CZYLI WYCHODZI OSTATECZNIE MNIEJ NIŻ 9 TYS. ZŁ ROCZNIE OD WIATRAKA I TO JEST REALNA KWOTA, KTÓRA MOŻE WPŁYNĄĆ DO GMINY

      777 zł miesięcznie za wiatrak – po prostu MAJĄTEK dla gminy.

      Ile kosztują gminne drogi do wiatraka? Np. ich remonty?

      Oceń komentarz: Dobre 0 Słabe 0

  3. Myślę że Wyganowski dobrze wie co w trawie piszczy inteligencji mu nie brakuje.
    Mam pytanie a nie obrażam Wójta ale jestem ciekawy co z tego pan będzie miał przecie nie chodzi o dobro gminy bo podatek który wpłynie do gminy będzie mniejszy lub taki jak z kiosku no może o deko większy i to wszystko żadnych innych opłat nie będzie no może za znaczek skarbowy.

    Oceń komentarz: Dobre 0 Słabe 0

    • możesz długo czekać na odpowiedź co będzie miał – przecież się nie przyzna sam bez akumulatora 😀

      Za to już wiadomo co będą mieli mieszkańcy Jarszewka – nieprzespane noce. Będą musieli spooooro pić żeby choćby zmrużyć oko. Barzyk już wyliczył ile będzie tych niesłyszalnych decybeli i wychodzi na to, że będzie niezła dyskoteka dla zombie. Wszystko skrzętnie zapisał w tych dokumentach – gdzieś był link podany na stronie 😀

      Oceń komentarz: Dobre 0 Słabe 0

  4. Czy ktoś ma jeszcze jakieś wątpliwości, że kryzys JEST?

    Skoro wszyscy są zgodni co do faktów to też i wszyscy szukają na gwałt oszczędności aby PRZETRWAĆ. Nie oszukujmy się – wielkie słowa, ekologia, zielona energie itp. hasła były super kiedy kasy (jak się wydawało) było za dużo. W sytuacji kiedy brak jest pieniędzy na podstawowe rzeczy, chorzy na cukrzyce powoli zaczynają wymierać a dzieciom zabrano już tańsze zabawki jest też najwyższy czas na OSTRE CIĘCIA

    Pierwsze pod nóż idą branże do, których trzeba sporo dopłacać a w sumie nie do końca wiadomo po co. “Zielona” energetyka, w tym – wiatrowa pasuje jak ulał. Przyszedł czas prawdy.

    Państwa UE i USA szukając oszczędności tną jak leci wsparcie dla firm zajmujących się energią odnawialną.

    12 stycznia 2012 r. Premier Danii Helle Thorning-Schmidt i szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso na wspólnej konferencji prasowej prezentowali plan duńskiej prezydencji w UE.

    Ale przybyła z Danii grupa dziennikarzy pyta panią premier tylko o jedno: tego samego dnia duńska firma Vestas – jeden z największych na świecie producentów turbin wiatrowych – ogłosiła, że zwolni na całym świecie 2335 osób. Do tego kolejne 1600 osób straci pracę w USA, jeśli Kongres nie przedłuży ulg podatkowych dla firm inwestujących w energetykę wiatrową.

    Zwolnienia mają pomóc duńskiej firmie ściąć koszty o 190 mln euro. Vestas miał jesienią 2011 r. 60 mln euro strat. Z prostej kalkulacji wynika że to nie koniec bo w 2012 Vestas może znowu utopić w wiatrakach kolejne ćwierć miliarda dolarów o ile nie więcej.

    Zwolnienia w Vestas to kolejny dowód na to, że nad energetyką odnawialną zbierają się czarne chmury. Produkcja prądu z biomasy, wiatru i słońca jest wciąż droższa od tej z węgla czy gazu. Żeby prąd w ogóle się sprzedał, korzysta z rozmaitych form wsparcia, za które płacą konsumenci. Najczęściej to gwarantowane ceny, po których mogą ją sprzedawać, bądź specjalne certyfikaty, które są sprzedawane razem z prądem. Kryzys sprawił jednak, że coraz więcej krajów myśli, jak by tu ograniczyć wsparcie, żeby ulżyć konsumentom, przede wszystkim fabrykom, dla których prąd jest bardzo ważnym kosztem.

    Już w zeszłym roku Niemcy, Francja i Czechy ograniczyły pomoc dla energetyki słonecznej, która przeżywała prawdziwy boom.

    Na efekty nie trzeba było długo czekać. W grudniu zbankrutowały dwie duże firmy produkujące panele słoneczne – Solar Millennium i Solon. Ta ostatnia to legenda przemysłu solarnego z 15-letnim doświadczeniem w branży.

    Z powodu problemów finansowych na liście potencjalnych bankrutów znajdują się kolejne niemieckie firmy: Conergy i Q-cells.

    Obcięcie wsparcia sprawiło, że popyt się załamał. Sytuacji nie poprawia tania konkurencja z Chin.

    Spektakularne bankructwa dotknęły także producentów paneli słonecznych w USA. W sierpniu splajtowały dwie duże firmy – Evergreen i Stirling Energy Systems. Miesiąc – później Solyndra. Bankructwu tej ostatniej towarzyszył skandal polityczny. Republikanie oskarżali Departament Energii, że wpompował w Solyndrę 535 mln dol. dotacji na badania, wiedząc, że firma jest w fatalnej kondycji finansowej. Szef Departamentu Stephen Chu musiał się mocno tłumaczyć w komisji Kongresu.

    Wiatraki i panele zainkasują ciosy jeszcze w kilku innych krajach. Do ostrego cięcia wsparcia przymierza się rząd Holandii. Obecny premier, Mark Rutte, w kampanii wyborczej zapowiadał, że zmieni obecny system wsparcia energetyki odnawialnej, który kosztuje 4,5 mld euro rocznie. – Wiatraki kręcą się dzięki dotacjom – mówił.

    Wsparcie ma zostać obniżone do 1,5 mld euro, będą je dostawać przede wszystkim najtańsze technologie. Na pomoc nie mają szans nowe morskie farmy wiatrowe, elektrownie słoneczne i duże siłownie na biomasę. Trudno się temu dziwić – morskie farmy są drogie, słońca w Holandii jest niewiele, a biomasy brakuje.

    Obcięcie subsydiów zapowiada też nowy rząd Hiszpanii.

    Oceń komentarz: Dobre 0 Słabe 0

  5. Kolejny lokalny pomysłowy dobromir 😀 No ale cóż, umowa to umowa. Przypomina mi się inna umowa o której media parę dni temu się rozpisywały. Gimnazjaliści podpisali umowę tu cytat “na darmową tubę w ryj” gdy nie zostanie doniesione codziennie 2zł. Umowa była przestrzegana od początku roku szkolnego 😉 Widać, że dzieciaki mają już łeb na karku i wiedzą o co w życiu chodzi 😀

    http://policyjni.gazeta.pl/Policyjni/1,91152,11025373,Gimnazjalisci_podpisali_umowe_na__darmowa_tube_w_ryj_.html

    Oceń komentarz: Dobre 0 Słabe 0

Trackbacks

  1. SKANDAL: Wyganowski ma za nic protesty mieszkańców w sprawie wiatraków i … dalej wydaje nasze pieniądze. | Nowa Stepnica

Dodaj komentarz

Optionally add an image (JPEG only)