Jeśli ktoś wydzierżawił już ziemię pod wiatraki to powinien wziąć leki nasercowe zanim przeczyta resztę.
Jak podała “Rzeczpospolita” mamy nową niespodziankę dla wszystkich, którzy dali się nabrać na wielkie profity z dzierżawy ziemi pod wiatraki.
Usługa dzierżawy ziemi pod wiatraki nie korzysta ze zwolnienia z podatku od towarów i usług ponieważ budowa elektrowni wiatrowych wykracza poza działalność rolniczą.
VAT musi zapłacić oczywiście dzierżawca – najczęściej nie będący płatnikiem VAT – będzie to więc dla niego to dodatkowy koszt:
23%
Taka interpretacja wynika z prawomocnego wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego z 25 listopada 2011 (I FSK 216/11).
Jak to było, czyli naiwny Podatnik
Był sobie Podatnik, który w lutym 2009 zawarł umowę dzierżawy gruntów o powierzchni blisko 1,7 ha. Były to pastwiska trwałe, grunty rolne oraz rowy które postanowił przeznaczyć na wybudowanie na nich elektrowni wiatrowych, położenia kabli, przyłączy i zrobienia niezbędnej infrastruktury technicznej.
W swojej naiwności Podatnik podkreślał, że zachowuje prawo do użytkowania gruntów w celach rolniczych. Ba! był nawet opracowany poprawnie plan zagospodarowania przestrzennego. Podatnika zaciekawiło, czy grunt pod wiatraki należy traktować jako teren niezabudowany inny niż budowlany oraz przeznaczony pod zabudowę.
Liczył na to, że dzierżawa będzie zwolniona z VAT (na podst. art. 43 ust. 1 pkt 9 ustawy o VAT). Co ciekawe – zdaniem Podatnika wydzierżawiony teren, zgodnie z ewidencją gruntów, był nadal użytkiem rolnym (???). To samo mówił istniejący plan zagospodarowania przestrzennego.
Fiskus wyprowadził Podatnika z błędu i uznał pobożne życzenia Podatnika za błędne. Stwierdził, że dzierżawa gruntów jest świadczeniem usługi, która, co do zasady, podlega VAT według stawki podstawowej (czyli 23%). Wyjątek od tej zasady to jedynie dzierżawa gruntów przeznaczonych na cele rolnicze, która korzysta ze zwolnienia z VAT.
Skoro wydzierżawiony grunt przeznaczono pod zabudowę elektrowni wiatrowej, to rolnik nie ma podstawy do korzystania ze zwolnienia. Płacić!
Chłop potęga jest i basta!
Podatnik poleciał z papierami od skarbówki na skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (w Gdańsku), który sprawę przyjął. Sąd Wojewódzki próbował rolnika ratować i podzieli włos na czworo zauważając, że spór dotyczy sposobu i kryteriów określenia charakteru gruntów objętych dzierżawą.
Sąd Wojewódzki próbował bronić tezy, że nieważne jak faktycznie jest i co naprawdę na gruncie się dzieje tylko ważne jak jest na papierze – czyli w lokalnym planie zagospodarowania przestrzennego. A jak już i tam nic się nie znajdzie – to należy odwołać się do ewidencji gruntów i budynków prowadzonej przez starostę.
Z tak ukutej tezy Sąd Wojewódzki wywnioskował, że Fiskus ma iść precz bo grunt jest rolny nawet gdyby tam stała atomówka. Papier się liczy. W sumie może i słusznie ale …
Fiskus ZATRYUMFOWAŁ – Wiatrakowanie to nie rolnictwo
Fiskus nie byłby sobą gdyby nie odwołał się od wyroku Sądu Wojewódzkiego. W toku kasacji Naczelny Sąd Administracyjny podważył wyrok Sądu Wojewódzkiego.
Jak zauważył sędzia NSA Krzysztof Stanik:
“– […] Nie ma wątpliwości, że dzierżawa jest usługą – podkreślił sędzia. Art. 43 ust. 1 pkt 9, na który wskazywał podatnik, dotyczy dostawy towarów i nie miał w sprawie zastosowania. Dlatego bez znaczenia były rozważania WSA, czy teren miał charakter budowlany.[…]”
Zdaniem NSA jedyne zwolnienie, jakie mogło mieć zastosowanie w sprawie, dotyczyło dzierżawy na cele rolne. Jednak w tym wypadku nie wchodziło ono w grę. Budowa elektrowni wiatrowych wykracza bowiem poza cele rolnicze.
Wyrok jest ostateczny i stanowi źródło prawa.
Teraz będą odsetki za niezapłacony VAT.
Poza kwotą główną rzecz jasna.
SPOKOKOJNIE!
INWESTOR DOPŁACI,
– JAK MU WIATRAK
NA DŁONI WYROŚNIE !
[facebook_ilike]
Źródła:
Naczelny Sąd Administracyjny: http://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/91D71A88ED
Rzeczpospolita: http://www.rp.pl/artykul/56134,775903.html?p=1
Ale co za problem – firma wynajmująca jest VAT-owcem i to nie jest problem zapłacić rolnikowi cenę NETTO – która była ustalona do tej pory – następnie ten VAT i tak wypłaca mu odbiorca prądu! I tak ma nadpłatę VAT którą wpłaca do US – cały VAT płaci biedny szaraczek który jest na końcu to znaczy my odbiorcy 🙁
[…] Przejdź na stronę […]
Dlaczego wprowadzacie ludzi w błąd???? Dlaczego nikt nie napisze że do kwoty 150 tyś. rocznie jest zwolnienie z podatku VAT? A czynsze z tytułu najmu i dzierżawy to obejmuje. No chyba że tych wiatraków ma ktoś 10 to wtedy może być problem. Ja bardzo chętnie się zgodzę zapłacić VAT od czynszu dzierżawnego (20-30 tys) i tak mi po kilku latach zwróci się wartość nieruchomości, a reszta to już jest zysk. Ciekaw jestem ile będziecie płacić niedługo za rosyjski gaz i węgiel który już kupujecie.
UWAGA artykuł wprowadza w błąd:
w obecnym stanie prawnym w takiej sytuacji rolnik wydzierzawuiający grunty na cele nierolne
u którego wartość sprzedaży opodatkowanej nie przekroczyła łącznie w poprzednim roku podatkowym kwoty 150.000 zł.korzysta automatyczbnie (o ile się go nie zrzeknie) ze zwolnienie podmiotowego
o którym mowa w przepisie art. 113 ust 1 podatku od towarów i usług.
“Szczególne procedury dotyczące drobnych przedsiębiorców
Art. 113. 1. Zwalnia się od podatku sprzedaż dokonywaną przez podatników, u których wartość sprzedaży nie przekroczyła łącznie w poprzednim roku podatkowym kwoty 150.000 zł….”
Dlatego tez wiekszośc rolników o ile nie prowadzi innej nierolnej działalności nie zapłaci podatku bo jego dochód roczny z tytułu dzierzawy nie będzie przekraczał 150.000 zł !!
prosze to zrozumiec zwłacszcza autorzy którzy to napisali!
Dziękuję za wyjaśnienie!
Na terenie Milowa mamy rolnika z Marszałkowskiej który nie wykonał prac na polu 200h a wyrwał dopłaty za nie wykonane prace. Pytam się czy to jest oszustwo czy złodziejstwo ??
Ten rolnik nie tylko kiwa agencie ale wszystkich co u niego pracują.
i jedno i drugie ,kiedy takich właśnie przestaną traktować jak rolników i dawać im jakiekolwiek dopłaty bo to żadni rolnicy ,a miałobyć że powinni coś hodować choćby kozy…żeby dostawać doplaty….UNIA kiedyś to zmieni a juz Polska ma zwrócić 80 mln euro niewykorzystanych funduszy na rolnictwo.
U nas mamy takiego oszusta, który całe lata okradał PGR (całe noce wywoził kiszonki i skarmiał swoim bydłem, itp., itd., a gdy już miał 55 lat dostał jeszcze rentę strukturalną!
A ten kto się uczył latami dzisiaj w tym złodziejskim kraju prawie nie ma nic!
To jest ta zakłamana sprawiedliwość!
W naszym ukochanym kraju niestety tylko Ci co się układają, kradną i nie mają skrupułów mają stanowiska i kasę.
Mnie moi rodzice wychowali w duchu ukochania ojczyzny, dbania o środowisko i szanowania poglądów i idei.
I co? Mam wyższe wykształcenie techniczne, prawo jazdy, znajomość języka obcego, pracuję społecznie, interesuję się sprawami obywateli i powiem Wam, że jeszcze długa droga przed nami do normalnego życia, bo żądzą nami ludzie, którzy tych zasad nie znają i nie wyznają. Dopóki nie przewietrzy się tych klik, nie zrobi porządku, nie będziemy patrzeć im na ręce to będzie bieda i łamanie prawa, tak jak jest teraz. Więc dobierzmy się do ich tyłków i zróbmy coś dla nas i dla naszych dzieci. Nie pozwólmy robić nas w balona! Nie chcemy być tylko tanią siłą roboczą! Nie bójmy się, teraz nie wolno im strzelać! W społeczeństwie siła!
nie chciało mi się tego wszystkiego czytać, ale niespecjalnie rozumiem o co chodzi. ROI > 0 (= 77 % dochodu z umowy dzierżawy gruntu…). Robić nie trza…
prawda,prawda działki o tych nr do radnego ze Stepniczki należą,czy umowę podpisał nie wiadomo słyszałem,że jego żona prowadzi archiwum w którego zbiorach są umowy rolników z wiatrakowcami.
najważniejsze że WSZYSTKO ZOSTANIE W RODZINIE!
“Usługa dzierżawy ziemi pod wiatraki nie korzysta ze zwolnienia z podatku od towarów i usług ponieważ budowa elektrowni wiatrowych wykracza poza działalność rolniczą.
VAT musi zapłacić oczywiście dzierżawca – najczęściej nie będący płatnikiem VAT – będzie to więc dla niego to dodatkowy koszt:
23% ”
dzierżawca – inwestor
wydzierżawiający – właściciel ziemi
VAT płaci dzierżawca (czyli inwestor),wydzierżawiającemu jeśli jest on podatnikiem VAT
To proszę już zwrócić się do inwestora o kasę ,czym prędzej tym lepiej .O NAIWNOŚCI LUDZKA , MÓWIĄ ,ŻE GŁUPICH NIE SIEJĄ SAMI SIĘ RODZĄ. Problemów narobiliście sobie i nam , wcale was nie żałuję ,a problemy my mamy na wasze życzenie i pazerność.Jeszcze te Judaszowe srebrniki wam wyjdą bokiem.
tak, to Kleszcz sporo zapłaci watu ale w końcu na biednego nie trafiło tylko jak ten radny będzie się czuł kiedy ludzie będą go opluwać za brak własnego zdania i te lizanie grubego rwa a feeeee .
A czy to prawda, że działki o nr 4,5,6,7 na tej mapce z wiatrakami między Gąsierzynem a Miłowem to właśnie do Radnego Kleszcza należą? Jak wynika z rysunku to dwa wiatraki tam ma mieć, pewnie umowę też już podpisał?
hej hej ku se klej łoraj pole na traktore!!
everybody oraj pole na traktore hej!!
UWAGA WIATRAKOWCY! Precz od naszego dziedzictwa przyrodniczego i od naszych mieszkańców!!! Wynocha z naszej Gminy!!!
CZY CHCECIE WYMORDOWAĆ WSZYSTKO CO JESZCZE ŻYJE .
CZY ZDAJECIE SOBIE SPRAWĘ Z TEGO , ŻE MIESZKA TU Z NAMI W NASZEJ GMINIE ORZEŁ BIELIK I INNE PTAKI CHRONIONE ORAZ LUDZIE .
NIE POZWOLIMY ABYŚCIE Z NASZEJ NATURY 2000 ZROBILI PUSTYNIE A Z LUDZI WARIATÓW .
OPAMIĘTAJCIE SIĘ WIATRAKOWCY , WŁADZE I URZĘDNICY .
bielik nie jest orłem 😉
Wiemy, jest orłanem. Ale co to zmienia?? 😉
Mieszkańcy wsi Orzechowce chcą pociągnąć do odpowiedzialności karnej i cywilnej urzędników, którzy przed kilkoma laty pozytywnie zaopiniowali budowę elektrowni wiatrowej w bliskości ich gospodarstw.
Wspólnie z mieszkańcami podprzeworskich wiosek zamierzając protestować, blokując międzynarodową “czwórkę”. Tam również budowane mają być nowe elektrownie. Hałas jaki wytwarzają turbiny wiatraków utrudnia życie mieszkańcom Orzechowiec. Dochodzą do tego: światłocienie przenikające przez okna do domów, czyli migające światło za dnia, zakłócenia w pracy telefonów komórkowych i telewizorów. Gdy budowano wiatraki – mieszkańcy nie protestowali, gdyż obiecywano, że nie będą dla ludzi dokuczliwe. Po dwóch latach uciążliwego sąsiedztwa wypowiadają wojnę ich właścicielom i urzędnikom, którzy wyrazili zgodę na inwestycję.
Posłuchaj autentycznych wypowiedzi mieszkańców o uciązliwości wiatraków w Radiu Rzeszów: http://www.radio.rzeszow.pl/index.php?option=com_k2&view=item&id=16649:nie-dla-elektrowni-wiatrowej-w-orzechowcach-pos%C5%82uchaj&Itemid=72
Działają już w Polsce adwokacji, którzy skrzętnie zbierają wszelkie dane na temat wiatrakowych inwestorów. Chodzi o bajońskie odszkodowania, które będą rościć za ileś tam lat od tych wiatrowych inwestorów i ich spadkobierców. Wtedy ta wiedza bardzo się przyda aby odszukać ich majatki i je skonfiskować na odszkodowania dla dzieci poszkodowanych przez infradźwięki z wiatraków. Te dzieci będą cierpieć m.in na padaczkę i inne schorzenia neurologiczne. Mówił o tym profesor Jurkiewicz – wybitny polski neurolog – w swoim pamiętnym wykładzie:
Nie rozumiem autora tego tekstu. Wydaje się, że jest niedouczony lub myli fakty.
Jaki jest problem w VAT-e? Nie ma żadnego, jest tylko niewiedza i płacz po fakcie. Gdyby rolnik przed podpisaniem umowy zapytał się prawników o umowę i jej zagrożenia to wiedziałby np. o podatku VAT i innych obciążeniach, które sa gorsze niż VAT jak np. podatek od nieruchomości.
Nawijasz elegancko makaron na uszy najpierw piszesz, że ktoś “pomylił fakty” a potem przyznajesz, że “płacz po fakcie” 😀 W Stepnicy znajdziesz tylko paru pociesznych idiotów choć bardzo wysoko ale to dalej mały promil. Ja bym jednak się nie odważył z rolnikami zadzierać – kasa kusi ale parę rzeczy jest w życiu ważniejszych i bezcennych. Zarozumialcy w garniturkach nie rozumieją wsi i zupełnie nie zdają sobie sprawy jaki syf może z tego wszystkiego wyjść.
Tak się akurat dzieje, że na mojej działce ma powstać farma. Przyszedł gość z teczką i zaproponował umowę. Dałem ją do prawnika i nie VAT jest problemem a głównie jak zabezpieczyć interes mój na wypadek np. niewypłacalności firmy prowadzącej farmę, jak zapisać w umowie kwestię zmian w prawie, które zaserwują nam posłowie w Warszawie za np. 10 lat – etc. Kwestia podatku VAT jest nieistotna. Czemu nie informujecie na stronie rolników o zagrożeniach realnych a robicie newsa z czyjegoś gapiostwa, żeby nie mówić cwaniactwa?
A gdzie masz działkę?
Jak to gdzie? W Jarszewku TW “Docent” kupił.
Ha ha ha ha ha 😀
Motyli tam nie ma? Trzeba się przelecieć z siatką …
A gdzie masz tą działkę, na której chcą postawić wiatrak?
To napisz! Po to jest ta strona. Możesz pisać co wiesz, myślisz, przypuszczać. Nikt Cię nie powstrzymuje, chętnie poczytam
Grzesiek nie wygłupiaj się bo cię żona rzuci 😀
Sprzedaj te badziewie i uciekaj!
Fajne bajeczki pociskasz docent.
Pomyliłeś ścieżkę kariery – trzeba było zostać literatem 😀
No ale tatuś z mamusią zesłali za karę na wiatraki – cholerka ….
Zgaduję, że właśnie na VAT sie pośliźniesz i wyrżniesz ORŁA – nomen omen.
@Docent
Ty lepiej “naukowcu” od siedmiu boleści wytłumacz jak to się pisze prace doktorską przez SIEDEM LAT? :D. Bo przecientny jełop to pisze taką pracę w ciągu dwóch lat studiów doktoranckich – najczęściej dopiero zaczyna pisać w drugim roku. Te siedem lat to po prostu wskazuje, że chłopie baaaardzo się nadawałeś :D.
http://www.greenstream.info.pl/repozytorium/energetyka-wiatrowa/modelowanie-i-badania-symulacyjne-systemu-sterowan.html
To mi wygląda na tzw. “kompleks mądrzejszej żony”.
Żony z reguły są młodsze i np. po urodzeniu dziecka często przeganiają małżonków w wykształceniu, sukcesach zawodowych lub naukowych etc.
Jeszcze jak się do tego zbierze taka okoliczność, że małżonek jest po zawodówce a małżonka po dobrym liceum to się chłop nawet na siłę uczy, uczy i uczy – byle mieć dyplom – no i wreszcie ktoś mu, z litości, ten papier wreszcie daje. Wtedy wraca dumny jak PAW do domu i dalej jeździć po tej swojej żonie – “A widzisz? Mnie liceum potrzebne nie było – i pacz! pacz stara! jak mi kadzą”.
Taki typ potrafi kompletnie zatruć życie połowicy, często pod jakimś banalnym pretekstem zniechęcić ją do kontynuowania nauki a nawet pracy. Wcześniej czy później zagoni ją do garów i pilnowania dzieci. No i ta biedna siedzi w domu i paczy na tego nakręconego łysola – jak się raz na jakiś czas pojawi terminowo w domu. Paczy i paczy – a życie przecieka jej między palcami.
Pół biedy jeśli nieszczęśnica potrafi sobie jeszcze poradzić ze stresem – ale ile lat można znosić Pana i Władcę – w dodatku głupszego od siebie? Jeśli nie ma się predyspozycji na kurę domową to wcześniej czy później nastepuje tąpnięcie. Szczególnie kiedy Władca wzniesie się na jakąś wyżynę swoich możliwości – np. zarobi trochę więcej pieniędzy.
Wtedy biada kurze domowej bo najczęściej pojawia się Pani Kochanka – głupsza – bo taka bardziej łechcze jego zranione EGO – a pieniądze cementują ich tajny układ. W miarę upływu czasu staje się jasne, że ich małżeństwo to fikcja, bo która kobieta wytrzyma na dłuższą metę z pyszałkiem, który nie dość, że ją ciągnie w dół to jeszcze poniża i zdradza? Dla dzieci dużo się zrobi, ślub koscielny często wydaje się bariera nie do pokonania, presja rodziny i otoczenia wydaje się nie do zniesienia etc. Wszystko zależy od tego czy Nieszczęśnica w porę przeglądnie na oczy.
Czy Rycerz bywa agresywny w domu?
Tutaj doradza psycholog – dr Joanna Heidtman
http://kobiecyporadnik.pl/advid,3378,cid,13,title,On-nie-chce-zony-z-ambicjami,porada.html?smjtticaid=6df64
Może rozpoczął studia a później później przerwał i jechał na zmywaku dla kasy.
Studia można chyba wznowić jak się jakąś wielką przyjemność zrobi dziekanowi …
@TW Docent
Okazuje się że to TY jesteś niedouczony HA HA HA HA HA 😀
Wiatrowy debil mysli, że jest sprytniejszy, dobre sobie.
Chyba ci Z MÓZGU wiatr rozsądek wywiał jak myślisz, że ujedziesz w Stepnicy z taką bajerą.
Wat musi zapłacić unas już płacą i nie można się odwołać
Wiatraki testowane w Dąbiu
http://www.radio.szczecin.pl/index.php?idp=1&idx=83199
VAT to część problemu. Jeśli rolnik natknie się na sprawnego sprzedawcę, w tym wypadku inwestora wiatrakowego, to kupi wszystko. Znaczy odda ojcowiznę w dzierżawę zwabiony mirażem łatwej kasy. Większość z nas tak zrobi. W starciu ze specjalistami zwykły konsument ma marne szanse. Gorzej, że taki rolnik z wiatrakiem na polu, i taki bez wiatraka, ale w naszej okolicy- województwie- straci WSZYSTKIE programy rolnośrodowiskowe, w tym ekologiczne, a w całej Polsce rząd planuje obciąć dopłaty o 10% ! Jak nie kijem, to pałą.
http://eagra.pl/imm-7984-100-ha-wydane-warunki-oraz-pod-wiatraki
Do BoBa:
Bredzisz człowieku – który NORMALNY przedsiębiorca zrezygnuje z 23% wpływów tak bez bólu?
Nienormalny może i tak – ale nikt kto liczy pieniądze z tym się tak łatwo nie pogodzi. To obraca w perzynę całą kalkulację opłacalności takiego interesu.
Bo w to – że inwestor dopłaci ten VAT to ja nie wierzę. Umowy muszą mieć pewnie kwotowe aby się zabezpieczyć przed takimi pułapkami.
Z samego tego artykułu wynika, że rolnik NIE WIEDZIAŁ czy ma płacić VAT – więc inwestor MUSIAŁ wczesniej przyjmować jakieś rachunki albo faktury bez VAT.
Teraz rolnik ma spore problemy bo pewnie VATowcem nawet nie był. Katastrofa.
Rozmawiałem o tym ze stepnickimi rolnikami – pukali się w głowę.
Podatki bolą to fakt 🙁
Są tacy i jest ich nie mało którzy nie mogąc znieść tego bólu idą w szarą strefę.
W Polsce jej skalę szacuje się na ok 25-30
najbardziej boli głupota
a jeszcze bardziej będzie boleć jak jutro Prasałkowi marszałek powie, że sorry, że chciałby ale … nie ma kasy 😀
Pisz chłopie, pisz – o szarej strefie.
Ten artykuł czyta kupa rolników i nie tylko
Prasałek to Ciebie po prostu udusi za taką propagandę – nawet te proxy cię nie uchroni od jego zemsty 😀
Serio pytam. Kto to u Was ten Prasałek? Mam się bać? Do mnie on ma ze 300km.
Takie durne wpisy to może robić tylko ten idiota z Mierzyna 😀
Ale łosiu wtopiłeś
“dzierżawca” 😀
pisma polecone już doszły?
liczydło pisze:
“Bo w to – że inwestor dopłaci ten VAT to ja nie wierzę. Umowy muszą mieć pewnie kwotowe aby się zabezpieczyć przed takimi pułapkami.
Z samego tego artykułu wynika, że rolnik NIE WIEDZIAŁ czy ma płacić VAT – więc inwestor MUSIAŁ wczesniej przyjmować jakieś rachunki albo faktury bez VAT”
Jako Płatnik VAT wystawiam inwestorowi fakturę VAT a inwestor ją płaci /dla niego VAT jest neutralny – bo sobie go odliczy/. Umowa jest kwotowa jak piszesz a kwota jest określona jako “netto”.
Jeśli rolnik nie wiedział czy ma płacić VAT to nie wystawiał żadnych rachunków inwestorowi a jedynie otrzymywał od niego zapłatę zgodną z umową. Inwestor nie potrzebował “rachunków” bowiem dla niego dokumentem kosztowym była umowa i dowód płatności /przelew/. Jeśli będzie dostawał z tytułu tej umowy /od dzierżawcy/ fakturę VAT to ona będzie dla niego dokumentem “kosztowym”
I teraz ważne!!!!! Płatnikiem VAT stajesz sie :
1/ dobrowolnie /bez względu na wielkość sprzedaży towarów lub usług/
2/ po przekroczeniu wielkości sprzedaży /w 2011 r/ 150 tys zł.
Myślę, że niewielu rolników osiągnęło w 2011 roku ten pułap przychodów z dzierżawy ziemi pod wiatraki. Co innego jednak w przypadku podatku dochodowego od takich wpływów. Tam podatek się należy 🙁
dobra – wiatrowy
WYPAD
Pierdzielisz jak potłuczony wiatrowy trollu.
W artykule jest link do Wyroku NSA – od dzierżawy pod wiatrak trzeba płacić VAT.
NIE ROZUMIESZ DALEJ?
to przeczytaj jeszcze raz
Jóóóóózeeeek!
Mamy nowego pastucha!
Łodcinamy?
Łodcinamy wiatrakowego trola .Zielone światło daję .
to idę po narzędzia – trzymaj go żeby nie uciekł
koleś chce wystawiać faktury VAT nie będąć VATowcem.
Nie mogę 😀 skąd ich biorą? 😀
Dziecko drogie – poczytaj troszkę sobie forum zanim zacznisz COKOLWIEK doradzać.
Nawet jeśli rolnik zapłaci od czynszu dzierżawnego 23%VAT to mu jeszcze zostanie 77 % umówionej kwoty. To są nadal duże pieniądze. A ten VAT idzie do budżetu czyli do Was /w tym tez do mnie/
He he – to ile w sumie Bob wyłożyłeś na ten wiatrak? 😀
W sumie to masz rację – jak wam Ministerstwo zaraz obetnie dopłaty do 50% i wprowadzi wolny rynek na zakup energii to i tak Ci pozostanie 50% 😀
Bank ostatnio do Ciebie nie dzwonił z pytaniem o dodatkowe zabezpieczenie kredytu? 😀
Nie martw sie – jak by co to Prasałek da ci swój weksel in blanco 😀
Ja nie inwestor 🙁 ja dzierżawca 🙂
Mam pytanie – jak się rozliczasz z tego VAT skoro musisz wiatrowym wystawić fakturę z VAT?
Założyłeś jednoosobową działalność?
Mam DG i jestem płatnikiem VAT
Faktycznie jest to fantastyczna perspektywa dla takiego rolnika, żeby zakładać działalność gospodarczą, wziąć sobie księgową etc. Ciekawe czy dalej będzie mógł płacić KRUS? Bo ZUSik trochę jednak kosztuje.
Krótko mówiąc – super biznes.
Do wystawiania faktur VAT nie trzeba mieć działalności gosp.
Wystarczy umowa najmu lub o podobana. Na dodatek istnieje zwolnienie z VAT z powodu małych obrotów i tu się rolnicy powinni mieścić.
@alex
1-żeby wystawiać fakturę Vat trzeba być Vat-owcem
dotyczy to rolników i innych działalności.
2działalność rolnicza to też działalność gospodarcza na innych zasadach
3 zwolnienie z Vat to próg około 50tys.przychodu na rok ,
więc przez sam wiatrak można zostać Vat-owcem.
4 umowa najmu lub podobna to działalność poza rolnicza, od której
płacimy podatek dochodowy i po przekroczeniu progu przychodu 50 tys.
zostajemy Va-owcem
5 nie należy mylić pojęć
6 księgowa na pewno się przyda
pewnie nie doczytałeś umowy i także o podatku dochodowym nie masz pojęcia
ja już nawet nie mówię co wam zaraz Min-Fin wykręci o biedacy ….
@Bob
Na kursach agitatorów was tak uczą? Serio?
Czy sam to wymyśliłeś? ha ha ha 😀
Państwo z naszych podatków daje kasę na VAT wiatrakowcom, oni ten VAT dają dzierżawcy, dzierżawca do skarbówki, skarbówka do budżetu Państwa. Kółko się zamyka.
Normalnie perpetum mobile na rozwój gospodarczy wynaleźliście!
Słupki PKB poszybują w górę jak zwariowane 😀
[…] Cena naiwności rolników – zapłacą VAT … od wiatraków. Jeśli ktoś wydzierżawił już ziemię pod wiatraki to powinien wziąć leki nasercowe zanim przeczyta resztę…. […]
Tutaj kolejny przykład – pismo ze skarbówki
http://interpretacje-podatkowe.org/dzierzawa/ippb1-415-20-08-2-a
Zaczęło się – wiatrakowcy są tak zdesperowani aby czym prędzej wyganąć dotacje – dopóki jeszcze są, że rzucają już wszystkie odwody do boju.
W ruch poszły “niezależne” blogi 😀
Oprócz tradycyjnego już wyzywania od “ekoterrorystów” i pierdzielenia o konopielce mają za zadanie głównie dezinformować, “odbierać” widownię takim stronom jak http://stopwiatrakom.eu. oraz chodować “ekspertów”.
W pogoni za dotacjami wyrwanymi z naszej kieszeni można napisać dowolną bzdurę i każdy kretynizm. Jednym przykładów ich debilizmów jest “naukowy” wywód, że populacja Bielika wraz z ilością wiatraków … rośnie 😀
HA HA HA HA – serio 😀 – tak im wyszło z “analizy” – oczywiście zastrzegają się, że “oni wcale nie sugerują” – ale oczywiście sugerują – nawet ustawiają oba wykresy obok siebie aby “czytelnik sam doszedł” 😀
Co prawda gdzie indziej piszą, że to właśnie bieliki są najbardziej zagrożone – no ale z tego można by wyciągnąć przecież wniosek, że innym ptaszkom rośnie jeszcze bardziej 😀
Na “koronny” dowód biorą sobie taką populację Bielika w Danii, która – zapewne przy wielkich wysiłkach duńskich ornitologów – rośnie.
Oto jak “rośnie” (pary terytorialne)
1991 r. – 0 par
1998 r. – 5 par
2007 r. – 17 par
Szok! Nieprawdaż? Gigantyczna próbka statystyczna! 😀
Zestawiaja to z 25 tysiącami farm w 2009 w … tego nie napisali 😀 (ale chyba w Niemczech – nie wiadomo).
Podobnie gigantyczna ilość bielika żyje w Schleswig-Holstein:
1991 r. – 8 par
1998 r. – 20 par
2007 r. – 53 pary
Nieco lepiej wygląda w Meklburgii -Pomorzu
1991 r. – 102 pary
1998 r. – 153 pary
2007 r. – 242 pary
Problem w tym, że … zapewne większość z nich żyje tuż obok Stepnicy – po drugiej stronie Zalewu.
Najciekawsze jest, że w POLSCE także rośnie populacja bielika pomimo braku zbawiennego wpływu turbin – jak wiemy pojawiły się one dość niedawno i nie zdąrzyły jeszcze przemielić największego w Europie siedliska bielika w okolicach Stepnicy – a pomimo tego – patrzcie – skubańce się rozwijają ! 😀
1991 r. – 300 par !
1998 r. – 500 par !
2007 r. – 700-800 par!
I to bez żadnej turbiny! Po prostu DOMYŚLAŁY się, że turbiny się pojawią i dlatego warto się rozmnażać – a wysiłki ornitologów, rybaków, leśników etc nie miały tutaj wpływu.
Za źródło powyższych danych posłużył mi link wskazany przez samego autora owych wiatrakowych bredni 😀 http://www.helcom.fi/BSAP_assessment/ifs/ifs2011/en_GB/White-tailedSeaEagle
Najlepsze jednak jest na końcu – czyli we “wnioskach” wiatrakowca – nawyraźniej pochodzącego z chowu wsobnego z ciężkimi objawami choroby wibroakustycznej :D:
“Na dobrą sprawę, energetyka wiatrowa może pomagać w rozwoju populacji ptaków. Jeżeli gatunek przyzwyczai się do obecności wiatraków, kolizyjność może spadać. Natomiast teren parków wiatrowych może chronić tereny rolnicze od przemysłu czy zabudowy mieszkaniowej lokowanej na środkach pól (co i tak nie ma sensu a może odstraszać ptaki)”
CZUJECIE? przyzwyczają się 😀 – wiatraki “chronią” no i domy “na środku pola” 😀
BUAHAHA AAA 😀
Tutaj pełen bełkot: http://wiatrowa.blox.pl/tagi_b/27039/Bielik.html
Reszta tego bajzlu jest podobna.
Może to być śmieszne ale tylko dla kogoś kto WIE jak wygląda rzeczywistość – problem w tym, że ludzie nieświadomi mogą z tego korzystać i cytować dalej jako wiedzę objawioną. Później napiszą w gazeicie, gazetę zacytuje inna gazeta – a na końcu gazetę weźmie jakiś wójt i powie “PRZECIE W GAZECIE NAPISANE – WIDZITA?”
TAK SIĘ ROBI WIATRAKOWĄ DEZINFORMACJĘ
“Najciekawsze jest, że w POLSCE także rośnie populacja bielika pomimo braku zbawiennego wpływu turbin”
– manipulujesz i kłamiesz, ponieważ czytając to, nie zauważyłem, by tam sugerowano że rośnie populacja przez wiatraki, tylko że wiatraki NIE PRZESZKODZIŁY w rozwoju populacji.
Nikt nie napisał o zbawiennym wpływie.
No i sam podajesz liczby, że populacja ptaków rośnie tam, kto więc kłamie, ty.
” CZUJECIE? przyzwyczają się – wiatraki „chronią” no i domy „na środku pola” ”
– po pierwsze, to że ptaki potrafią dostoswoać trasy swoich przelotów do wiatraków i innych przeszkód TO FAKT. Twój bełkotliwy śmiech tego nie zmieni, jest raczej wynikiem braku argumentów.
Po drugie, faktem jest też to, że ptaki drapieżne (a więc i bielik), nie lubią towarzystwa ludzi i ludzkich osad. W prawie ochrony środowiska są nawet strefy ochronne od gniazd itp., by ich nie przepłaszać.
Więc chaotyczna zabudowa mieszkalna gdziekolwiek, jest równie drażliwa dla ptaków jak i wiatraki.
Po trzecie, faktem jest też to, że ludzie w czasie protestów wmawiają władzom gminny i innym, że zamierzają się wszędzie budować, w tym na ich polach, więc wiatraki im tam przeszkadzają. Wiem, bo tak było u nas. Ludzie krzyczeli, że chcą się tam (w zasadzie wszędzie) budować, więc nie pozwolą nic zrobić. Ani drogi, masztu, wysypiska i wiatraków. Nic, bo tam będzie kiedyś stała chałupa.
I takie kolego sa fakty, a nie twój bełkot.
Poza tym, to komiczne, przestrzegasz przed fałszywkami, mimo że potwierdzasz te dane, że liczba ptaków rośnie.
Oooo to jednak jakieś wysypisko jest w planach? 😀
“- po pierwsze, to że ptaki potrafią dostoswoać trasy swoich przelotów do wiatraków i innych przeszkód TO FAKT. Twój bełkotliwy śmiech tego nie zmieni, jest raczej wynikiem braku argumentów.” – FAKT!?!? Ciekawe… Poproszę link, źródło bibliograficzne do tego faktu. Chętnie się zapoznam.
“Po drugie, faktem jest też to, że ptaki drapieżne (a więc i bielik), nie lubią towarzystwa ludzi i ludzkich osad. W prawie ochrony środowiska są nawet strefy ochronne od gniazd itp., by ich nie przepłaszać. Więc chaotyczna zabudowa mieszkalna gdziekolwiek, jest równie drażliwa dla ptaków jak i wiatraki.”- drapieżna to jest też sikorka, mysikrólik. Drapieżnictwo to forma interakcji. Bielik należy do szponiastych (Falconiformes). To gwoli uściślenia terminologii. Prawo ochrony środowiska nie określa zasad ochrony strefowej. Zasady te normalizuje rozporządzenie o ochronie gatunkowej zwierząt, a ustawowa delegacja do tego jest w ustawie o ochronie przyrody. Mieszkaniówka jest problemem, ale mniejszym niż wiatraki. Strefy ochronne są głównie wyznaczane w lasach i na gruntach Skarbu Państwa. U prywatnych włąścicieli jest trudno – niestety. Rozważania nt. stref ochrony, nieuporządkowanej zabudowy wykracają daleko poza możliwości forum oraz poruszanego tematu.
Jedno jest pewne. Często przy pseudo-ekspertyzach robionych pod inwestycje Falconiformes są pomijane. Takie przykłady znam z Gminy Goleniów. Przy występowaniu stanowisk lęgowych bielika czy kani rudej w pobliżu planowanej lokalizacji wiatraków, powinna być ona odrzucona na wstępnym etapie (screeningu). Tak robią uczciwe firmy i rzetelni inwestorzy. I takie przykłądy też znam.
Liczba bielików rośnie. Pojawia sie on np. w górach i na pogórzu. Ten wzrost to wynik m. in. właściwej ochrony (m. in. strefy), dogodne tereny żerowiskowe (m. in. bez wiatraków i “dzikiej zabudowy”) ale również większej liczby obserwatorów. osobiście uważam, że liczebność tego gatunu jest zawyżona. Ale cóż moze wiedzeć ornitolog amator…
Witaj Szpiek. Nie taki znowu “amator” 🙂 Życzyłabym sobie samych takich amatorów w Gminie to nasze ptaki byłyby najbezpieczniejsze na świecie. Widzisz- mnoży nam się “specjalistów” od lotów ptaków, malowania skrzydeł, oświetlania turbin dla nietoperzy. Czekam na fachowców od VAT-u, elektroniki, termodynamiki, i ogólnie piewców cudownego wpływu wiatraków na środowisko. Słyszałam na publicznym spotkaniu, jak urzędnik naszego UG mówił poważnie, że elektrownia jądrowa wpłynie na rozwój turystyki w gminie, po tej głupocie nie zdziwi mnie już nic 🙂
Pozdrawiam
Monika
Przecież z tych “opinii środowiskowych” to wszyscy się we wsi śmieją – sam słyszałem w Magellanie jak rżeli z tego pracownicy IVARu przy piwie. W przeciwieństwie do Barzyka tutaj wszyscy wiedzą jak latają Bieliki.
Facet podnosi rękę na polski symbol narodowy i myśli, że ludzie mu na to pozwolą. Normalnie nienormalny. Biznes chce jeszcze na tym robić. Żenujące.
@ “ODP do “uwaga fałszywki”
Nie kompromituj się- jest coś takiego jak IRONIA, trzeba ją najpierw zrozumieć, później komentować. W odwrotnej kolejności wychodzisz na idiotę i tak się stało 😉
“po pierwsze, to że ptaki potrafią dostoswoać trasy swoich przelotów do wiatraków i innych przeszkód TO FAKT.”
To niech pan Barzyk zamiast kalendarzyków do urzędu gminy wydrukuje bielikom i innym ptakom drapieżnym mapkę z trasą bezpiecznego przelotu. Później rozdajcie je ptakom jak karty konsultacyjne (dla pewności oczywiście)- z pokwitowaniem odbioru i podpisem w dwóch miejscach. Później to już ptak sam sobie winien jak na wiatrak wpadnie!
Ten “fakt” wywołują wiatrakowcy. Nieznający tematu naiwniacy czasem łykają nawet taką bzdurę 😉
Lepiej nie Barzyk! Jak to będzie taka mapka jak w jego raporcie oddziaływania na środowisko to po tygodniu ani jednego orła nie będziemy mieli ! 🙁
Gość po prostu jest przekonany że jest objęty ochroną w przeciwieństwie do bielika 😀
Jak można wyczytać choćby w tym artykule o czeskim orle – pod ochroną można być ale nieszcześcia i tak się zdarzają – i to często parami.
@ODP do “uwaga fałszywki”
Co boli? Boli jak się wiatrakarza złapie na kłamstwie – TAK DZIAŁACIE.
Poczytaj chłopie lepiej dokładniej o tych bielikach – dlaczego ich populacja rośnie i kto ma na to wpływ.
Ja już widziałem idiotyczne wywody walniętych w głowę wiatrowców, którzy twierdzą, że od ilości wiatraków bielika przybywa. Problem w tym, że wy chyba nie tylko nie skończyliście statystyki ale macie podstawowe problemy z odczytywaniem danych z wykresów 😀
Pewnie w szole nie szło za dobrze a teraz się próbuje poczuczać innych.
Aha – te wasze “badania” bielika to robione są na 20 parach bielika duńskiego HA HA HA HA HA 😀
Nie wygłupiaj się Grzesiek z tą twoją wiedzą na temat ptaków bo ci ornitolodzy wytłumaczą jak działa akumulator. Podobno sprawa nieskomplikowana jest. Mają tu na miejscu takie akumulatory od traktorów – duże to – łatwiej wyjaśnić.
Nie obchodzą mnie te problemy z VAT lub bez , jeżeli rolnik się decyduje oddać – wydzierżawić swoją ziemię pod budowę elektrowni wiatrowej ,to musi wiedzieć jakie czekają go ewentualne konsekwencję i to b było na tyle .Pozdrawiam .
@zyga
Ciebie nie interesują – ale interesują dzierżawiącego. Oszczędzić więc mogłeś sobie komentarza który NIC NIE WNOSI.
Problem w tym, że zarówno Inwestorzy jak i same Gminy wprowadzają wszystkich – w tym dzierżawców – w błąd rozpowszechniając MIRAŻE na temat zysków z wiatraków.
Później się okazuje, że w praktyce te miraże to tylko kosztowne zobowiązania ma długie lata. Jak widać nawet prawo dotyczące wiatraków jest niejasne i nieuregulowane. To jest wystarczający argument aby zastopować i POWAŻNIE zastanowić się nad sensownością wiatraków.
Twoja postawa jest charakterystyczna dla wiatrakowych naganiaczy oraz cyników, którym “wszystko jedno”. Nie jest jednak tak, że problemy jednej osoby nie mają wpływu na innych. Na wsiach gdzie najczęściej stawiane są wiatraki żyją małe społeczności – mocno od siebie zależne. Problem jednej osoby szybko staje się problemem lokalnej społeczności. I co z tego, że “to nie ja” straciłem.
“Wszystko jedno” może być tylko komuś kto tutaj nie mieszka. Albo zależy mu na postawieniu wiatraka. Bardzo często można spotkać na forach wiatrakowych trolli, którzy sączą jad wygadując o jakiejś zawiści, psu ogrodnika, “co ciebie obchodzi cudza ziemia” etc.
Oszustwo, wyzyskanie czyjejś niewiedzy jest przestępstwem (choć często faktycznie trudno to udowodnić).
Wielkie niby pieniądze dla rolników i gminy których nikt nigdzie nie widział i nie zobaczy!
W całej Polsce jest chyba jeden schemat działania tych firm “krzak”! Wszędzie tak samo szkolą wójtów, burmistrzów i urzędników jak mają oszukiwać ludzi, obchodzić procedury i prawo! Aby tylko postawić wiatraki a później będą mieli w dupie gminę i ludzi!
Zastanawiam się ile rolnika będzie musiał zapłacić podatku i czy przypadkiem nie straci dopłat, co z krusem…? żeby nie było tak, że na końcu rolnik jeszcze dopłaci do tego interesu.
Straci dopłaty na ten wiatrakowy kawałek, przechodzi na zus, płaci podatek dochodowy, a po wygaśnięciu umowy i rozwiązaniu się firmy zostaje sam z wiatrakiem do utylizacji na własnym polu?
A co będzie jak inwestor po prostu przestanie płacić czynsz z dzierżawy? Zniszczyć mu wiatraka nie można bo Policja wsadzi – nawet chyba nie można mu bronić do niego dostępu. Pozostaje boksowanie się w Sądach z niewiadomym skutkiem a na prawników trzeba wyłożyć z własnej kieszeni.
Naszego nie trzeba wyniósł z zawodem jaki wykonywał czy aby się mylę Panie Wójcie
nie ładnie że na pana najeżdżam ale jest taka prawda.I znowu mam pytanie do Wójta jak to zdenerwował się pan na Sołtysów i nie zaprosił ich pań na posiedzenie rady tylko powiadomił że takowa odbędzie się ,oj nie ładnie oj nie ładnie, co to nagranie nie pasowało.
Widać że pana stać jest tylko na złośliwość może inaczej to co wiemy że pan jest mściwym człowiekiem mimo kamuflażu wychodzi to z pana nie można się opanować co? To jest silniejsze ale co można oczekiwać od byłego wojskowego i jeszcze do tego z takiej formacji.
Przepraszam że odbiegłem troszeczke od tematu.
Czytałam gdzieś, że nawet jeśli umowa przewiduje zapłatę podatku przez inwestora, to i tak to do rolnika należy opłata i w kwestiach spornych umowa staje się bezwartościowym świstkiem. Czyli często czynsz dzierżawny ląduje u fiskusa. Pół biedy, jeśli wystarcza, gorzej, gdy rolnik musi dołożyć z własnej kieszeni. I dla kogo ten złoty interes?
Wiadomo że wiatrakowcy i państwo ma zarobić ,a nie rolnik.
Na drugi raz rolnicy najpierw niech pomyślą zanim wydzierżawią .
Obawiam się, że przede wszystkim mało rolników czyta “Rzeczpospolitą” a po drugie ślepa radość z wizji szybkiej kasy odbiera rozum. Rozum wraca – ale najczęściej za późno.
Z tego co wiem to w Stepnicy są dostarczane 4- słownie CZTERY sztuki Rzeczpospolitej na całą wieś. Jedna sztuka jest zaprenumerowana i czyta ja pewna rozsądna osoba z UG – JEDNA! Reszta albo się sprzeda albo wracają do zwrotu 2-3 egzemplarze.
Może artykuły takie jak te spowodują, że ludzie wreszcie zaczną coś czytać zanim ktoś dobierze się do kieszeni.