Wiemy już, że Stały Komitet Rady Ministrów przyjął w dniu 15 lutego 2018 r. projekt nowelizacji ustawy o OZE, który zmienia też ustawę odległościową. Wszystko to odbywa się po cichu i z naruszeniem przepisów o prowadzeniu prac legislacyjnych, gdyż projekt wniesiono na Komitet w takim pośpiechu, że treść projektu UC27 nie została nawet opublikowana na stronach Rządowego Centrum Legislacji. [1] Widać, że rząd boi się pokazać wszystkim nad czym pracuje i jak wygląda „kompromis” z lobby wiatrowym. W przeciwnym razie projekt nie byłby tak mocno ukrywany.
Stały Komitet, Rada Ministrów i Sejm
Niestety nie ma już rządu „dobrej zmiany”, gdyż z dniem 9 grudnia 2017 r. nastały rządy „lepszej zmiany” i w ramach poprawiania relacji z Unią Europejską rząd postanowił wycofać się ze wszystkiego, co robił przez ostatnie 2 lata w sprawie wiatraków. Jest to mocno zaskakująca wiadomość dla wszystkich tych, którzy wierzyli, że PiS jest partią prospołeczną i będzie walczył o narodowe interesy z komunizującą Unią Europejską. Tymczasem okazuje się, że ten sam rząd, który miał tyle wątpliwości wobec wiatrakowania Polski, zamierza obniżyć opodatkowanie elektrowni wiatrowych, dopuścić aukcje dla wiatraków oraz zmienić ustawę odległościową w taki sposób, by nie przeszkadzała ona w budowie wiatraków. Jednym słowem, zmiana o 180 stopni i powrót do wiatrakowania.
Według doniesień prasowych [2], [3], [4] rząd nie chce nadwyrężać stosunków z Komisją Europejską i w ramach ofiary przebłagalnej zaproponowano przywrócenie wiatraków do łask. W zamian za to Komisja zaakceptowała program pomocy dla OZE w Polsce wart ok. 40 mld zł oraz rynek mocy, który będzie wspierał energetykę konwencjonalną. W efekcie konsumenci zrzucą się na sukcesy wiatrakowców, którzy wciąż będą powtarzać, że ich energia jest „czysta i tania”. Tylko skąd te dotacje i przymus korzystania z usług OZE?
Jak podał dziennik „Rzeczpospolita” w dniu 15.02.2018 r. aukcje na budowę farm wiatrowych i farm fotowoltaicznych przewidziano jeszcze w tym roku i w ramach zamówienia rządowego zakupione zostanie łącznie 4,5 TWh energii o wartości 15,75 mld zł. Taka ilość energii oznacza wsparcie dla źródeł wiatrowych o mocy 940 MW-1,2 tys. MW.
W praktyce oznacza to tylko tyle, że te projekty, które mają już ostateczne pozwolenia na budowę, uzyskane na podstawie starych przepisów staną sobie do aukcji i mają duże szanse otrzymać dofinansowanie. W efekcie wiatraki będą znowu budowane pod oknami mieszkańców, gdyż do lipca 2016 r. pozwolenia na budowę były wydawane dla inwestycji wiatrakowych bez zachowania minimalnej odległości 10H. Teraz senny koszmar rządów PO-PSL wraca za sprawą PiS.
Co dalej z ustawą odległościową?
Jak poinformował minister energii Krzysztof Tchórzewski projekt nowelizacji ustawy o OZE i ustawy odległościowej likwiduje potencjalne kolizje polskich przepisów dot. energetyki wiatrowej z prawem europejskim. „Niektóre rozwiązania, przyjęte w ustawie o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych są dyskryminujące dla inwestorów pod kątem przepisów dotyczących pomocy publicznej i jesteśmy wzywani do ich usunięcia” – podkreślił minister. [5] W praktyce chodzi o zapisy dotyczące definicji elektrowni wiatrowej, która dzisiaj obejmuje całość budowli, od stopy fundamentowej, przez maszt do samej turbiny ze śmigłami. Właściciele farm wiatrowych nie mogli ścierpieć, że muszą płacić podatek od całości wiatraka, a nie tylko od jego najmniej wartościowej części.
Jesteśmy bardzo ciekawi prawnego uzasadnienia dla tych decyzji, bo polityczne tło tej decyzji jest oczywiste, tj. mamy do czynienia z szantażem Komisji Europejskiej wobec polskiego rządu, któremu niestety ale rząd uległ. W efekcie pokazano wszystkim, że są i sposoby na zmiękczenie PiS oraz, że nawet w sprawach żywotnych polskich interesów, czyli energetyki, rząd ulega i nie broni się mimo, że ma wiele argumentów i poparcie społeczne w tej sprawie. To jest wielki sukces osłabionej wewnętrznymi sporami kanclerz Merkel, która stoi za polityką klimatyczno-energetyczną całej Unii Europejskiej.
Dla zachowania pozorów, ustawa odległościowa zostanie w systemie prawnym, ale według naszych informacji, zalecenia w sprawie minimalnej odległości od zabudowy mieszkalnej i obszarów chronionych nie będą wiążące na etapie wydawania decyzji środowiskowej, czyli w ogóle. Brak publikacji projektu, który przyjął Komitet Stały uniemożliwia zapoznanie się z nim i dokładne sprawdzenie, co dokładnie zostało uchwalone i jakie jeszcze “kwiatki” się w nim znajdują. Biorąc pod uwagę dotychczasowe zachowanie Ministra Energii i jego urzędników nie spodziewamy się niczego dobrego, gdyż lobby wiatrowe zagościło tam na dobre.
[Nasz komentarz] Cała ta sytuacja nie nadaje się do komentowania w ogóle. Jeśli rząd na najbliższym posiedzeniu przyjmie projekt ustawy, to trudno przypuszczać, że Sejm się zbuntuje i nie uchwali tej ustawy, zwłaszcza, że całe PO i PSL zawsze popierało wiatrakowanie. W ten sposób rząd Prawa i Sprawiedliwości zatoczył duże koło, od partii, która walczy o interesy społeczeństwa, do partii władzy, która kosztem społeczeństwa dogaduje się z wpływowymi lobby. Liczymy, że znajdzie się w PiS grupa posłów, która nie poprze tego jawnego aktu złamania umowy społecznej w sprawie wiatraków. W wyborach parlamentarnych w 2015 r. sprawa wiatraków miała decydujące znaczenie dla mieskzańców wsi, którzy uwierzyli, że PiS dotrzyma obietnicy i zrobi porządek z panoszącymi sie wszędzie deweloperami.
Szkoda, że dzisiaj rząd Morawicekiego ugina się pod presją sił zewnętrznych i zapewne też wewnętrznych. Oznacza to, ni mniej nie więcej, jak tylko koniec „dobrej zmiany” nie tylko w polityce energetycznej, ale w ogóle. Dopiero na tym tle widać, po co usunięto z fotela premiera Beatę Szydło i pozbawiono funkcji wielu ministrów. Tak się jakoś składa, że osoby te były przeciwne inwestycjom wiatrowym. Nie od dziś wiadomo, że polityka energetyczno-klimatyczna jest sercem działań niemieckich polityków, gdyż obok wspólnej waluty umożliwia zwiększanie wpływów gospodarczych i politycznych w Europie.
Przez ostatnie dwa lata rząd lepiej lub gorzej, ale starał się bronić polskich interesów i w sytuacji, kiedy euromandaryni zaczęli pękać i mięknąć, to nagle i bez żadnego sensownego powodu nastąpił polityczny w tył zwrot. Czym to można wytłumaczyć?
W tekście z dnia 4 listopada 2017 r. poświęconym ówczesnemu wicepremierowi Morawieckiemu napisaliśmy, że: „Dla nas wciąż zagadką jest stanowisko wicepremiera [Morawieckiego] w sprawach związanych z energetyką wiatrową i OZE. W rządzie minister Morawiecki trzyma stronę ministra energii, który dał się już poznać jako zwolennik szukania kompromisów z branżą wiatrową i z Komisją Europejską w sprawach OZE.” Okazało się, że intuicja nas nie myliła i trafnie przewidzieliśmy tak awans Morawieckiego, jak i możliwość zawarcia kompromisu z lobby wiatrowym.
Dzisiaj już wiemy, że rząd Morawieckiego wszedł w buty rządu PO – PSL i jest na prostej drodze do upadku. Na stulecie odzyskania niepodległości okazuje się, że suwerenność można stracić bez jednego wystrzału, a w drodze negocjacji z Komisją Europejską. W ten sposób PiS stracił nie tylko kontrolę nad polską energetyką, ale również zaufanie społeczne, gdyż naród głupi nie jest, wbrew temu, co sądzą o nim przemądrzali dziennikarze i politycy. A wszystko to na pół roku przed wyborami samorządowymi. Tak upada mit “dobrej zmiany” i to z hukiem.
Sadźmy lasy, rozbierajmy wiatraki, zburzmy Pałac Kultury i Nauki
Redakcja stopwiatrakom.eu
Przypisy:
[1] http://legislacja.rcl.gov.pl/projekt/12299905
[3] http://energetyka.wnp.pl/rzad-przeprosi-sie-z-energia-wiatrowa,317512_1_0_0.html
Źródła:
.
Tragiczny wypadek na farmie wiatrowej w Gnojewie. Na wysokości ponad 130 metrów zasłabł 36-letni serwisant. Mężczyzny nie udało się uratować
Do zdarzenia doszło na farmie wiatrowej w Gnojewie w powiecie malborskim w środę około godz. 20. 36-latek zasłabł na gondoli zamontowanej na wiatraku znajdujących się ok. 130 metrów nad ziemią.
– Serwisanci diagnozowali usterkę w wiatraku. Kiedy weszli do gondoli 36-latek stracił przytomność. Jego kolega wezwał pomoc i go reanimował – relacjonowała oficer prasowa malborskiej policji st. asp. Sylwia Kowalewska.
W akcji ewakuacji mężczyzny z wysokości ponad 130 metrów brało udział siedem zastępów strażaków, w tym specjalistyczna grupa ratownictwa wysokościowego z Gdyni.
– Mężczyzny mimo reanimacji nie udało się uratować – przekazała rzeczniczka policji.
Policjanci pod nadzorem prokuratora przeprowadzili oględziny i przesłuchali świadków. Ciało mężczyzny zostało zabezpieczone przez prokuraturę celem przeprowadzenia sekcji zwłok.
Sejm odrzucił w czwartek poprawki Senatu do ustawy wiatrakowej, zakładające zmniejszenie z 700 do 500 m minimalnej odległości turbin wiatrowych od zabudowań. Ustawa, przewidująca, że odległość minimalna to 700 m trafi teraz do prezydenta.
Ustawa w wersji, w której rząd skierował ją do Sejmu przewidywała 500 m, jednak sejmowa komisja ds. energii przyjęła poprawkę podnoszącą tę odległość do 700 m. W takiej formie ustawa trafiła do Senatu, który przyjął poprawkę ponownie obniżającą odległość minimalną do 500 m. Posłowie ostatecznie odrzucili tę i inne poprawki Senatu.
Nowelizacja ustawy przewiduje, że nowe turbiny wiatrowe będą mogły być lokowane tylko na podstawie Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego (MPZP). Podstawą dla określania odległości minimalnej – pomiędzy 10-krotnością maksymalnej wysokości turbiny (reguła 10H), a odległością minimalną od budynków mieszkalnych 500 m – będą m.in. wyniki przeprowadzonej strategicznej oceny oddziaływania na środowisko (SOOŚ) wykonywanej w ramach MPZP. W SOOŚ analizuje się m.in. wpływ emisji hałasu na otoczenie i zdrowie mieszkańców. Władze gminy nie będą mogły odstąpić od wykonania SOOŚ dla projektu MPZP, który uwzględnia elektrownię wiatrową.
Ustawa wprowadza też minimalne odległości turbin wiatrowych od linii przesyłowych energii elektrycznej. Jednocześnie całkowicie znosi zakaz budowy budynków mieszkalnych w pobliżu istniejących turbin wiatrowych.
Nowelizacja ustawy zachowuje zasadę 10H w przypadku parków narodowych, a w przypadku rezerwatów przyrody – limit 500 m. W przypadku innych form ochrony przyrody odległość ma wynikać z decyzji środowiskowej dla konkretnej instalacji. Utrzymuje zakaz budowy wiatraków na terenach parków narodowych, rezerwatów przyrody, parków krajobrazowych i obszarów Natura 2000.
Dodatkowo nowe rozwiązania przewidują, że inwestor zaoferuje co najmniej 10 proc. mocy zainstalowanej elektrowni wiatrowej mieszkańcom gminy, którzy korzystaliby z energii elektrycznej na zasadzie prosumenta wirtualnego. Każdy mieszkaniec tej gminy będzie mógł objąć udział nie większy niż 2 kW i odbierać energię elektryczną w cenie wynikającej z kalkulacji maksymalnego kosztu budowy.
Najnowsze badania wykazały, że wcześniejszy kontakt z hałasem samolotów pogarsza rokowania po zawale. Naukowcy ostrzegają jednak, że zarówno ludziom, jak i zwierzętom szkodzić może jednak transportowy hałas różnego typu.
Eksperci z Uniwersyteckiego Centrum Medycznego w Moguncji (Niemcy) piszą o kolejnych, niebezpiecznych skutkach ekspozycji na hałas.
W eksperymencie na myszach hałas o średniej sile 72 dB i maksymalnej – 85 dB powodował reakcje zapalne w naczyniach zaopatrujących serce w krew i w tkance serca.
Jeśli u myszy doszło do zawału, zwierzęta poddawane wcześniej hałasowi, były w gorszym stanie.
Te wyniki zgadzają się rezultatami analizy danych na temat pacjentów po zawale.
Wcześniejsza ekspozycja na hałas z pojawieniem się irytacji wiązała się z gorszą pracą serca.
Z naszych badań dowiedzieliśmy się, że działanie hałasu samolotowego przed zawałem serca promuje późniejsze stany zapalne w układzie krążenia i nasila w ten sposób zaburzenia pracy serca. Nasze translacyjne badanie (przenoszące wyniki laboratoryjne do pracy z ludźmi – przyp. PAP) pokazało, że ludzie, na których w przeszłości działał hałas, mają gorsze rokowania, jeśli na późniejszym etapie życia doświadczą ataku serca.
– ostrzegają autorzy pracy opublikowanej w piśmie „Cardiovascular Research”.
To pierwszy raz, kiedy przeprowadzono badanie translacyjne, aby sprawdzić wpływ hałasu lotniczego na zawały.
U doświadczalnych zwierząt oraz u ludzi hałas pochodzący od samolotów wyraźnie nasilił skutki niedokrwienia (gorsze działanie lewego przedsionka, zapalenia, stres oksydacyjny) w odpowiedzi na zawał. Nie ma już wątpliwości, że hałas związany z transportem musi być uznany za ważny czynnik ryzyka chorób układu krążenia porównywalny do hipercholesterolemii, nadciśnienia, palenia oraz cukrzycy.
– podsumowuje wyniki badań jeden z autorów, Thomas Münzel – kardiolog i ekspert w dziedzinie wpływu hałasu.
Jak przebiegał pożar turbiny wiatrowej?
Jak przebiegał pożar turbiny wiatrowej?
Zgłoszenie o płonącej turbinie wiatrowej wpłynęło do Państwowej Straży Pożarnej w Turku 18.lutego 2023 r. w kilka minut po północy. Dotyczyło miejscowości Dąbrowa (gmina Dobra, woj. wielkopolskie), która tej nocy doświadczyła potężnej wichury. Na miejscu zdarzenia strażacy zastali płonący szczyt turbiny oraz pożar terenu wokół niej. Wywołała go uszkodzona przez ogień gondola, która spadła na ziemię i tam się dopalała.
Pożoga doszczętnie zniszczyła turbinę oraz pozostałe elementy konstrukcyjne wiatraka. Działania strażaków oraz wezwanego na miejsce Pogotowia Energetycznego trwały około pięciu godzin. Udało się opanować pożar i ograniczyć straty materialne. Wynoszą one jednak około 2 mln złotych
Dlaczego turbina wiatrowa spłonęła?
Określenie szczegółowych przyczyn pożaru będzie wymagało oceny specjalistów. Ze wstępnych ustaleń wynika, że podczas nocnej wichury nie zadziałał mechanizm blokujący obroty wirnika. Silny wiatr, przekraczający 100 km/h powinien spowodować uruchomienie hamulca i zaprzestanie pracy turbiny wiatrowej. Tym razem tak się nie stało i rozpędzone skrzydła wiatraka transmitowały energię do wirnika i generatora. Obecne na miejscu służby oceniają, że nadmierne obciążenie doprowadziło do samozapłonu wewnątrz gondoli i pożaru całej konstrukcji.
Źródło: https://gadzetomania.pl/kosztowny-pozar-turbiny-wiatrowej-w-wielkopolsce-z-dymem-poszly-2-miliony-zlotych,6868244329491072a
Farmy wiatrowe to obok fotowoltaiki jedne z popularniejszych odnawialnych źródeł energii. Dość gęsto rozstawiane w całej Europie wiatraki nie są jednak idealnym rozwiązaniem. Energetyka wiatrowa w Wielkiej Brytanii nie zarabia na siebie.
https://gadzetomania.pl/62656,farmy-wiatrowe-na-siebie-nie-zarabiaja-wady-zielonej-energii
wiatrak w Jarszewku nie widziałem by się kręcił
A co się takiego mu stało?
To ściągnięty dla dotacji szrot z Niemiec,na pewno nie po to by zieloną energię wytwarzał
dotacja skasowana to już nie musi się kręcić …
to nie o “zieloną” energię chodziło tylko o … łatwą kasę.
Prokuratura i ABW sprawdzają umowy z 2013 roku zawarte przez konsorcjum państwowych spółek: PGE i Energę, dotyczące zakupu farm wiatrowych od zagranicznych koncernów. Straty wyrządzone transakcją, która była w rzeczywistości zakupem wirtualnych projektów, szacowane są na 1,4 miliarda złotych. Mimo to nikt do tej pory nie poniósł odpowiedzialności.
https://vod.tvp.pl/video/alarm,05032018,36132924
nie ma o tym ze gruby byl skarbnikiem w tym stowarzyszeniu co to dalonkase z programu “ryby” he he
” Co za pytanie…to już RODZINA nie może…? Ha.ha…dobre sobie.
komuchy lansuja sie w telewizji chyba szykuja sie do wyborow
Widzieliście dzisiejsze wydanie “Alarmu”? Machlojki z rybami w ogólnopolskim programie.
Eliza też wykasowana. Co się dzieje? To już nie jest wolne forum mieszkańców Stepnicy.
Więc kogo jest forum?
Gdzie eliza wykasowana?
Jak się pisze komentarze po pijaku albo prywatę to takie są konsekwencje…
Spokojnie to tylko “demokratyczne” nowostepnickie metody. Tą strona to blog mający za zadanie opluwanie innych, żadne forum tym bardziej “wolne”.
Taaaa i oczywiście jedna osoba pisze wszystkie komentarze. Zdecydujcie się w końcu.
Ta jedna jedyna osoba prowadzi swoje własne forum, którego nikt nie czyta, pisze sobie sama komentarze. Tylko ta jedna osoba nie lubi burmistrza i paru urzędasów, bo im zazdrości. Kasuje komentarze, bo często sama nie wie co napisała. A potem ich szuka i wyzywa, że ich nie ma.
Taka sobie sytuacja, o której przecież i tak nikt się nie dowie, bo nikt nie czyta tego co tu jest napisane.
A może jest tak, że nieporadni urzędnicy,funkcjonariusze itp. urządzają prywatę, bo nic innego nie mogą zrobić. BO forum służy do ujawniania przekrętów urzędniczych i krytyki osób publicznych i ich poczynań za naszą kasę. Nie do prywatnych rozgrywek. Taka polemika wymaga wysiłku intelektualnego, więc leci z ich strony prywatą, bo intelektem nie błysną.
Radzę skomentujcie artykuł,wyraźcie swoją opinię, wtedy ktoś potraktuje was serio i może uda się wam przekonać kogoś do swoich racji o pozostawienia komentarza, wreszcie w tematyce, jaka jest poruszana.
Jeszcze jest jedno wyjście, nie czytajcie i załóżcie swoje własne forum. Najlepiej coś na modłę: “Zadaj pytanie wójtowi”.
Banować te prywaty, niech się wypłakują gdzie indziej!
obcieli emerytury i do reszty trollom odbija
A gdzie są wpisy cioci Praxedy? Dlaczego są wykasowane?
Miała dwa ostrzeżenia. Pewnie dochrapała się trzeciego…
Nieh rzyje cenzura !!!!!!
Wracaj do podstawówki niegramotny pajacu 🙂
Nie ma co się cackać,im zawsze coś nie pasuje i biadolą
W bezwarunkowym odruchu, walę prosto z mostu !! Można wpaść z jakimś błędem w trudnym polskim języku, mechanicznie lub przypadkowo, ale wywalić takiego “BYKA” w hołdzie o cenzurze??? Chyba ” anonimie” masz racje !! dla analfabetów : nich ŻYJE cenzura!!
Szkoda, że nie masz innych bezwarunkowych odruchów… Na przykład pozytywnego myślenia 😉 No i zobacz znowu jesteś wielki… Jak można uszczęśliwić cię jednym wpisem.
40 lat wędkuję , nie słyszałem by na gówno ryby nęcić .
domniemywać można ,że jest to ciocia “naszej cioci ” a napewno kwiaciarki ,postepowy tok myślenie byle nie “cofać się w rozwoju “nie miec wiatraczka w ogródku to obciach ???
Powiedz mi geniuszu skąd prond będzie jak wiatru nie będzie. I czy na tej elektryce z wiatru można będzie zasilić przemysł ciężki, czy chociaż PKP. Bo mi się wydaje że chyba można o tym pomażyć. Tak że proszę nie wciskać ciemnoty że to przyszłość, raczej wymysł cwaniaków gdzie by to swój produkt wcisnąć.
No! NO! Jakaś rozgarnięta “RACHELA” z doktoratem pewnie robionym w tej samej ALMA-MATER razem z GAWŁOWSKIM!! HA! HA! Plagiaty to u was standardowe osiągnięcia!! To widać, słychać i czuć tak jak te gówna z rur ściekowych!!
Drugie ostrzeżenie
Pierwsze ostrzeżenie Praxeda.
Po trzecim wszystkie twoje komentarze lądują w spamie.
No nie wiesz ciocia kto schody osral? Może byś tak posprzatala po grubciu masz szanse nie do odrzucenia nie dlugo wybory może z tymi wiertalotami przejdziesz i kaske zbijesz a widac że Cię pociaga
Jak widać u szanownej cioci PRAXEDY spożywanie ryb karmionych gównem z rury ściekowej przełożyło się fatalnie na kontakt z realnym światem. Energia pozyskiwana z wiatraków jest najdroższą na świcie a lobby zaśmiecające nimi nasz Glob największymi oszustami i złodziejami. Naprodukowali tego złomu za złodziejskie i unijne, czyli nasze środki i muszą gdzieś to postawić, za wszelką cenę. Podobny tylko w innej skali jest fakt dokonanego zakupu lodołamaczy (GAWŁOWSKI I KREFT) o prywatnych nazwach
” STANISŁAW” i “ANDRZEJ” z zanurzeniami 1,6 oraz 1,5 metra niby na Odrę, chyba jedynie przy wysokiej wodzie!! Teraz kombinują skanalizować i pogłębić Odrę po to by lodołamacze chociaż raz na pięć lat połamały 1 km lodu na głębokiej wodzie!! Ten debilizm naszych polityków przechodzi już trzecią powojenną mutację! Ludzie opamiętajcie się, wybory coraz bliżej!!
Ciociu, doczytaj artykuł.
Chodzi m.in. o “odpalenie” inwestycji, które zostały wstrzymane pierwotną Ustawą.
A co do wyzywania od ciemnogrodu, skansenów itp. to już czytelnicy tego portalu są do tego przyzwyczajeni. Tam gdzie brak argumentów zaczynają się obelgi.
No i jakoś turyści z całego świata przyjeżdzają podziwiać stepnickie orły – a nie, pożal się Boże, “inwestycje” Wyganowskiego, ciociu.
Proszę: jaki merytoryczny “anonim”!! Nie dość, że dziwne nadczynności was, czyli ciocię również nękają, to jeszcze jakieś niebezpieczne urojenia “was” dopadły!! A tym rękawem to lepiej pozapychaj te rury kanalizacyjne!!
Na szczęście nas broni nadal Natura 2000 i Komisja Europejska w przypadku powrotu absurdalnego pomysłu wiatrakowego do Stepnicy będzie nadal stać na tym samym stanowisku i monitorować.
wysadziliśmy w powietrze tuskoidów to, z bólem serca, ale wysadzimy też Mateuszka, jeśli poważy się wciskać nam wiatraki …
Mateusza nic nie rusza! Nawet taki mądrala jak ty, zakamuflowany komuchu.