Badania rentgenowskie odkryły skandaliczną prawdę na temat przyczyn śmierci orła przedniego. Ptak był w doskonałej kondycji fizycznej, a w ciele tkwiła śrucina – został zastrzelony przez polskiego myśliwego.
18 lutego współpracownik KOO Robert Kruszyk przekazał informację o znalezieniu na Śląsku martwego orła przedniego. Ptak wyposażony był w nadajnik satelitarny i radiowy, dzięki czemu szybko ustalono, że jest to młody samiec pochodzący z Czech. Został wypuszczony w 2011 roku w ramach realizowanego tam programu restytucji. Od początku br. ptak ten przebywał w Polsce, w woj. śląskim, przemieszczając się na niewielkie odległości. Badania rentgenowskie odkryły skandaliczną prawdę na temat przyczyn śmierci orła przedniego. Ptak był w doskonałej kondycji fizycznej, a w ciele tkwiła śrucina – został zastrzelony przez polskiego myśliwego. O zdarzeniu powiadomiona została policja i jak informuje Robert Kruszyk liczy na współpracę PZŁ w prowadzonym dochodzeniu.
Międzynarodowy projekt powrotu orła przedniego Aquila chrysaetos do Beskidów Morawskośląskich (http://www.orelskalni.cz) realizowany jest od 2006 roku. Zaangażowany jest morawski ośrodek Záchranná stanica pro volně žijící živočichy, park krajobrazowy CHKO Beskydy oraz ogród zoologiczny w Ostrawie. Każdego roku odchowywanych i wypuszczanych jest 4-5 orłów przednich. Pisklęta pochodzą ze Słowacji. Z gniazd, w których wyklują się dwa pisklęta wybierane jest słabszy młody, który w prawie zawsze ginie w następstwie obserwowanego u orłów przednich zjawiska kainizmu (agresywne reakcje w obrębie lęgu). Pierwsza para lęgowa, złożona z ptaków pochodzących z tego projektu zbudowała w 2010 gniazdo w niedalekiej odległości od miejsca wypuszczenia. Do końca 2011 roku wypuszczono 21 orłów przednich.
Niestety już wiemy, że jeden z nich – samiec o imieniu Urban, nie miał szans dożyć wieku dojrzałego. To przykra i żenująca prawda o sposobie traktowania ptaków szponiastych przez niektórych myśliwych. Dotychczas bulwersowała tylko polskie środowisko ornitologiczne, teraz odbije się zapewne głośnym międzynarodowym echem. Efekty uzyskiwane z olbrzymim poświęceniem ornitologów ze Słowacji i Czech niweczone są przez prymitywnych ludzi, którym ktoś nieopatrznie zezwolił na posiadanie broni.
Artykuł skopiowany ze strony Komitet Ochrony Orłów przez zszokowanego autora.
Zachęcamy do poczytania o stepnickiej edukacji myśliwskiej od przedszkola w artykule: Dlaczego trzeba chronić las przed zwierzętami?
Bzdura!
Całość zanimowana. Orzeł nie jest podobny do niczego i ma źle wrysowaną białą plamę na skrzydle.
Ruch skrzydeł przy podnoszeniu kukły jest płytki. Przy ciężarze dziecka powinnien być głęboki z wysiłkiem…
BZDURA!
Przykro to mówić, ale orły to tchórze. Nawet własne gniazda potrafią porzucić. Jakoś polowanie w zatłoczonym parku do tego ptaka nie pasuje. Może to tylko zręczny fotomontaż?
to podróbka 😀
bardzo doba ale jednak podróbka …
Trzeba go szybko przemielić na produkt regionalny 😀
jestem ciekaw czy w Polsce mogłoby chwycić coś takiego, że polowanie odbywałoby się bezkrwawo, tzn. tak jak w wędkarstwie czyli “catch and release” – strzał nabojem usypiającym, zdjęcie z upolowanym zwierzakiem i z powrotem go lasu
A nie wystarczy upolować aparatem fotograficznym? Zwierzę nawet się nie zorientuje, że zostało “ofiarą”, i dodatkowo może zostać modelem/trofeum kilkakrotnie, bez szkody dla zdrowia.
@ben
Bezkrwawe łowy aparatem już się przyjmują pomału w naszym regionie. Są ludzie, którym wystarczy zdjęcie zwierzaka nie muszą go usypiać.
Kondory umierają przez myśliwych
http://wyborcza.pl/1,75476,12020568,Ostatnie_dni_kondora.html
Amerykańscy Bracia właśnie się zbierają aby obradować na temat dyscyplinarnego usunięcia jednego z upadłych Rycerzy z Europy Wschodniej. Bracia kochają przyrodę i dzieci – a akurat Orzeł to także amerykański symbol narodowy. Będzie precedens.
http://www.eagles.org/
No dodrze dostało mi się trochę ale i tak dodam dziechciu nawracając do wiatraków z tego co się orientuje trochę Wójt nie wydaje decyzji na budowę tylko Urząd Miejski w Goleniowie, nie wiem jak jest zależność ale myślę że musiał to zaopiniować ale czy tak jest nie wiem.
chyba trzeba zacząć od tego, że ten raport oddziaływania na środowisko nadawał się tylko do kosza. gdzieś tam był artykuł o tym i to kpina a nie dokument urzędowy
bekną za ten raport środowiskowy
jedyne co to tłumaczy to rządy Staśka ale one juz się skończyły i można spokojnie wypieprzyć autorkę z roboty
Decyzję wydał Starosta. Opinie środowiskowe oczywiście były. Mam jednak problem z ustaleniem jakiej miejscowości dotyczyły, bo w samym dokumencie oprócz Jarszewka wymienione są jeszcze dwie. Interesująca jest także załączona w dokumencie mapka. Opis mapce przeczy, mapka opisowi pod nią. Zresztą dokument ów zawiera wiele innych dość kontrowersyjnych tez, np. o wysokości lotu ptaków. Ornitolog, któremu przesłałam ten “dokument” zadzwonił do mnie zbulwersowany z okrzykiem: “To się nadaje jedynie do prokuratury! Przecież patrzę przez okno i widzę, że to kłamstwa!”. Opinia RDOŚ, poza ograniczeniami dla inwestora (będziemy sprawdzać, czy są realizowane) zawiera m.in. bardzo odkrywcze zdanie na temat zdolności nietoperzy. Z owego dzieła możemy się dowiedzieć, że przed śmiercią od skrzydeł wiatraka NIETOPERZE zabezpieczy…. ŚWIATŁO NA TURBINIE !! Cóż, są widzące nietoperze – owocożerne gatunki w Azji Pd i Ameryce Pd. U nas dzieci wiedzą, że nietoperze poruszają się za pomocą echolokacji, widać wiedza ta do RDOŚ nie dotarła. Pomijam, że nietoperze w ogóle do wiatraka nie dolatują, bo 40-30 metrów przed nim różnica ciśnień rozrywa im oskrzela.
Pozdrawiam
Monika
Taki ciekawski i nie wie jaka jest procedura, no bez jaj
całe szczęście, że odebrano wam prawo walenia do psów i kotów – po tej okładce widać, że “łowiec polski” upoluje wszystko.
a tak kończą zimowe kaczory według “łowca polskiego” – pogratulować takim przyrodnikom 🙂
Przed chwilą był docent a teraz już “tylko” działkowiec.
Jak tak dalej pójdzie w tym tempie to się zaraz w robaka zmieni 😀
Czytając powyższe dziwię się , ze nie akceptując własnego wójta niejako przy okazji neguje sie wszystko co z nim związane. I tak opisywane łowiectwo jako pasja wójta. Kupcie sobie mili państwo gazetą pt.”Łowiec Polski” zapoznajcie sie z system łowiectwa w Polsce, poznajcie zasady funkcjonowania kół łowieckich – może wówczas zmienicie zdanie.
Gdyby wójt hodował rybki w akwarium pewnie najbardziej zagozali przeciwnicy dorobili by do tego własną ideologię że to nieuhumanitarne tak męczyć stworzenia. Jakie to polskie. Pisanie na tym forum jest bezkarne i nie wywołuje najmniejszych konsekwencji ale to nie upoważnia do krzywdzących ocen pewnych środowisk. Choć jak we wcześniejszym wpisie wspomniałem wszędzie występują czarne owce.
@ działkowicz
Nie ukrywaliśmy nigdy, że mamy orientację mocno proekologiczną, zainteresowania Pana Wójta nie mają tutaj nic do rzeczy. Staramy się odróżniać urząd od człowieka i nie wnikamy w osobiste upodobania osób sprawujących władzę. Nie oceniamy też negatywnie całego środowiska myśliwych. Znam wielu zacnych ludzi, którzy są myśliwymi. Problemem moim zdaniem stworzyli sami myśliwi, bo to oni owe “czarne owce” w swoim środowisku od lat konsekwentnie chronią, co wywołuje słuszne oburzenie. Małe zaufanie do myśliwych w ogóle wynika właśnie z tego faktu. Gdyby było tak dobrze i sami myśliwi w ramach kół łowieckich reagowaliby właściwie i na czas (przed doniesieniami medialnymi) na negatywne sytuacje w ich środowisku (a te zdarzają sie wszędzie), temat nie rodziłby tylu kontrowersji i złych ocen. A tak prasa ma o czym pisać, a ludzie o czym dyskutować. Jak napisałam wcześniej- za nieodpowiedzialne i głupie zachowania kilku idiotów płaci całe środowisko, które tych idiotów broni. I proszę nie dziwić się powszechnemu zainteresowaniu tą tematyką, w końcu myśliwy to ktoś, kto posiada w domu broń i może ją legalnie używać. Z tego choćby powodu sami myśliwi powinni być bardzo konsekwentni w przestrzeganiu prawa i zasad etyki łowieckiej.
Pozdrawiam
Monika
P.S. Ja lubię rybki akwariowe. Pewnie przez słabość do nurkowania w ciepłych wodach. Niestety polska specjalność do brak konsekwencji w przestrzeganiu prawa tam gdzie powinno być rygorystycznie przestrzegane z jednej strony i brak konkretnych szczegółowych regulacji tam, gdzie prawo kategorycznie powinno regulować co i kiedy wolno z drugiej (przykładem mogą być choćby legendarne już luki w regulacjach dotyczących możliwości usytuowania elektrowni wiatrowych, dodam że pozostaliśmy chyba jednym z ostatnich krajów w UE, który takiej regulacji nie ma).
Pozdrawiam
Monika
@działkowiec
to może wiesz za co wywalili naszego wójta
z koła łowieckiego?
Wiem że go nie wywalili tylko sam zrezygnował ale nie z koła tylko z funkcji prezesa koła. Jeszcze coś ?
BUHAHAHA tak samo jak odszedł na zasłużoną emeryturę pogranicznika BUAHAHHAAHA
He he he “zrezygnował” – facet chory na władzę zrezygnował hi hi hi 😀
Masz poczucie humoru.
On już kolejny raz “zrezygnował” – za każdym razem tacy w mundurach musieli mu stanowczo wytłumaczyć żeby nie przesadzał bo fachowcy nie mają na kim ćwiczyć a on ciągle się doprasza 😀
Trzymaj z grubym, trzymaj – hurtem was wezmą 😀
hi hi hi
Pan wiatrowy musi doczytać jak to się rezygnowało za każdym razem “z własnej nieprzymuszonej woli”
Tutaj był artykuł: http://nowa-stepnica.x25.pl/2012/01/30/narobilem-duzo-narobie-jeszcze-wiecej-krok-1/
@działkowiec
Tak, jeszcze coś.
Będziesz musiał pilnie zwrócić kasę chłopcom z miasta.
Nie trzeba było obiecywać, że sprawę załatwisz i ludzi podpuszczać.
Nie to żebyśmy chłopców z miasta kochali czy popierali – nic z tych rzeczy – ale jak się próbuje ludzi robić w balona i się słowa nie dotrzymuje to się trzeba liczyć z konsekwencjami. Pieniądze to pieniądze i bawić się w nie mogą tylko dorośli chłopcy.
Nie próbuj uciekać tylko oddaj grzecznie całą kasę z odsetkami bo oni i tak dojdą po nitce do kłębka.
Tylko kosztów narobisz.
Powyżej macie kliniczny przypadek co sie dzieje na wsi jak pojawia sie pierwszy wiatrowy.
Zaczyna się jazda.
Taki Grzesiu Wężyk siedzi i czyta miesiącami forum, wyszukuje lokalne konfliktu – kogo tu podpuścić na kogo. Jak już jest gotowy to robi wrzutkę podszywając się pod kogoś i atakuje. Liczy na to, że zrobi sie rzeź. Ktoś kogoś pozwie i tak dalej. A on w tym czasie spokojnie będzie wiatrak stawiał.
Sam za bardzo sra ze strachu w pantalony aby się ujawnić bo wie doskonale co mu ludzie zrobią jak się zorientuje w co ich pakuje. Działa po cichu, znienacka – tak jak z tymi wszystkimi decyzjami wiatrakowymi – cicho sza – tajemnica.
Puszczą ci zwieracze Grzesiu – dosłownie – trafiłeś na “ZŁĄ WIEŚ”. My tu mamy takich specjalistów, że ci oko zbieleje na zawsze. Wracaj lepiej na swoje wysypisko i chwal Lenina, że możesz parę złotych przytulić.
Działkowicz – to od “działkowania” pochodzi.
Wiosną ma rozpocząć się budowa pierwszego wiatraka w naszej Gminie. Bardzo blisko terenów ochronnych bielika i w rejonie jego polowań. Jeśli nie zareagujemy – nasze bieliki czeka ten sam los. Nie zamierzam odnosić się w tym miejscu do opinii RDOŚ wydanej w sprawie tej lokalizacji, nadmienię jedynie że czegoś tak kuriozalnego dawno nie czytałam. Nie mamy już czasu ani na gorzkie żale ani na głupie docinki inwestorowi na Forum. Czas działać Panie i Panowie.
Pozdrawiam
Monika Moroń
A podobno mają taki dobry wzrok. Jakiś inwalida?
to nam docent na spółkę z wójtem zafundował Stepnicki produkt regionalny – “mielonkę z bielika”. a nie tylko bieliki tam latają.
tzw. “docent” miał problemy w szkole i od tego czasu ma uraz do nauki.
Co do tego przemielonego sępa to akurat ptaki drapieżne, szczególnie duże polują w miejscach gdzie są kominy powietrzne bo w ten sposób mogą szybować nie machając za bardzo skrzydłami.
Na nieszczęście wiatrakowe midasy też lubią te miejsca bo im śmigiełka się kręcą. Ptakom nie wytłumaczysz, że debil dał łapówkę za opinię środowiskową i mają tam nie latać. Wzrok nie ma tu nic do rzeczy bo śmigło porusza się z dużą prędkością i w dodatku jest z boku ptaka a przecież to nie kameleon żeby widział na boki.
@jastep
Ptaki drapieżne słyną z doskonałego wzroku, ale przeszkoda taka jak wiatrak staje się dla nich niewidoczna w odległości 40-50 metrów. Wiatrak znajduje się wówczas w tzw. martwym punkcie (ptak przestaje go widzieć). Wynika to z dwóch powodów- budowy oka ptaka i ułożenia głowy podczas lotu (ptak drapieżny polując patrzy w dół). Dlatego to właśnie ptaki drapieżne są najbardziej narażona na kolizje z wiatrakami. Nie są one “inwalidami”, po prostu by widzieć tak doskonale nie mogą patrzeć na wszystko wokół. Proszę w przyszłości nie obrażać ani inwalidów ani zwierząt swoją niewiedzą. Zawsze lepiej spytać 😉
Dodam jeszcze, że z uwagi na właśnie ów “martwy punkt” historie o malowaniu skrzydeł wiatraków i inne “genialne” pomysły wiatrakowców podchwytywane w decyzjach administracyjnych to przysłowiowy “pic na wodę”. Możemy całe skrzydła do woli malować- takie zabiegi robią wrażenie jedynie na niezorientowanych ludziach (skoro ja widzę ptak też musi). Dla ptaka drapieżnego skrzydła wiatraka nadal pozostają niewidoczne z bliskiej odległości. Ot! Takie zabiegi dla naiwnych. Niestety, te sztuczki nawet w RDOŚ-ach przechodzą, a tam trudno zarzucić komukolwiek niewiedzę w tym przedmiocie 🙁
Monika, masz racje , ale on przecież musiał tam jakoś dolecieć. I co , nagle zapomniał co widział?
Kolizje z udziałem ptaków są bardziej szablonowe – ptaki giną lub zostają poważnie okaleczone wskutek uderzenia wirnika. Co ważne, nie wynika to z niedostrzegania siłowni w warunkach nocnych (choć kolizje nocne są częste), lecz z nierozpoznanych dotąd czynników sprawiających, że ptaki w pełnym świetle dnia po prostu ignorują obecność pracującego wirnika. Jedną z możliwych przyczyn tego stanu rzeczy może być fakt, że przy dużych wiatrakach, dominujących obecnie na rynku, końcówki śmigieł pozornie powoli obracającego się wirnika, w istocie rzeczy poruszają się z zawrotną prędkością liniową około 300 km na godzinę. Tak szybko przesuwające się przedmioty nie są po prostu postrzegane przez oko ptaka, gdy zbliży się on do nich odpowiednio blisko. Znamy ten efekt z szybko jadącego pociągu, kiedy obserwowane słupy trakcji elektrycznej początkowo zaczynają się rozmywać, by przy dużych prędkościach zniknąć z naszego obrazu świata za oknami. Dla ptaków końcówki wirnika znikają, gdy zbliżą się do niego na odległość ok. 40 metrów.
http://pracownia.org.pl/dzikie-zycie-numery-archiwalne,2253
Dostałeś ode mnie plusa .
plus plusem, ale jak na skrzyżowaniu zobaczę samochód, to zwalniam, jak przeszkoda zniknie, jadę dalej. Ptakom też przeszkoda może zniknąć. A one nie będą się zastanawiać, co się z nią stało. Nie ma, to lecą.
Lobby wiatrakowe wyzywa ludzi od oszołomów i ekoterrorystów a prawda jest zupełnie prosta. Wiatraki mają rację bytu ale na terenach już zdewastowanych przez człowieka – np. wysypiska, wielkie tereny poprzemysłowe a nie na obszarze natura 2000. Powinny też być umocowane prawnie jak cała reszta biznesów – bez żadnych dopłat i przymusów bo ktoś poczuł w ekologii dobry biznes. Ostatnim warunkiem koniecznym powinno być wniesienie opłaty na rzecz zabezpieczenia rozbiórki takiego wiatraka. Nie ma żadnej metody utylizacji jego elementów tzn. jest najprostsza czyli to co robią Niemcy i Dania czyli pchanie używanych turbin do Polski. Z tego powodu podejrzewam, że jeszcze trochę potrzymają te dopłaty a jak upchają dostateczną ilość to zakręcą kurek dopłat. Firmy pokroju pana profesora, które bez wszelakich dopłat nie mają ekonomicznego bytu po prostu padną a my zostaniemy z wielkim problemem.
@jastep
sam jesteś inwalida – od urodzenia 😀
sokołom, orłom a nawet sępom to ty nie dorastasz.
Ludzie ten film jest SZOKUJĄCY!! Nie możemy tego zrobić naszym ptakom!! Trzeba być do cna pozbawionym jakichkolwiek ludzkich uczuć, by nie zareagować!!!
Należy losowo wybrać MONDRYCH samorządowców za wiatrakami i ich podrzucać do takich skrzydeł. Raz poczuliby to co ten ptak, może by zmądrzeli! Jak można COŚ takiego zwierzętom robić?? NO jak???? I oni wszyscy i wiatrakowcy i (pożal się Boże) samorządowcy są z siebie dumni!! Jak można być dumnym i obnosić się z zabijaniem zwierząt????
Troszkę wiem jak to jest być myśliwym ale po skrycie opowiem.
1. na rejon polowania myśliwy musi z odpisać się w książce.
2. Ma limit nie może sam zadecydować ile sztuk upoluje i jakich jest to ścisłe zapisane w pozwoleniu.
3. W razie złamania prawa łowieckiego natychmiast wyciągane są konsekwencje włącznie z wydaleniem.
4. Proszę uwierzyć i tam jest konkurencja jeden na drugiego patrzy.
5. Skupowy zwierząt łownych i weterynaria klasyfikuje je.
6. W razie naruszenia powiadamiani są członkowie koła i wtedy się zaczyna, tak że każdy myśliwy nie dopuszcza się łamania prawa łowieckiego proszę uwierzyć.
Z prawa łowieckiego dobra jestem tylko w uchwałach dotyczących szacowania szkód 🙂 Prawo Łowieckie swoje, a myśliwi -swoje. W kole łowieckim “Dzik”, w obrębie którego mam gospodarstwo jest dwóch myśliwych, dumnie obnoszących się skutecznością zabijania. Jeden- kotów, drugi- psów. Znam przypadki strzelania do bobrów. A nowy łowczy opowiedział mi historyjkę o tym, jak nowi myśliwi, zanim udadzą się w okolicę mojej wsi, są informowani o pasących się owcach, niezwykle podobnych do dzików. Jak można w ciągu dnia pomylić barana z dzikiem? Jaki myśliwy taka ofiara?
Można. Nie tak dawno dwóch myśliwych jenoty z wilkami pomyliło 🙁
@Joasia
Myśliwi w XXI wieku? To jakieś nieporozumienie! Wg mnie to kłusownicy, którzy sami sobie uchwalili takie zbójeckie prawo. I dodatkowo to śmierdzące tchórze (nie uwłaczając prawdziwemu zwierzątku).
Taki mądrala jeden z drugim, niech weźmie kamień lub kij i walczy z dzikiem, jeżeli mu to potrzebne.
Głodu nie ma i nic nie tłumaczy tego zabijania zwierzyny. Niech się raczej skupią owi kłusownicy – mordercy – “myśliwi” na ochronie pól przed zwierzyną leśną, albo wyszukiwanie chorych sztuk.i ich leczenie.
“MYŚLIWY” powinien być traktowany przez społeczeństwo jak powietrze, niech normalni ludzie przestaną się kontaktować z tymi tchórzami.
@ciekawski II
Masz rację – ale to jedynie teoria.
W praktyce to policja łapie Wielkiego Łowczego z trupem w bagażniku a jak próbują ustalić co było zapisane w zeszycie to on nagle ginie. I tak w kółko.
To ja znam historie znany myśliwy =ornitolog hahaha strzelał do gołębi które powracały z lotu na terenie gminy w Stepnicy .Nie dziwię się bo większość myśliwych to kłusownicy taka jest prawda. I tłumaczył się że myślał że to dziki gołąb hahahahah ornitolog ?????
Który myśliwy uważa się lub jest uznawany za ornitologa? U tych co znam to nawet o elementarną wiedzę z zakresu rozpoznawania ptaków jest trudno, a co dopiero o wiedzę ornitologiczą…
Nie rozumiem dlaczego myśliwy=ornitolog? Przecież większość z nich nie potrafi właściwie oznaczyć (rozpoznać) gatunku ptaka, nie mówiąc już o wiedzy ornitologicznej potwierdzonej w pracach w terenie (liczenia, inwentaryzacje, monitoring, ekspertyzy etc.) lub publikacjach.
To że ktoś się uważą za ornitologa to jedno. Bycie nim, nawet amatorem, czyli nie pracujacym w ośrodku naukowym to co innego…
@ciekawski II
Oczywiście, że nie każdy myśliwy łamie prawo. To byłby absurd. Sądzę, że nawet generalnie (w Polsce) większość go nie łamie. Problem robi się wtedy kiedy szefem koła zostaje ktoś kto czuje się bezkarny i otacza się dworem zapewniającym mu władzę. Wtedy ci uczciwi nic już poradzić nie mogą – mogą się wynieść i tyle. W ten oto sposób sporo myśliwych pouciekało z koła wójta bo nie chciało na to patrzeć i w tym uczestniczyć. Ale wyszło na to, że w zasadzie porzucili “tereny łowieckie” i teraz to już kompletnie hulaj dusza w folwarku. A to co teraz się dzieje to zgroza – ludzie pisali. Ja jeszcze dodam tylko polowania z nagonką do której używane są dzieciaki z biednych rodzin. Normalnie średniowiecze. Prawa pierwszej nocy jeszcze brakuje do kompletu.
Przepraszam, ale porównanie do średniowiecza jest nieuzasadnione! To wbrew powszechnemu mniemaniu bardzo interesująca, bogata w odkrycia epoka! 🙂
Pozdrawiam
dziewuchy by się rzucały do gowienicy jak Wanda do wisły na myśl o spełnieniu obowiązku pierwszej nocy 😀
faktycznie – Gruby nie ma powodzenia 😀
Cham.
To tylko teoria!!! Jak praworządne państwo, dbające o obywateli…..niestety.
profilaktycznie odstrzelić frajerowi trofeum między nogami by się nie rozmnożył
W każdym środowisku tkwi czarna owca. Czasy się bardzo zmieniły i dzisiaj za taką zbrodnię płaci się wysoką cenę gdyz jest to przestępstwo. Na pewno zaden myśliwy nie krył by drugiego za zbrodnię.
Z tym kryciem – to różnie bywa.
Pan zapewne nietutejszy bo w Stepnicy już nie raz mielismy do czynienia z CUDAMI myśliwskimi. Walenie z ostrej (po pijaku) do krów zamiast do dzików, rzeźnie przy paśnikach i tak dalej.
Jak to się mówi – ryba psuje się od głowy.
Jasne, że nie ma co wrzucać wszystkich myśliwych do jednego worka ale niestety tutaj jest naprawde źle. Pan pułkownik tak zdegenerował wszystko czego się dotknął, że aż szkoda mówić. Prawo myśliwskie mamy ponoć najlepsze w Europie jak nie na świecie. Teraz jeszcze potrzeba nam normalnych myśliwych.
Swoją drogą większym zagrożeniem dla lokalnej przyrody będzie chyba cała gromada ferm wiatrowych i tutaj potrzebujemy pomocy ŚWIADOMYCH mysliwych, którym na sercu leży dobro lasu i zwierzyny.
To środowisko jest tak zdegenerowane i tak połączone siecią wspólnych interesów, że jeden kryje drugiego, nawet kiedyś ktoś się chwalił, że sprzed “proroka” kumpla uratował gdy ten już miał miękko.
A pod Skoszewem wiatrak zabił niemieckiego bielika.
Miał obrączkę.
czyli ptaki przeciwko świniom
Kiedy nowa edycja konkursu?
popieram
ATTACK!
.
Mam nadzieję, że determinacja Czechów i Słowaków zmusi PZŁ do współpracy. Do tej pory różnie z tym bywało. Pamiętam jak przed paru laty w okolicach Wolina znaleziono młodego bielika zabitego przez myśliwego. Śledztwo nic nie wykazało, bo z informacji przekazanych przez lokalne koła łowieckie wynikało, że NIKT tego dnia nie strzelał…
Pozdrawiam
Monika
PZŁ nie jest od współpracy tylko od walenia do wszystkiego co się rusza 😀
Krowa to Dzik nie gniewaj się ale przeczytaj prawo łowieckie i wtedy zabieraj głos nie znasz zagadnienia bez urazy.
Muszę stanąć w obronie krowy to dzik
tutaj Ustawa Prawo Łowieckie:
http://www.lex.pl/du-akt/-/akt/dz-u-02-42-372
Nic tam nie znalazłem na temat strzelania do krów hodowlanych ani robieniu zasadzek przy paśnikach ale może źle czytałem. Myślę, że to jest kwestia pewnej ETYKI, którą trudno wyegzekwować kiedy już raz zacznie się sprawy zamiatać pod dywan. Wtedy to już tylko Policja może pomóc – mają tam pewnie swoje sposoby na kpiących z prawa strzelaczy.
Polskie prawo łowieckie to jedna z lepszych regulacji tej materii w Europie. Wzorowana na dekrecie prezydenckim z 1995 roku ustawa, mimo wielu zmian, ni stracił przedwojennego ducha. Niestety, nie ma już wielu myśliwych z zasadami z tamtego okresu. Prawo sobie, życie sobie. Zgadzam się z przykrością z krowa to dzik. Piękna teoria niewiele ma wspólnego z rzeczywistością a barbarzyńskie akty jak ten nie byłyby tak stanowczo potępiane, gdyby nie reakcja mediów. Wreszcie właściwa. Znam zresztą dziennikarzy, którzy przed wieloma latami próbowali poruszać problem środowisk myśliwskich. Ich historie i szykany, którym byli poddawani jeżą włos na głowie.
Najgorsze jednak jest to, że za kilku idiotów płaci opinią całe środowisko. Ale to cena nie do końca zrozumiałej “solidarności”.
Pozdrawiam
Monika
Ciekawski prawo i kodeksy można całe życie czytać a i tak by się wszystkich nie przeczytało. Mnie interesuje praktyka a ta w Stepnicy mówi co innego. Zaczynając już od tego krótkowidza co w szale upolował krowę i włos mu z głowy nie spadł, przez lokalne afery i naciski przez lobby myśliwskie a kończąc na zapijaczonych Hubertusach jako element lokalnego etosu. Jak taki jesteś kodeksowy to zapytaj kolegów ile w zeszłym roku loch zostało “położonych” w okresie ochronnym, małe biegały po lasach aż padły z głodu. Oficjalnie 0 – tak wygląda to zgłaszanie. Jeszcze parę lat temu głośna była sprawa jak myśliwy-degenerat na zalewie chciał walić nie tylko do kaczek ale do całego inwentarzu bo miał taki kaprys. Inny chciał robić safari na okolicznych łąkach i walić z auta. Stepnickie historie można w nieskończoność mnożyć – jak dla mnie całemu towarzystwu należy odebrać broń a następnie do końca życia obserwować czy palma nie odbiła. Bo szanse, że klepka wróci na swoje miejsce są znikome 🙂
Safari z auta to w “Dziku” standart. Niektórzy myśliwi tak chorzy, że na zwyżkę nie wlezą, a z samochodu strzelać można, brać nic nie powie, bo oni też nieświęci.
No to jak już tak konkretnie to ja dam jeszcze inny przykład z koła pana wójta.
Przyjeżdża sobie wycieczka “dewizowców” – włochów.
Podnieceni lokalni strzelacze gdzie ich prowadzą?
Ano prowadzą makaroniarzy na Brylanty gdzie jest ostoja bielika.
No i Włosi robia tam taką strzelaninę, że tylko cekaemu zabrakło.
Wiele tygodni później RYBACY po kątach mówią, że bieliki NADAL zachowują się “jakoś dziwnie”.
Każdy by się zachowywał dziwnie jeśli najpierw PRZEZ LATA wspólnymi siłami rybaków, leśników, ekologów i innych ludzi chucha i dmucha się na te bieliki, żeby tylko się rozwijały w ciczy i spokoju aż przyjedzie jakiś DEBIL żeby zrobić sobie w ich ostoi sytlwestra z ostrzałem rakietowym włącznie.
I to pod okiem innych lokalnych DEBILI, którzy ich tam zaprowadzili.
Ja tylko czekam aż mi jakiś DEBIL spróbuje wytoczyć sprawę za tych DEBILI bo świadków na powyższe wydarznie akurat nie brakuje a organizacje ekologiczne bardzo chętnie sfinansują najlepszych prawników.
Przypominam, że obie strony mogą dowolnie wskazywać świadków, którzy mają obowiązek stawić się w Sądzie.
Potwierdzam twoje słowa. Bieliki były bardzo przestraszone i jeszcze jakiś czas po tej strzelaninie nie zachowywały sie normalnie. Chętnie zaświadczę w sądzie jeżeli zajdzie potrzeba. Wielu ludzi było wtedy zbulwersowanych tą wielodniową kanonadą.
@ krowa to dzik
Masz całkowitą rację! W pewnym kole łowieckim jeden myśliwy z krótkim wtedy stażem nic nie potrafił ustrzelić. Już śmiali się z niego, bo sprzęt taki wypasiony a tu NIC. Aż pewnego roku prawie 30 dzików ustrzelił! Wzrok mu nagle na starość się zaostrzył?? Nie, po prostu karmił te dziki, przyzwyczaił do miejsca a później żerującym rzeź urządzał. Wiedzieli o tym wszyscy, a miejscowi pijacy to nawet historie zainteresowanym opowiadali. NIKT z jego koła się nie zdziwił, wszyscy wiedzieli a NIKT nie zareagował. Ten pan myśliwym jest do dziś. A “tłustych” lat miał kilka. Ot taka ta łowiecka “etyka”…
Monika znam Roberta Kruszyka i wiem że on i jego znajomi nie odpuszczą a takich frajerów to powinni postawić na strzelnicy i nawalać śrutami po kolanach tak coby więcej nie chodzili po lasach jestem tak wkurzony że nie wiem . Szok . Pozdrawiam Hanys
czy z gęsią?
Tutaj okulista jest potrzebny …
to kolejny argument za tym by zapijaczonym myśliwym odebrać broń
Spojnie – prohibicja będzie od kwietnia