SAMORZĄD: Dobrodziejka z Krainy Oz.

10
Wyświetleń: 289

Minister pracy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk (foto) przeforsowała 20-procentowe podwyżki dla lokalnych urzędników, wywołując duże kontrowersje wśród wójtów, burmistrzów i prezydentów miast.

Regulacja, opracowana przez resort pracy i podpisana przez premiera Donalda Tuska, ma obowiązywać od 1 sierpnia, z datą wsteczną od 1 lipca. Podwyżki wynoszą średnio od 400 do 1000 zł, zależnie od kategorii zaszeregowania. Pracownik w I kategorii zaszeregowania otrzyma 4000 zł (wzrost o 21%), a w XVIII kategorii – 5600 zł (wzrost o prawie 17%).

Samorządowcy są oburzeni, twierdząc, że zmiany są kosztowne i nie były przewidziane w budżetach na ten rok. Przedstawiciele lokalnych władz wskazują, że będą musieli szukać rezerw finansowych na pokrycie dodatkowych wydatków. Marcin Centkowski, rzecznik prezydenta Torunia, szacuje, że dla miasta Toruń podwyżki wyniosą około 4 mln zł za pół roku. Barbara Skrabacz-Matusik z krakowskiego magistratu zauważa, że nowe stawki spłaszczą różnice płac, demotywując doświadczonych pracowników.

Ministerstwo pracy uzasadnia zmiany koniecznością poprawy konkurencyjności płacowej samorządów, argumentując, że obecne stawki są mało atrakcyjne. Decyzja została podjęta mimo braku stanowiska Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, co ministerstwo uznało za milczącą zgodę. Reakcje samorządów są mieszane; część z nich samodzielnie podwyższała płace, aby przyciągnąć pracowników, jednak lokalne władze niechętnie przyjmują narzucane im zmiany zwiększające wydatki budżetowe.

Źródła:

  1. https://pl.wikipedia.org/wiki/Agnieszka_Dziemianowicz-B%C4%85k

10 KOMENTARZE

  1. Moim zdaniem podwyżki należą się także prawnikom i dziennikarzom bo mają bardzo ciężką pracę i za mało zarabiajo.
    No i żeby z pracy nie mogli zwolnić.

    Dobre 0 Słabe 0

  2. Zupełnie nie rozumiem – mało płacą – idzesz do innej roboty.
    Taki jest ponoć kapitalizm, ktory ponoć wybraliśmy i mamy.

    Jak nie można znaleźć pracownika to po prostu podwyższa się ofertę do skutku albo się automatyzuje stanowisko, jak się opłaca maszyna.

    W wyniku tego ludzie dostosowują się do potrzeb rynku.

    No chyba, że to dziedziczne dobra – praca na urzędzie.
    Jak w Polsce szlacheckiej.

    Dobre 0 Słabe 0

  3. Tak na prawdę Pani Minister dała nie ze swojego tylko z naszych podatków i tylko wybranej grupie obywateli.
    Samorządy mają od dawna swobodę i mogą zapłacić więcej swoim pracownikom aby pozyskać ich z wolnego rynku w dowolnym sorcie i jakości.

    Wiele samorządów tak właśnie zrobiło i czasami kwestia tej podwyżki to maksymalnie 100 zł i dotyczy bardzo wąskiego grona najgorzej zarabiających osób.
    Są jednak samorządy, które “niesprawiedliwie” płaciły tylko stawkę urzędową i tyle.
    Te samorządy Pani Minister przymusi do płacenia “godnego” wynagrodzenia.
    Przymusi, bo to nie ona za to płaci tylko samorządy ze swojej kieszeni.
    Samorządy potrącą sobie z naszych podatków i nie wykonają jakiś usług, Kowalski zapłaci i się wyrówna.

    Gdyby faktycznie byly takie problemy z rektrutacją na takie stanowiska, o co obawia się Pani Minister, to czemu stawki są takie same, niezależnie od miejscowości? Czy tak jest po lewicowemu czy nie? Czemu, wreszcie, nie może o tym decydować rynek?
    Może wtedy rynek gorzej by wycenił pracę znajomych rodziny i to by było złe dla bezpieczeństwa i w ogóle.
    Jak nie wiadomo o co chodzi …

    Dobre 0 Słabe 0

  4. Tak, plebsowi podwyżki podatków, wyższe opłaty za wywóz odpadów, za ścieki i wodę, od samochodów spalinowych, od gruntu, nieruchomości. L’ elity urzędnicze podwyżki , bo to jest “siła” rządu i lokalnych kacyków. Wstyd i hańba , to foliarze , płaskoziemcy , ciemnogród na tych ” jaśnie oświeconych” ciężko pracuje fizycznie, wytwarzając dobra materialne. Jak długo jeszcze Kowalski, Kwiatkowski , Zieliński ma z********** na to skorumpowane urzędnicze bagno? Co jeszcze mocodawcy i ich wykonawcy w Polsce wymyślą, aby do końca pogrążyć w biedzie ludzi ?

    Dobre 5 Słabe 1

Leave a Reply