Burmistrza i Rady polityka BEZóW
Po otrzymaniu zaległego podatku w kwocie 104 miliony złotych i cudownej zmianie wsi w miasto obiecywano nam pędzący z prędkością światła postęp, powszechny dobrobyt, krainę mlekiem i miodem płynącą. Tymczasem pieniądze w większości zwyczajnie roztrwoniono na estetycznie wątpliwe, kosztowne i mało przemyślane inwestycje, nie rozwiązano kluczowych problemów gminy, jak choćby wymiana sieci wodociągowej i dywersyfikacja źródeł wody, zaś mieszkańcy części miejscowości do dziś borykają się z problemami rodem sprzed 150 lat. Stara bieda nie tylko wraca, ale chowana 20 lat po kątach mocno urosła w siłę. Problemów wynikających z zaniedbań obecnej władzy będzie tylko więcej i będą znacznie poważniejsze. Właśnie kładzie się nowy asfalt na przestarzałe i niewydolne rury azbestowe, których przydatność do użycia upłynęła wraz z ustaniem komunizmu w Polsce.
Wraz z nastaniem rządów obecnego burmistrza i jego świty komunę w naszej gminie zastąpiła „Polityka BEZÓW”– część mieszkańców gminy często funkcjonuje BEZ dostępu do bieżącej wody, inni muszą sobie radzić BEZ dostępu do transportu publicznego. Takich BEZÓW szykuje nam się więcej, bo niebawem największym będzie funkcjonowanie gminy BEZ dodatkowych pieniędzy, a to trudna sztuka.
Zła jakość i niedostateczna ilość wody w kranach to chleb powszedni mieszkańców Budzienia. Sytuacja od lat jest tak tragiczna, że wodę często trzeba po prostu dowozić beczkowozami. Ostatnie badania wody z ujęcia w Budzieniu nie napawają optymizmem- znów kilkakrotnie przekroczona jest norma manganu. W najbliższym czasie nic się nie zmieni, bo burmistrz od 20 lat problem zaopatrzenia w wodę w gminie zwyczajnie ignoruje. Ignorancja ta, jak zakładam, wynika z nieznajomości tematu, czego dowodem są kolejne, idące w miliony i nie przynoszące żadnych efektów inwestycje w modernizację ujęć.
Taką modernizację wykonano także w Budzieniu za olbrzymią kwotę (jak na tak małe ujęcie) ok. 450 tys. zł. Efekt modernizacji jest porażający- wody mniej i jakość gorsza. Konsekwencji nikt, oczywiście, nie poniósł. Wielokrotnie mieszkańcy Budzienia zgłaszali nam swoje uwagi. Nam, bo w urzędzie nikt nie znajduje jakoś dla nich czasu, tak samo jak czasu tego nie ma radny z ich okręgu. Brak wody to jedno, jej jakość to kolejny problem. Mieszkańcy skarżą się na konieczność regularnych wymian sprzętu (pralki, zmywarki, piecyki gazowe), mają problem z ciśnieniem wody w okresach grzewczych a jej zła jakość prowadzi nawet do schorzeń skórnych (takie przypadki nam zgłaszano). Na poprawę sytuacji raczej bym nie liczyła, bo burmistrz na uwagi mieszkańców Budzienia jest głuchy od lat a ważniejsze są estetyczne i drogie potworki w stylu polbrukowych ulic bez drzew czy chińskich betonowych murów, których jedyną zaletą jest udostępnienie ptakom miejsca do załatwiania potrzeb fizjologicznych.
Z innym problemem borykają się odcięci od transportu publicznego mieszkańcy Widzieńska. Szczególnie ci starsi, którzy nie są zmotoryzowani. Dla nich zwykłe zakupy czy wizyta u lekarza to prawdziwe wyzwanie! Pokrzywdzeni są także uczniowie szkół ponadpodstawowych, którzy muszą dojeżdżać do Goleniowa. Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić, bo jakoś gmina Goleniów zna swoje zadania własne i transport publiczny zapewnia tyle tylko, że do Wierzchosławia. Najprostszym rozwiązaniem byłoby dogadać się z gminą Goleniów i dopłacić do transportu o JEDEN przystanek dalej. Ale bądźmy poważni, co tam los mieszkańców ościennych wiosek jak władza tu molo, promenady, wieże widokowe i beton, beton, beton…
W całej sytuacji burmistrz i rada zapominają o jednej, bardzo ważnej rzeczy: zarówno zbiorowe zaopatrzenie w wodę, jak i organizacja transportu publicznego to ZADANIA WŁASNE GMINY. Ich wykonanie obciąża burmistrza ale rada ma uprawnienia kontrolne. Milczenie radnych z Widzieńska i Budzienia nie dziwi ale pozwolę sobie im, urzędnikom i burmistrzowi przypomnieć, że to CI mieszkańcy łożą na wasze pensje i diety i nie robicie im żadnej łaski robiąc to, co do was należy! Jak nie wykonujecie tych zadań albo wykonujecie je nienależycie- chroni ich PRAWO. I jest to mocna ochrona. Opowieści burmistrza o czekaniu na „zewnętrzne środki” można sobie między bajki włożyć. Zanim się sfinansuje architektoniczne fanaberie należy najpierw wywiązać się z ZADAŃ WŁASNYCH! Prawo jest tu jednoznaczne a pan burmistrz chyba go nie zna. Proponuję więcej pokory i szacunku dla mieszkańców oraz ich realnych problemów, bo to ONI składają się na wasze absurdalnie wysokie (w porównaniu z kompetencjami) pensje!
Z dedykacją dla burmistrza i rady:
„W orzecznictwie sądów administracyjnych wskazuje się, że gminy, na które został nałożony obowiązek wykonania zadania własnego, nie mogą się uchylić od jego realizacji. Łączy się to z jednym z przejawów działania gminy, którym jest jej samodzielność w zakresie władztwa zadaniowego, co należy odnosić do „celowości podjęcia określonego działania, chyba że w określonej sytuacji prawo nakłada na nią obowiązek podjęcia działania”. Gmina jest zobligowana do wykonania zadania własnego nawet wówczas, gdy nie dysponuje odpowiednimi dochodami własnymi, a otrzymywane od państwa subwencje nie są wystarczające. Dlatego przy ograniczonym zasobie środków finansowych gmina w pierwszej kolejności musi wykonać ciążące na niej zadania obowiązkowe.” (J. Czesak, „Zbiorowe zaopatrzenie w wodę i zbiorowe odprowadzanie ścieków jako zadanie własne gminy”, Przegląd Prawa i Administracji, XCVIII, Wrocław 2014)
P.S. W czasie pisania tego artykułu kolejne metry przestarzałych i niesprawnych rur azbestowych przykryto asfaltem, wycięto 4 drzewa, położono 20 mkw polbruku. By żyło się gorzej…
Wygląda na to że, najlepiej będzie dla mieszkańców:
– BEZ Burmistrza
– BEZ Rady
KOMISARZ
Najlepsze:
3
0
Tutaj nic się nie zmienia – w szczególności – władza.
Najlepsze:
8
0
dopóki pieniądze z Urzędu Morskiego się nie skończą.
PO NAS CHOĆBY POTOP
Najlepsze:
6
0
I komisyjnie wybiera swoją żonę na dyrektora szkoły a to wszystko za jedyne 126 tysięcy rocznie z naszych podatków.
Niezły skok z bezradnego na niekompetentnego – elyta
Najlepsze:
13
0
“chińskich betonowych murów, których jedyną zaletą jest udostępnienie ptakom miejsca do załatwiania potrzeb fizjologicznych”
Najpierw się śmiałam a potem dotarło do mnie jak prawdziwe to jest. Ten obsrany mur zasłaniający widok na zalew. Debil to wymyślił, idioci wykonali a cierpimy wszyscy. Dla mnie to nie “polityka bezów” ,ale “co by tu jeszcze spierdzielić panowie, co by tu jeszcze”. W upalne dni nawet nie ma co po zakupay wychodzić, bo wszystkie drzewa wycięte. Nie zasadzili ale ścięli migiem. Cienia brak, liście syf zasłaniały. Ręce opadają jak zniszczyli Stepnicę.
Najlepsze:
11
0
Ktoś mnie oświeci CO dokładnie robi nasz DROGI i pozbawiony kultury osobistej wice-burmistrz? Bo z jego pensji opłacilibyśmy nie tylko transport dla Widzieńska ale też wiele innych ważnych rzeczy. CO TEN GOŚĆ robi? Oprócz zakupów w biedronce???
Najlepsze:
11
0
On JEST, robić nic nie musi bo nie potrafi 😉
Najlepsze:
10
0
Jak to co robi smaruje gębę NIVEA
Najlepsze:
10
0
NIC, ten typ robi NIC. Tylko do tego się nadaje
Najlepsze:
8
0